* Marina
Tata Wojtka podczas kolacji ani razu się nie odezwał. Ciągle miałam nadzieje że mu powie. Może zrobi to po kolacji. Nie chce żeby zranił Wojtka. Wiem też że nie można mu kazać zostać ze względu na Wojtka. Byłam zła na żone taty Wojtka bo to ona namówiła go na ten wyjazd. Pewnie chcę go odciąć od starej rodziny. Jak ona w ogóle może. Ciekawe co ona by zrobiła gdyby była na miejscu Wojtka.
- Marina kochanie nad czym tak myślisz - Wojtek wyrwał mnie z zamyślenia
- Oh Wybacz. Myślałam o nowej płycie - skłamałam i wymownie spojrzałam na tate Wojtka
- Marinko nałożyć ci kawałek placka? - spytała mama Wojtka
- Tak proszę - uśmiechnęłam się
- My tak jeszcze z tydzień dwa i jedziemy - powiedział Wojtek
- Tak?
- No musimy nowy dom obejrzeć. Zaaklimatyzować się
- No tak - odpowiedziałam- już nie mogę się doczekać będziemy mieszkać obok Lewandowskich
- Haha to będzie ciekawe - zaśmiał się Wojtek
Po kolacji udaliśmy się wszyscy na taras. Było ciepło więc tam postanowiliśmy usiąść wypić (panowie wódke ) i zjeść jeszcze placki. Miałam cichą nadzieje że tata Wojtka mu powie ale tak się nie stało.
- Komu nalać- spytał Janek
- Ja poproszę - powiedział tata Wojtka
- Mi też możesz nalać - powiedział "nowy" brat Wojtka
- Ja też się napiję - przyłączył się mój tata
- Wojtek a ty - spytał Janek
- Nie ja dziękuje - powiedział
- Na pewno
- Tak. Marina przynieść ci sok - spytał Wojtuś
- Tak możesz przynieść i jak byś mógł to jakiś koc bo trochę mi zimno - uśmiechnęłam się w jego kierunku
- Okej - poszedł
Wrócił postawił przede mną szklanke i nalał do niej napój a następnie okrył mnie kocem i się do mnie przytulił. Teraz już nie było mi zimno
- Dziękuję - dałam mu buziaka
- Nie ma za co kochanie
- Nie pytałam się wcześniej - zaczęła mam Wojtka- ale jak to będzie z tymi waszymi dziećmi?
- Nie rozumiem - powiedziałam
- Chodzi mi o to czy będzie chodzić do szkoły tu w Polsce czy tam i o język
- Zdecydowaliśmy że do szkoły pójdą tam bo będzie łatwiej. A jeżeli chodzi o język to będziemy mówić w dwóch językach.
- A to dobrze
- Oczywiście często będziemy do Polski przyjeżdzać - uśmiechnęłam się
- Bardzo nas to cieszy - powiedział mój tata
Później nic szczególnego już się nie działo. Wszyscy rozeszli się po pokojach. Byłam bardzo zła na tate Wojtka że mu nie powiedział. Ja rozumiem że czeka na odpowiedni moment ale bez przesady. Wiedziałam że Wojtek będzie zły jeszcze bardziej. Bardzo chciałam mu to powiedzieć kiedy zauważył że coś jest nie tak jednak powstrzymałam się bo wiedziałam że obiecałam nic nie powiedzieć
**********************************************************************************************
Rozdział beznadziejnie nudny ale pisany na szybko więc mam nadzieje że choć trochę mnie zrozumiecie. Co do mojej decyzji na temat pisania nowej opowieści zdecydowałam że zacznę pisać nowe opowiadanie a to będę ciągła do puki będzie się dało. Nie spodziewajcie się zbyt wiele rozdziałów bo coraz ciężej pisać mi nowe rozdziały.
CZYTASZ
Wojciech Szczęsny-Wygrane Marzenia
FanfictionWojciech Szczęsny to z pozoru szczęśliwy człowiek. Ma wszystko, jest reprezentantem Polski i gra we wspaniałym klubie, poznał też wspaniałą dziewczynę i są razem szczęśliwi ale co się stanie jeżeli ktoś zakłóci ich spokój, co jeżeli wiele problemów...