Rozdział 25

329 12 0
                                    

Styczeń ( przerwa w sezonie )

* Wojtek

Marina po miesiącu u Lewandowskich wróciła do domu. Jest trochę lepiej, mam nadzieje że będzie jeszcze lepiej. Przez ten miesiąc oboje trochę odpoczęliśmy. Powoli zapominamy o złych chwilach.

Dzisiaj po treningu trener poprosił mnie o chwilę rozmowy. Posłusznie ruszyłem do gabinetu trenera. Po drodze zastanawiałem się o co może chodzić. Gdy wszedłem trener siedział już wygodnie w fotelu.

- Siadaj Wojtek - powiedział

- O co chodzi trenerze - usiadłem

- Wiesz że wiele ci zawdzięczamy. Przez połowę sezonu strzegłeś naszej bramki. Gdyby nie ty nie zaszlibyśmy tak daleko.

- Oby druga połowa była równie dobra - powiedziałem

- Dla ciebie tak dla nas nie koniecznie

- Jak to trenerze?

- Arsenal ściąga cię z powrotem

- Co?

- kilka dni temu pan Wenger zadzwonił i poinformował mnie że drugą część sezonu spędzisz u nich.

- Trenerze ja nie wiem co powiedzieć

- Wojtek ja tobie bardzo dziękuję. Drużyna tobie zawdzięcza wiele. Mam nadzieje że będziesz się wciąż rozwijał i liczę że lada dzień będę mógł powiedzieć że grał u nas najlepszy bramkarz na świcie.

- Ja bardzo dziękuj panu i całej drużynie. Kompletnie się tego nie spodziewałem. W Romie bardzo wielu rzeczy się nauczyłem tego w życiu nie zapomnę.

- Pan Wenger prosił abyś bardzo szybko się u nich zjawił

- Dziękuję


Uścisnęliśmy sobie dłonie i wyszedłem. Jechałem do domu i sam nie wiem co czułem. Z jednej strony byłem szczęśliwy a z drugiej zły bo zacząłem grać dobrze to mnie ściągają z powrotem. Znowu musimy się przeprowadzać i przenosić całe nasze życie.

Wszedłem do domu. Marina grała sobie na fortepianie a ja zastanawiałem się jak jej to powiedzieć.

- Marina możemy pogadać

- O co chodzi?

- Arsenal ściąga mnie z powrotem.

- To chyba dobrze

- No tak

- No więc o co chodzi?

- Chodzi o to że wcześniej z jakiegoś powodu mnie nie chcieli a teraz kiedy zacząłem grać dobrze to nagle mnie ściągają

- No to akurat dowiesz się dlaczego cię wypożyczyli.

- Może masz racje

- Pewnie że mam. To pakujemy się

- Tak znowu.

- Będzie dobrze


KILKA DNI PÓŹNIEJ

Zajechaliśmy do Arsenalu do naszego domu i nagle wróciło tyle wspomnień. Ty się tu zdarzyło

- O rany ile wspomnień - powiedziała Marina

- Nic się nie zmieniłaś od tamtego czasu - zaśmiałem się

- Ty też

- Oby było coraz lepiej.

- To co teraz - spytała

- Ja teraz jadę do klubu a ty możesz się rozpakować

- Okej


Jechałem i zastanawiałem się co teraz będzie. Nawet nie wiem na którym miejscu jest Arsenal i czy są nowi piłkarze czy coś się zmieniło. Wreszcie dojechałem.

Szedłem korytarzem a ludzie patrzyli się na mnie jak na nieboszczyka ( ;D ) Sam nie wiem co czułem. Szedłem do gabinetu trenera i zastanawiałem się co powiedzieć. Niestety nic nie wymyśliłem ale zapukałem do drzwi.

- Proszę - usłyszałem

- Dzień dobry trenerze - zacząłem

- Cześć Wojtek. Pewnie zastanawiasz się dlaczego cię ściągnąłem  z powrotem

- Zastanawiam się dlaczego w ogóle mnie wypożyczono

- Wiesz Wojtek ja widziałem że się niczego już u nas nie uczysz. Widziałem że nie masz motywacji więc pomyślałem że wypożyczenie dobrze ci zrobi i w sumie na dobre ci to wyszło

- Więc nie chodziło o to że źle grałem

- Nie. Wojtek nie idzie nam tak dobrze jak byśmy tego chcieli. Zajmujemy drugie miejsce w tabeli ze stratą 7 punktów do Manchesteru United ale nasza gra nie wygląda dobrze. Tracimy dużo bramek. I właśnie dlatego jesteś nam potrzebny.

- Postaram się nie zawieźć

- Dobra teraz zasuwaj do szatni.

- Okej


Ruszyłem w stronę szatni.

- Patrzcie kto wrócił - odezwał się Theo

- Cześć - przywitałem się z wszystkimi

- Jak tam we Włoszech - spytał Persie

- A w porządku. A co tutaj słychać?

- Nie najgorzej - powiedział Theo

- Ujdzie - uśmiechnął się Persie

Po tej krótkiej rozmowie poszliśmy na trening. Na treningu nic wielkiego się nie działo. Na sam początek dostałem lekki wycisk ale nie narzekałem.

Po treningu pogadałem trochę z chłopakami  i pojechałem do domu.




Wojciech Szczęsny-Wygrane MarzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz