Obudził mnie dźwięk mojego telefonu rozchodzący się po całym moim pokoju. Miałam nadzieję wyspać się po imprezie. Niestety, ktoś wpadł na genialny pomysł i zadzwonił. Przykryłam twarz poduszką i zakryłam się po sam czubek głowy kołdrą. Szanse były zerowe, ale chciałam, że w ten sposób uda mi się zignorować osobę dzwoniącą. Ktoś jednak był wyjątkowo uparty. Gdy telefon zadzwonił trzeci raz, zrzuciłam z siebie kołdrę i rozejrzałam się po pokoju, by zorientować się skąd dokładnie dochodzi dzwonek telefonu. Nie pamiętałam, gdzie położyłam urządzenie po powrocie do domu.
Kiedy odnalazłam komórkę, na ekranie zauważyłam nieodebrane połączenia od Michaela i sporo nieodczytanych wiadomości. Szybko je przejrzałam. Większość była od mojego przyjaciela, oczywiście mój stalker również się odezwał.
Wróciłam do łóżka i wybrałam numer Clifforda, bo sądząc po ilości smsów i nieodebranych połączeń, był albo zmartwiony, albo wściekły. Albo jedno i drugie. Nie musiałam długo czekać, aby odebrał.
- W końcu oddzwaniasz – nie pomyliłam się, Mike był zły – Ja tu od zmysłów odchodzę. Co ty sobie myślałaś? W życiu nie pozwoliłbym ci wracać samej w środku nocy do domu!
- Proszę cię, nie krzycz tak. Boli mnie głowa - odpowiedziałam spokojnie – A poza tym nic mi nie jest, jak słyszysz – po drugiej stronie słuchawki usłyszałam westchnięcie.
- W takim razie wytłumacz mi chociaż, dlaczego tak nagle wyszłaś z imprezy? Ashton nie chciał mi nic powiedzieć.
- Mike, naprawdę nie mam ochoty rozmawiać na ten temat – tym razem to ja westchnęłam. Mój przyjaciel był wyjątkowo uparty. Drążyłby temat, dopóki nie powiedziałabym, dlaczego stamtąd wyszłam. Mimo to, nie chciałam na ten temat rozmawiać. Było mi najzwyczajniej w świecie głupio przyznać się do tego, że Ashton mnie pocałował.
- W takim razie niedługo u ciebie będę.
- Ale Michael...
- Nie ma żadnego ale. Wstawaj z łóżka, niedługo jestem – nie zdążyłam nawet nic odpowiedzieć, ponieważ Clifford się rozłączył.
Nie spieszyło mi się do tego, żeby podnosić się z łóżka. Leżałam dalej w ciepłej pościeli. Przejrzałam wszystkie swoje portale społecznościowe. Z tego jakże ciekawego zajęcia wyrwał mnie kolejny sms od stalkera, na którego nie planowałam odpisywać. Z pewnością dopytywałby się o imprezę. Jednak po kolejnej wiadomości z zapytaniem 'Dlaczego nie odpisujesz? Zrobiłem coś nie tak?', ulitowałam się nad anonimem i szybko wystukałam na klawiaturze wiadomość.
Ja: chyba nic nie zrobiłeś, przynajmniej nic mi nie wiadomo na ten temat
Stalker: w końcu odpisujesz. Zaczynałem się martwić
Ja: martwić? Niby czemu?
Stalker: wysłałem kilka wiadomości, na żadną nie dostałem odpowiedzi :(
Stalker: poza tym widziałem, że dość szybko wyszłaś z imprezy
Ja: niedawno się obudziłam i jeszcze nie bardzo ogarniam co się dzieje
Skłamałam, ale przecież on o tym nie wiedział, więc mogłam sobie na takie drobne kłamstewko pozwolić.
Stalker: więc impreza musiała się udać?
Ja: bywałam na lepszych imprezach
Stalker: a coś się stało?
Ja: nic czym można byłoby się pochwalić
CZYTASZ
Stalker || L.H. ✔
Fanfiction18.03.2017 #885 w ff 26.03.2017 #780 w ff Jak smsy od nieznajomego zmienią życie osiemnastoletniej Cassandry? Co się stanie, kiedy dziewczyna dowie się kto jest jej stalkerem? Okładka: oneyellowbee