Początek pracy nie zapowiadał się dość ciekawie. Ruchu nie było praktycznie żadnego, więc mogłam się zająć polerowaniem sztućców i talerzy. Jednak praca kelnerki wcale nie jest aż tak nudna. Lubię mieć kontakt z ludźmi, wydaję mi się, że jestem dość komunikatywną osobą i klienci restauracji są zadowoleni z mojej obsługi. Trzeba też przyznać, że bywają tu też tacy ludzie, którzy są wyjątkowo upierdliwi i nieuprzejmi, a do tego irytują. Na szczęście potrafię się mieć w sobie niesamowite pokłady cierpliwości. W końcu przyjaźnię się z Cliffordem, a do niego potrzeba jej bardzo dużo.
- O kurczę – powiedziałam do siebie, bo nikogo innego ze mną w tej chwili nie było – Zapomniałam napisać do Michaela – odłożyłam polerowane w tej chwili widelce i szybko pobiegłam do szatni , gdzie zostawiłam telefon. W pracy zazwyczaj nie nosiłam urządzenia przy sobie, nie było takiej potrzeby.
Odblokowałam telefon i zobaczyłam smsa.
Nieznany: co porabiasz, ślicznotko?
Czy on nie mógł dać sobie spokoju z pisaniem do mnie? Tak, wiem, byłam ciekawa kto to pisze, ale jeśli to jakiś psychol? Jednak odpisałam.
Ja: czy ty nie dasz mi spokoju?
Nie czekałam na odpowiedź anonima. Otworzyłam konwersację z Michaelem i szybko wystukałam wiadomość, żeby móc wrócić do czekających na mnie obowiązków.
Michael: przyjedź po mnie do restauracji ojca około 18
Odkładałam już telefon z powrotem na swoje miejsce, ale rozbrzmiał dźwięk przychodzącej wiadomości.
Nieznany: tak jak mówiłem, chcę cię poznać
Ja: pisałem * nie mam czasu wdawać się z tobą teraz w zbędną dyskusję
Wrzuciłam urządzenie do szafki i wróciłam do swoich zajęć.
Popołudniu w restauracji zrobił się dosyć spory zamęt, było sporo zamówień i klienci nie dali mi się nudzić. Przynajmniej szybciej czas mi zleciał. Przecierałam akurat stoliki na sali, kiedy do środka wszedł Michael.
- Hej, Cass! – krzyknął – Ty jeszcze nie gotowa?
- O hej, Mike. To już ta godzina? – spojrzałam w stronę chłopaka – O Boże, masz czerwone włosy! – zakryłam rękoma usta.
- Jednak wolę, jak mówisz do mnie Mike, a nie „Boże" – zrobił w powietrzu cudzysłów. Zaśmiałam się.
- Fajnie wyglądają. Dobra, to pójdę się przebrać i powiem ojcu, że wychodzę.
Szybko zmieniłam ciuchy i zerknęłam jeszcze na telefon.
Nieznany: czym niby możesz być taka zajęta? Jest weekend.
Ja: praca
Nieznany: pracujesz? Gdzie?
Ja: to jeszcze tego nie wiesz? Przecież mnie śledzisz.
Przed wyjściem zajrzałam do kuchni do taty.
- Tato, Michael już jest. Będziemy się zbierać.
- Poczekajcie chwilkę, chciałby zamienić z nim jeszcze słówko.
Wróciłam do przyjaciela, który próbował właśnie zagadać na śmierć moją koleżankę z pracy. Zauważyłam w jej oczach wdzięczność, kiedy stanęłam obok chłopaka.
- To co lecimy? Musisz się jeszcze zrobić na bóstwo.
- Jeszcze chwila. Tata chcę z tobą o czymś pogadać – szepnęłam mu do ucha.
CZYTASZ
Stalker || L.H. ✔
Fanfic18.03.2017 #885 w ff 26.03.2017 #780 w ff Jak smsy od nieznajomego zmienią życie osiemnastoletniej Cassandry? Co się stanie, kiedy dziewczyna dowie się kto jest jej stalkerem? Okładka: oneyellowbee