- Widzę się dzisiaj z Luke'iem po szkole – wyznałam Michaelowi, kiedy to spacerem zmierzaliśmy w kierunku szkoły. Pogoda nie dopisywała, a Cliffordowi zachciało się spacerów z samego rana. Czekałam na jakąś reakcję przyjaciela – Widzę, że nie jesteś jakoś tym specjalnie zaskoczony – znów zerknęłam na czerwonowłosego.
- Nie, nie jestem – uśmiechnął się do mnie słabo – Widzieliśmy się wczoraj i coś wspominał. I że był u ciebie.
- A wspominał, że pobił się z Ashtonem?
- Nie chętnie o tym powiedział, ale tak. Nie chciał tylko powiedzieć o co. Może ty coś wiesz na ten temat? – spojrzenie Mike'a było we mnie utkwione, czekał na moją odpowiedź.
- Można powiedzieć, że o mnie – spuściłam wzrok na chodnik, po czym ponownie spojrzałam na przyjaciela i zapytałam – Mówiłeś mu coś o tym pocałunku?
- Zwariowałaś, Cassie – uniósł się – O tym o czym mi mówisz, nie rozmawiam z nikim. Po tylu latach znajomości powinnaś o tym wiedzieć.
- Wiem, wiem – odburknęłam – Tylko się upewniam.
- Swoją drogą, Luke dobrze zrobił – Michael zaśmiał się pod nosem – Sam chciałem Ashtonowi porządnie za to przywalić – tymi słowami mnie rozbawił i po prostu zmienił temat – To co? Ty i Luke? Randka?
- Teraz ty zwariowałeś. Zwykłe spotkanie. Poza tym on nadal spotyka się z Ashley. Tak tylko mówię, jakbyś zapomniał o tym drobnym szczególe.
- Czyżbym słyszał nutę rozczarowanie w twoim głosie? – znowu się zaśmiał i dodał – Jeśli to ma cię pocieszyć, już się z nią nie spotyka. 'Zerwał' z nią wczoraj – zrobił cudzysłów w powietrzu, a mi na te słowa zrobiło się cieplej, a serce jakby mocniej zabiło.
*
Pod salą lekcyjną, w której miała odbyć się pierwsze zajęcia moje i Emmy, stali już nasi przyjaciele. Emma jak zwykle uwieszona na ramieniu Caluma. Zastanawiałam się, czy oni w ogóle kiedykolwiek się rozstawali. Obok bruneta, z plecakiem założonym na jedno ramię stał Luke. Cała trójka zawzięcie o czymś dyskutowała. Pierwszy zauważył nas blondyn.
- Cześć – podał rękę na przywitanie Michaelowi, a do mnie się lekko uśmiechnął, co odwzajemniłam.
- Nie skaczecie sobie do gardeł na dzień dobry? Żadnych docinek? Nic? –zapytała moja przyjaciółka, unosząc przy tym jedną brew i zerkając to na mnie, to na Luke'a. Nie dało się ukryć, że była zdziwiona.
- Chwilowe zawieszenie broni – odpowiedziałam brunetce, nie spuszczając wzroku z Hemmingsa, który energicznie pokiwał głową na moje słowa.
- Dobra, chłopaki – tym razem odezwał się Calum – Zostawmy dziewczyny same, pewnie muszą się nagadać, nie widziały się cały weekend. Poza tym Crowley nie lubi, jak się spóźniamy na wf. Będzie nam jeszcze kazał biegać po tym deszczu – jego twarz wykrzywił bliżej nieokreślony grymas. Chłopaki przyznali mu rację. Michael był klasę niżej, niż Calum i Luke, ale zajęcia z wychowania fizycznego mieli dzisiaj razem.
Nim odeszli w stronę sali gimnastycznej, Luke zatrzymał się i zapytał się mnie:
- Nasze dzisiejsze spotkanie nadal aktualne?
- Jasne.
Spojrzałam na Emmę, której mina wyrażała jeszcze większe zdziwienie, niż wcześniej i gdyby było to możliwe, zapewne w tej chwili zbierałaby swoją szczękę z podłogi.
- Dlaczego ja dopiero teraz się o tym dowiaduję? – zapytała.
- Gdybyś odbierała moje telefony, byłabyś bardziej na czasie – wzruszyłam ramionami i weszłam do środka sali.
CZYTASZ
Stalker || L.H. ✔
Fanfiction18.03.2017 #885 w ff 26.03.2017 #780 w ff Jak smsy od nieznajomego zmienią życie osiemnastoletniej Cassandry? Co się stanie, kiedy dziewczyna dowie się kto jest jej stalkerem? Okładka: oneyellowbee