Rozdział 23

846 32 2
                                    

- Musisz do mnie przyjechać. Natychmiast – jęknęłam przyjaciółce przez telefon, zamykając jednocześnie szafę pełną ubrań. Miałam ich mnóstwo, ale nie potrafiłam znaleźć nic w co mogłabym się ubrać na dzisiejsze wyjście z Luke'iem – Musisz mi pomóc.

- Cassie, nie bardzo mogę w tej chwili. Muszę pomóc mamie – zaczęła Emma – Zadzwoń do Michaela.

- Powiedz mamie, że to sprawa życia i śmierci – opadłam zrezygnowana na łóżko – I z całą miłością jaką darzę Mike'a, w tej chwili potrzebuję ciebie, przyjaciółki. Nie sądzę, żeby Michael był w stanie mi pomóc wybrać coś odpowiedniego na dzisiejszy wieczór.

Przez chwilę panowała w słuchawce cisza. Szybko dodałam:

- Wytłumaczę cię jakoś przed twoją mamą. Nie daj się prosić, Em.

- Uhhh, no dobra! – krzyknęła do słuchawki – Niedługo u ciebie będę.

- Kocham cię – rozłączyłam się i przez chwilę jeszcze gapiłam się bezczynnie w sufit.

Nie bardzo miałam co robić, czekając aż moja przyjaciółka dotrze do mnie do domu. Pomyślałam, że napiszę do anonima. Jakoś w ostatnim czasie przestał się do mnie odzywać. Powinnam zacząć się martwić? Albo mu się po prostu znudziło. Albo znalazł sobie inną dziewczynę do nękania. W sumie byłoby to trochę przykre, bo lubiłam z nim popisać.

Ja: Anonimie, co się z tobą dzieje?

Na odpowiedź musiałam odrobinę poczekać. Ucieszyłam się, że w ogóle raczył odpisać.

Stalker: ojojojoj

Stalker: nie wierzę

Ja: niby w co?

Stalker: odezwałaś się do mnie

Ja: bo ty się nie odzywałeś

Stalker: byłem trochę zajęty

Stalker: poza tym nie chciałem przeszkadzać

Zmarszczyłam brwi i zaczęłam intensywnie się zastanawiać o co mu znowu chodzi.

Ja: w czym niby?

Stalker: Hemmings i te sprawy

Ja: znowu zazdrosny

Nie dziwiło mnie to, że wiedział, że zbliżyliśmy się do siebie z Luke'iem. Czasem miałam wrażenie, że on wiedział o mnie więcej niż ja sama.

Stalker: ja? W życiu

Ja: aha, jasne. O co ci chodzi?

Stalker: o nic

Czy on musiał mnie tak bardzo wkurzać?

Stalker: od kiedy jesteś taką fanką Hemmingsa?

Ja: nie jestem jego fanką?

Ja: z resztą to chyba nie twoja sprawa z kim się zadaję

Ja: w sumie chyba nie potrzebnie napisałam

Stalker: w sumie masz rację

Zmieniono nazwę kontaktu na: Idiota

Nie odpisałam już. Nie ogarniałam tego człowieka. Nie chciał powiedzieć kim jest, nie chciał się spotkać, a miał pretensje o Luke'a. Gdyby był taki łaskawy i raczył się przedstawić być może właśnie z nim bym się dzisiaj spotykała. Ach, ludzie bywają dziwni, ale anonim przechodzi wszelkie wyobrażenia. Nie miałam zamiaru więcej do niego pisać.

Stalker || L.H. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz