Feliks siedział w bocznej sali jednej z licznych tawern ulokowanych wokoło garnizonu Denerim. Ukryty w cieniu kamiennego filara, sączył powoli swoje piwo. Wydawało się, że drzemie nad kuflem, ale jego małe, bystre oczka obserwowały wszystko.
Zjazd zbierał się już wkrótce. Zostało mało czasu na przygotowania. Należało zebrać wszystkie możliwe informacje wcześniej. Poznać lokalizację i rozmieszczenie komnat pałacu, obejrzeć siedzibę Strażników. Zdołał nawet spenetrować rezydencje arla Eamona oraz kamienicę będącą siedzibą teyrna Wysokoża. Przygotowywał się systematycznie, wypytywał, węszył, badał. Im wcześniej, tym lepiej, mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś go zapamięta.
W umyśle mistrza decyzja zapadła. Zlecenie zostanie wykonane w najpóźniejszym możliwym terminie, gdy cel uwierzy, że zamachowcy zrezygnowali.
Feliks znalazł odpowiedni budynek. Niewielki dom przylegający do pałacowych murów. Wąskie przejście dla służących i zarośnięta część ogrodu miały kluczowe znaczenie w planie, jaki powoli zaczynał dojrzewać w umyśle zabójcy.
Lupus został oddelegowany do przygotowania dywersji. Przynajmniej w tym względzie mistrz mógł mu zaufać. Oczywiście będzie potrzebne ciało i tu Lupus będzie mógł służyć za pomoc. Gdyby poszukujący zaginionej znaleźliby zwęglone szczątki, mogłoby to dać mistrzowi odpowiednią ilość czasu do przeprowadzenia ostatniego etapu zadania.
Ostatnią kwestią pozostawała sprawa trucizny. Feliks zaczerpnął języka. Wiedział już, że Strażnicy byli w dużej mierze uodpornieni na większość trucizn. Poza tym cel podróżował w towarzystwie ludzi znających się na truciznach i odtrutkach. Po trzecie, specyfik miał obniżyć wartość bojową celu, obniżyć jej czujność, zmniejszyć refleks, lekko przytępić zmysły, tak, aby można było bez ryzyka wykrycia zapanować nad porwaną i przetransportować ją do miejsca egzekucji.
Mistrz zastanawiał się nad różnymi opcjami. Najpewniejszym sposobem była mieszanka ziołowa, łatwo dostępna, trudno wykrywalna. Odpowiednio dobrane składniki można by umieścić w kolejno podawanych potrawach serwowanych wszystkim gościom, należało jedynie przypilnować, by cel otrzymał ostatni ze składników w odosobnieniu.
~o~
Obudził się w tej szczególnej godzinie przed świtem, gdy wszystko zastyga w oczekiwaniu na wschód nowego dnia. Na zewnątrz panowała cisza, mgła okrywała wszystko białą płachtą. Przez okno sączyło się do komnaty blade światło, wydobywając z cienia przedmioty stojące w pokoju. Mahoniową szafę z fantazyjnymi rzeźbieniami, skrzynię okutą mosiądzem, na której leżał jego napierśnik, filigranowe kolumienki łóżka, w którym spędził noc.
Kobieta leżąca obok niego zamruczała przez sen i przywarła do jego boku, przerzucając rękę przez jego tors. Uśmiechnął się do siebie spoglądając na ciemne fale spływające w dół jej pleców. Palcem przesunął po delikatnej krzywiźnie policzka, potem po wąskiej bliźnie przecinającą jej lewą brew. Pamiętał dzień, w którym otrzymała tę bliznę, był to dzień, gdy pierwszy raz ją pocałował i pierwszy raz dostał od niej w twarz... Tsk, tsk, już wtedy powinien zdać sobie sprawę, że wpadł po same uszy, ale on wolał nie dowierzać własnym zmysłom, udawać, że to kolejna zdobycz do kolekcji.
Kultystów było cholerne ciężko zabić „na śmierć". Parszywe skurczybyki wymachiwały mieczami nawet z dziurami w brzuchu wielkości arbuza. Jeden z nich, bez nogi i z szerokim rozcięciem w szyi, chwycił go za nogi pragnąc unieruchomić elfa i pomóc nacierającym współbraciom. Nic z tego. Zev uchylił się przed ciosem z prawej, wbił więżącemu go napastnikowi sztylet w pachwinę. Kultysta rozluźnił uścisk. Skrytobójca uskoczył w bok i topór, który miał go rozrąbać na pół, ze zgrzytem utkwił w nieszczęśniku, który przed chwilą go unieruchamiał. Zev obrócił się zwinnie, od tyłu zaszedł draba z toporem i nim ten zdążył się odwrócić, przyłożył oba sztylety do jego szyi, tnąc na raz z dwóch stron. Upewnił się przy tym, by głowa kultysty odseparowana została od ciał. No bez łba chyba nie wstanie – pomyślał.
CZYTASZ
Długo i szczęśliwie (Dragon Age)
Fanfiction(Część 1 uniwersum Eris&Zev) Co powinien zrobić skrytobójca, gdy w końcu pojmie, że przed uczuciem nie da się uciec? Co zrobi kobieta, która nie potrafi zaufać? Co ma zrobić syn zdrajcy by to o czym marzył nie wymknęło mu się z ręki? Trzy lata po za...