Muffin: już już już
Muffin: zadzwonisz czy ja mam to zrobić
GuitarBoy: nie znasz mojego skype'a
Muffin: ok ty znasz mojego więc DZWOŃ
GuitarBoy: ale miało być jutro
GuitarBoy: a dzisiaj jest dzisiaj, nie jutro
Muffin: dzwoń.
Spojrzałam na ekran mojego laptopa i czekałam. Słyszałam tykanie zegara i wycie mojej siostry z sąsiedniego pokoju i z każdą chwilą czułam się coraz bardziej zdenerwowana. Negatywne nastawienie Shawna również nie było pocieszające. Wzięłam głęboki wdech, podrapałam się w tył głowy i zmrużyłam oczy, wpatrując się w ikonkę Skype'a.
Nagle rozległ się dźwięk przychodzącego połączenia, a ja podskoczyłam przerażona. Laptop o mało nie spadł z moich nóg, ustawiłam go stabilniej na moich kolanach i włożyłam słuchawki do uszu, kierując kamerkę na moją twarz i klikając zieloną słuchawkę.
- Hej Muffinko!* - usłyszałam najcudowniejszy głos na świecie i zamarłam. To musiała być pomyłka. Shawn Mendes, mój najukochańszy idol, wpatrywał się we mnie zmieszany, przygryzając wargę.
- To... to niemożliwe - wyszeptałam, a on pokiwał głową. I wtedy przypomniałam sobie, kiedy te wszystkie podejrzane sytuacje i informacje o nim nawiązywały do Mendesa.
Czy to możliwe, żebym przez cały ten czas pisała z Shawnem Mendesem?
- Proszę, nie bądź zła...
- Zła? Ja nie wiem co powiedzieć. Po prostu... nie mogę w to uwierzyć.
Shawn uśmiechnął się nieśmiało i poprawił swoją kamerkę. Odruchowo poprawiłam fryzurę i odkaszlnęłam.
- Spokojnie, wyglądasz świetnie.
- Jak to możliwe, że przez ten cały czas to byłeś ty?
Mogłam spokojnie napatrzeć się na jego ciepłe, ciemne oczy i pełne usta. Włosy ułożone w artystycznym nieładzie były niezwykle atrakcyjne, a jego uśmiech rozgrzewał moje serce.
- Teraz wiesz, że jestem zwykłym nastolatkiem.
- Tak, z niezwykłym głosem i wyglądem - odparłam bez chwili namysłu, czego od razu pożałowałam. Shawn zaśmiał się i był to najcudowniejszy śmiech jaki w życiu słyszałam.
- Rumienisz się - zauważył, poruszając zabawnie brwiami.
- Wydaje ci się.
Rozmawiając z nim zapomniałam na moment o milionie pytań, które miałam skierować w jego stronę gdybym kiedykolwiek go spotkała. Nie było między nami napięcia ani żadnych niezręcznych momentów. To było naprawdę komfortowe.
- Przez chwilę zapomniałam, że jesteś moim idolem.
- Wolałbym, żebyś traktowała mnie jak przyjaciela - wyznał, a moje serce zaczęło walić jak szalone. - Mam tylko nadzieję, że będziemy pisać jak dawniej?
Pokiwałam głową w osłupieniu, nie mogąc znaleźć odpowiednich słów. Bezwstydnie przeszywałam go swoim spojrzeniem i utwierdzałam się w fakcie że, cholera, jest gorący.
- Będę musiał kończyć, Misiu.
- W porządku.
Uśmiechnęłam się i pożegnałam z Shawnem, który tuż przed rozłączeniem się posłał mi całusa.
Później długo nie mogłam otrząsnąc się z szoku, a w nocy miałam problemy z zaśnięciem.
*tekst napisany kursywą oznacza rozmowę w języku angielskim

CZYTASZ
Hej Muffinko! 》S.M.
FanfictionNapisała do innej osoby zupełnym przypadkiem, ale dziwnym trafem znajomość się rozwinęła. Czy internetowe relacje przenoszą się do świata rzeczywistego? ~ czyli kolejna porcja wiadomości między idolem i nieświadomym fanem Przepiękna okładka wykonana...