Siedziałam pod kołdrą z nosem w telefonie, kiedy do mojego pokoju weszła mama.
- Kochanie, przykro mi to mówić, ale myślę, że już czas na powrót do rzeczywistości.
Jęknęłam i wynurzyłam się ze swojej kryjówki.
- Jeszcze jeden dzień, proszę.
- Misiu, nie możesz rezygnować ze swojego życia z powodu jednej kłótni.
Przewróciłam oczami, mimo że miała rację. Przerwa świąteczna minęła, zaczęła się szkoła, a ja nie wychodziłam z pokoju. Chyba czułam się oszukana.
- Dobrze, jutro wrócę do szkoły.
- I nie przejmuj się, kochanie. Faceci robią czasem okropne rzeczy, ale potem równie okropnie tego żałują.
Pewnie miała rację.
Musiałam przygotować się na powrót do normalnego funkcjonowania. Nie stało się nic wielkiego, ale czułam się w pewien sposób wyśmiana. Bardzo rozczarowana.
Gdy zbierałam się do spania, mój telefon zawibrował, więc sięgnęłam po niego z czystej ciekawości.
GuitarBoy: hej Muffinko!
GuitarBoy: długo się nie odzywałem, ale trzeba było wyjaśnić parę spraw...
GuitarBoy: kiedy się spotkamy?
Po krótkiej chwili zorientowałam się, że ściskam telefon odrobinę za mocno, więc wzięłam głęboki oddech, by się uspokoić.
GuitarBoy: wszystko ok?
GuitarBoy: coś się stało?
Zablokowałam telefon i rzuciłam się na łóżko. Schowałam twarz w poduszce i wrzasnęłam.
Czy ja wyolbrzymiałam sprawę? Nie, nie wydawało mi się.
Tej nocy spałam niespokojnie, a następnego dnia w szkole byłam nieprzytomna. Nawet kilka osób zapytało mnie, czy nie potrzebuję pomocy higienistki.
Kiedy wróciłam do domu nie było lepiej. Właściwie to przestałam czuć cokolwiek. W końcu postanowiłam sprawdzić wiadomości od Shawna.
GuitarBoy: o co chodzi?
GuitarBoy: nie odpisujesz, co jest?
GuitarBoy: zrobiłem coś nie tak?
GuitarBoy: geez, nie drażnij mnie Michalina
GuitarBoy: dobranoc tchórzu
GuitarBoy: dzień dobry!
GuitarBoy: nie wiem co się dzieje
GuitarBoy: martwię się Misiu
GuitarBoy: pewnie jesteś w szkole
GuitarBoy: słuchaj, głupio wyszło
GuitarBoy: przestań się dąsać
GuitarBoy: przyjadę do ciebie i pogadamy
Muffin: nie przyjeżdżaj
GuitarBoy: czyli jednak żyjesz!
Muffin: przestań mi spamować, bo mnie to irytuje
GuitarBoy: musimy wyjaśnić parę spraw
Muffin: weź spierdalaj
Muffin: nie jestem w nastroju
GuitarBoy: przynajmniej pozwól mi wyjaśnić
Muffin: może kiedyś
Muffin: a teraz bądź tak łaskawy i daj mi święty spokój
GuitarBoy: niech tak będzie
~~~~~~~~~~~~~~~~
Ach, moje perełki.
Dziękuję bardzo zrezygnowanie za piękną okładkę!
Cieszę się, że wciąż tu jesteście.
Kocham was mocno,
Ciumroki
CZYTASZ
Hej Muffinko! 》S.M.
FanficNapisała do innej osoby zupełnym przypadkiem, ale dziwnym trafem znajomość się rozwinęła. Czy internetowe relacje przenoszą się do świata rzeczywistego? ~ czyli kolejna porcja wiadomości między idolem i nieświadomym fanem Przepiękna okładka wykonana...