33.

2.2K 95 2
                                    

Siedziałam pod kołdrą z nosem w telefonie, kiedy do mojego pokoju weszła mama.

- Kochanie, przykro mi to mówić, ale myślę, że już czas na powrót do rzeczywistości.

Jęknęłam i wynurzyłam się ze swojej kryjówki.

- Jeszcze jeden dzień, proszę.

- Misiu, nie możesz rezygnować ze swojego życia z powodu jednej kłótni.

Przewróciłam oczami, mimo że miała rację. Przerwa świąteczna minęła, zaczęła się szkoła, a ja nie wychodziłam z pokoju. Chyba czułam się oszukana.

- Dobrze, jutro wrócę do szkoły.

- I nie przejmuj się, kochanie. Faceci robią czasem okropne rzeczy, ale potem równie okropnie tego żałują.

Pewnie miała rację.

Musiałam przygotować się na powrót do normalnego funkcjonowania. Nie stało się nic wielkiego, ale czułam się w pewien sposób wyśmiana. Bardzo rozczarowana.

Gdy zbierałam się do spania, mój telefon zawibrował, więc sięgnęłam po niego z czystej ciekawości.

GuitarBoy: hej Muffinko!

GuitarBoy: długo się nie odzywałem, ale trzeba było wyjaśnić parę spraw...

GuitarBoy: kiedy się spotkamy?

Po krótkiej chwili zorientowałam się, że ściskam telefon odrobinę za mocno, więc wzięłam głęboki oddech, by się uspokoić.

GuitarBoy: wszystko ok?

GuitarBoy: coś się stało?

Zablokowałam telefon i rzuciłam się na łóżko. Schowałam twarz w poduszce i wrzasnęłam.

Czy ja wyolbrzymiałam sprawę? Nie, nie wydawało mi się.

Tej nocy spałam niespokojnie, a następnego dnia w szkole byłam nieprzytomna. Nawet kilka osób zapytało mnie, czy nie potrzebuję pomocy higienistki.

Kiedy wróciłam do domu nie było lepiej. Właściwie to przestałam czuć cokolwiek. W końcu postanowiłam sprawdzić wiadomości od Shawna.

GuitarBoy: o co chodzi?

GuitarBoy: nie odpisujesz, co jest?

GuitarBoy: zrobiłem coś nie tak?

GuitarBoy: geez, nie drażnij mnie Michalina

GuitarBoy: dobranoc tchórzu

GuitarBoy: dzień dobry!

GuitarBoy: nie wiem co się dzieje

GuitarBoy: martwię się Misiu

GuitarBoy: pewnie jesteś w szkole

GuitarBoy: słuchaj, głupio wyszło

GuitarBoy: przestań się dąsać

GuitarBoy: przyjadę do ciebie i pogadamy

Muffin: nie przyjeżdżaj

GuitarBoy: czyli jednak żyjesz!

Muffin: przestań mi spamować, bo mnie to irytuje

GuitarBoy: musimy wyjaśnić parę spraw

Muffin: weź spierdalaj

Muffin: nie jestem w nastroju

GuitarBoy: przynajmniej pozwól mi wyjaśnić

Muffin: może kiedyś

Muffin: a teraz bądź tak łaskawy i daj mi święty spokój

GuitarBoy: niech tak będzie

~~~~~~~~~~~~~~~~

Ach, moje perełki.

Dziękuję bardzo zrezygnowanie za piękną okładkę!

Cieszę się, że wciąż tu jesteście.

Kocham was mocno,
Ciumroki

Hej Muffinko! 》S.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz