Rozmowa trwa w najlepsze, a ja cały czas przyglądam się dziewczynie.
- Co się tak gapisz? - warczy na mnie w końcu.
- Spokojnie, kotku... po co te nerwy? - unoszę ręce w poddańczym geście - po prostu zastanawiam się kiedy się upijesz.
Justyna śmieje się lekko.
Jest zmienna niczym dzisiejsza pogoda.
Raz słoneczna i przyjemna, raz chmurna i irytująca.- To sobie poczekasz - informuje mnie - mam dobre, polskie geny. Rozmawiałam kiedyś z włochem, który twierdził, że kocha polskie dziewczyny za to, że wiele razy próbował je upić. Ale on zawsze wychodził pijany w sztos, a dziewczyny nie były nawet lekko podchmielone - uśmiecha się.
W sumie, trochę racji w tym jest.
Jestem pół Polakiem, pół Amerykanem, a i tak trudno mi się upić.
Na samą myśl o tym, że uważa Polskę za elitę i jest dumna z pochodzenia, odwzajemniam jej uśmiech.
Cholera, wydaję się miękki, ale niech już tak będzie.- Uważasz, że Polska jest taka niesamowita? - pytam.
- Oczywiście, przecież ja nie mogłabym być aż tak niesamowita, gdybym urodziła się w samowitym kraju - wzrusza ramionami i uśmiecha się zadowolona (przyp. autorki: mimo, że w jej stwierdzeniu był błąd stylistyczny).
Nie powiem, zbiła mnie tym z tropu.
- Mam świetną opowieść o polskich żeglarzach! - drze się upity Felix.
- Dawaj! - zachęca go dziewczyna, po czym bierze spory łyk rumu - kiedy rum zaszumi w głowie, cały świat nabiera treści, wtedy chętnie słucha człowiek morskich opowieści! - intonuje tak potężnym głosem, że moi piraci robią na nią wielkie oczy z podziwu.
Nie powiem, mnie też się podoba, że dziewczyna jest charakterna.
- Hej, ha, kolejkę nalej!
Hej, ha, kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale, morskim opowieściom! - odpowiada jej chór męskich głosów.- Hej! Wiecie co? - przerywam im, nie chcąc, aby zostali ujarzmieni przez dziewczynę - Justyna.... - próbuję powiedzieć, że nie jest nic warta, że nic nie będziemy z niej mieć, ale przerywa mi bolesne kopnięcie w piszczel - aua - patrzę na nią, ale od razu tego żałuję, bo patrzy na mnie morderczym wzrokiem.
Domyśliła się o co mi chodzi. Spryciula.
- Chciałam was właśnie o coś zapytać - przejmuje inicjatywę jak własną - bo ja słyszałam, że piraci piją tylko przed południem i chcę wiedzieć czy to prawda?
- Prawda, panienko - odpowiada jej Bum.
- To dlaczego wy pijecie teraz?
- Bo zazwyczaj żarcie piratów nie jest aż tak gówniane! - krzyczy któryś mądry, po czym wszyscy wybuchają śmiechem.
Też się śmieję i narazie odpuszczam sobie wtapianie Justyny.
W sumie, jest ładna, kiedy tak wszystkimi manipuluje.
*Justyna POV*
Po zakończonym obiedzie, lekko podchmielona obiecałam piratom, że od jutra grog będą pić już tylko do śniadania.
Nie zareagowali na to zbyt entuzjastycznie, ale obupólnie stwierdziliśmy, że to tańsze.W sumie, to ich lubię. Są trochę jak moja rodzina, tylko cichsi i ich żarty są mniej ordynalne. No i kradną, rabują, zabijają. Nad tym trzeba jeszcze popracować, ale jestem tu dopiero pierwszy dzień, prawda?
No i trza będzie ich wziąć na jakiś odwyk. Ta... ja zrobię z nich pożądnych, chrześcijańskich piratów.
Zostaję oprowadzona po całym statku (który jest bardzo duży, ale ma lekką konstrukcję, dzięki czemu jest szybki).
Na kolację zjadam tylko jabłko i nie chcąc narazie brać udziału w tutejszych, pirackich zabawach, udaję się do pokoju, w którym się obudziłam.
Nie ma tam nikogo, więc z nudów zaczynam przeglądać szafki w poszukiwaniu... jakiejś książki? Nie jest to chyba dobry pomysł, zaważywszy na to, że jestem na okręcie piratów.
W pierwszej i drugiej szafce są tylko ubrania, ale w trzeciej znajduję coś ciekawego.
To portret młodej, na swój sposób pięknej blondynki. W chwili malowania mogła mieć najwyżej 25 lat.
"Darusiu, bądź w życiu kimkolwiek zapragniesz. Kocham cię" głosi napis pod spodem. Słodko.Kontemplację przerywa mi donośne chrząknięcie.
- Co ty robisz? - głos Darka brzmi nieprzyjemnie.
Odwracam się przestraszona.
No tak, grzebałam piratowi w osobistej szufladzie, nie ma to jak racjonalne myślenie.- To twoja mama, prawda? - pytam go, starając się brzmieć spokojnie.
- Tak - odpowiada krótko - nie żyje.
- To do dupy.
Patrzy na mnie zdziwiony, ale kącik jego ust kieruje się w górę.
- Przyznaję, że mnie zaskakujesz - mówi - wyglądasz na spokojną i delikatną osóbkę, a manipulujesz wszystkimi jednym uśmiechem, twój głos jest potężny i używasz słownictwa, które nie przystoi damom. A teraz jeszcze zamiast powiedzieć "przykro mi", czym już rzygam, po prostu mówisz, że to do dupy, tak jakbyś naprawdę rozumiała moje położenie. Tak więc nie mam pojęcia co o tobie myśleć.
- To nie myśl - wzruszam ramionami - po prostu zapytaj serca co o mnie myśli.
Przykładam dłoń do jego serca i prawie zabieram ją zszokowana.
Jego serce bije jak szalone.
Może ma jakieś nadciśnienie, albo coś?- Chyba powinieneś iść do lekarza - stwierdzam - serce ci bije tak jakoś nienaturalnie.
*Dark POV*
- To nie myśl - dziewczyna wzrusza ramionami - po prostu zapytaj serca, co o mnie myśli.Kładzie dłoń w miejscu, gdzie zawsze powinienem mieć serce, a dopiero teraz czuję, że bije.
Chcesz wiedzieć, co moje serce o tobie myśli, dziewczynko? myślę nie dowiesz się, bo sam się nie przyznam.
- Chyba powinieneś iść do lekarza - stwierdza - serce ci bije tak jakoś nienaturalnie.
To naturalna reakcja wmawiam sobie po prostu dawno nie byłem z kobietą i tak jakoś moje ciało funkcjonuje.
Ona jest tylko nic nie wartym okupem.
Hejo, podoba się? To może jakaś gwiazdeczka na zachętę?
CZYTASZ
Piratka ✓
FantasyHistoria poza czasem i ponad czasem. Historia o dobroci, miłości, sile, odwadze i wierze. Nie spotkacie tu przystojnych książąt i pięknych księżniczek. Wręcz przeciwnie. Historia o dziewczynie, którą wszyscy kochają i podziwiają. Która ma charakter...