Na obiedzie wszyscy już wiedzieli, że mają się do mnie nie zbliżać, ale po zjedzeniu kotletów schabowych z ziemniaczkami i surówką, Dark, który jak zwykle siedział obok mnie, wstał od stołu, aby coś ogłosić.
- Jak wszyscy już pewnie zauważyliście, nasz... gość nosi dzisiaj dość nietypowe ubrania. Prawdopodobnie będzie się tak ubierała codziennie, ponieważ, tak jest jej wygodniej i bardziej swobodnie, a chcemy, żeby nasz gość czuł się tu dobrze - przejeżdża po wszystkich znaczącym wzrokiem - więc, żeby było jasne: nie zawaham się wykastrować każdego z was po kolei, jeżeli chociażby jej dotkniecie...
- W nieodpowiedni sposób - dodaję - nie chcę czuć się niezręcznie dlatego, że każdy będzie się bał ze mną porozmawiać, ze względu na gniew Kapitana.
- Ale wolałbym, żeby jednak nikt cię nie dotykał - patrzy na mnie złym wzrokiem.
- No weź, Kapitanie! - odzywa się któryś odważny z tych, których nie znam - myślałem, że umawialiśmy się na to, że zdobyczami dzielimy się po równo! - śmieje się.
- Sven! - głos Darka ocieka wściekłością - Justyna nie jest zdobyczą. Nawet jeżeli była nią na początku, teraz pracuje na statku ciężej niż ty. Ale skoro już postanowiłeś się postawić... Huggy - zwraca się do chłopaka siedzącego obok niego.
Rozumieją się bez słów.
Nordyjczyk przytakuje.
- Z przyjemnością - odpowiada, kierując spojrzenie w moją stronę.
Porusza ręką pod stołem i uśmiecha się szeroko w tym samym momencie, gdy Sven się krzywi. Zwija się z bólu.
- Co on mu robi? - patrzę na Darka wielkimi oczyma.
Mężczyzna pochyla się w moją stronę i cmoka mnie w usta, po czym szepcze:
- Miażdży mu jaja.
Wstaję gwałtownie, przerażona.
- Przestań natychmiast! - krzyczę do Huggyiego.
Jak on tak może? Zabiera rękę, ale nie zmienia to faktu, że tamten cierpiał przeze mnie. Czym innym jest straszyć, a czym innym wyrządzać krzywdę.
Dark łapie moją dłoń, próbując mnie uspokoić i posadzić spowrotem, ale mu się wyrywam.
- Przepraszam - rzucam do niewyżytego pirata, po czym zwracam się do Darka - nic nie zrobił! Powiedział źle na mój temat, ale każdy ma prawo do swojego zdania. Nie uczynisz mnie jakąś cholerną niewolnicą. Nie chcesz, żeby ktokolwiek ze mną rozmawiał, nie chcesz, żeby ktokolwiek mnie dotykał, jesteś o wszystko zły! Dlaczego?! - jestem zła, nie, co ja mówię? Wściekła. Był dla mnie dobry, ale trzyma mnie ciasno, jak ulubionego zwierzaczka, a nie jak normalną osobę.
Mężczyzna był wcześniej w niedobrym humorze, ale teraz widać po nim furię.
- Bronię cię, zajmuję się tobą, staram się sprawić, żebyś dobrze się tu czułą, a ty tak mi się odwdzięczasz!? Krzyczysz na mnie? Bo jestem cholernie zazdrosny o każdą cholerną osobę na tym statku!? Bo boję się, że ktoś cię skrzywdzi i nie zniosę myśli, że ktoś oprócz mnie mógłby cię mieć!? Bo w ciągu tych kilku dni zafascynowałaś mnie tak bardzo, że ciężko mi myśleć o czymkolwiek innym niż o tobie? - uspokaja się powoli. Po mnie też wściekłość jakoś spływa. Patrzy mi w oczy - bo chcę dla ciebie jak najlepiej i gdy tylko na ciebie patrzę mam ochotę zrobić to - chwyta moją twarz w trzy palce i przyciąga ją do pocałunku.
Zarzucam ręce na jego ramiona. Tak, zdecydowanie też miałam ochotę to zrobić. I założę się, że gdyby były tu jakieś inne kobiety, byłabym straszliwie zazdrosna o każdą z nich, więc potrafię go zrozumieć i odwzajemniam pocałunek.
Po chwili spotyka nas gorący aplauz ze strony obserwujących nas piratów, a ja rumienię się zawstydzona. Na chwilę zupełnie zapomniałam, że tam są.
CZYTASZ
Piratka ✓
FantasyHistoria poza czasem i ponad czasem. Historia o dobroci, miłości, sile, odwadze i wierze. Nie spotkacie tu przystojnych książąt i pięknych księżniczek. Wręcz przeciwnie. Historia o dziewczynie, którą wszyscy kochają i podziwiają. Która ma charakter...