- A ty, dlaczego zostałeś piratem? - pyta dziewczyna, leżąc na mojej piersi.
Ta dziewczyna, która kocha ludzi, ta, w której coraz bardziej się zakochuję.
Chcę być szczery wobec niej. Chcę żeby mnie poznała, choć ciężko mi poradzić sobie z tym, że ktoś będzie mnie widział inaczej niż jako twardego pirata. Boję się, że uzna mnie za sierotę nad którą trzeba się litować. Bo naprawdę nie trzeba.
- Moja mama była praczką, a ojca tak naprawdę nie znałem. Mówiła, że była w nim zakochana. Mówiła, że poszedł na wojnę jeszcze przed moim urodzeniem. Ale... Pewnego dnia zabrała mnie na obiad do gospody, to były moje urodziny. Ktoś wszedł do środka gdzieś w czasie jedzenia. Zataczał się, a matka patrzyła na niego, jakby była przerażona. Dopiero po chwili zrozumiałem dlaczego go skądś kojarzę. Po prostu go przypominam. To był wstrząs. Wstałem od stołu i ruszyłem wściekły w jego stronę. Nie chciałem, aby mi się tłumaczył. Przywaliłem mu pięścią w twarz. Dwa razy. Raz za mamę, raz za siebie. Ale miałem dopiero 13 lat, nie byłem zbyt silny. Złapał mnie i wymierzył cios. Nawet się nie zorientowałem, gdy mama mnie odepchnęła przyjmując to na siebie. Upadła, waląc głową o blat stołu. Miała wylew, umarła po dwóch dniach - kręcę głową przejęty. Nigdy nikomu o tym nie opowiadałem i nie sądziłem, że to nadal będzie tak boleć - starałem się pracować, ale i tak brakowało mi pieniędzy.
- Więc zacząłeś kraść - dokańcza za mnie dziewczyna, jakby już zdążyła doskonale poznać kierujące mną powody.
- Tak było - przyznaję - szybko się wzmocniłem i marzyłem, aby zaciągnąć się na statku, ale i tak nie miałem wystarczająco pieniędzy, aby mnie zatrudniono. Założyłem się więc z chłopakami z sąsiedztwa, że ukradnę statek. Nie wierzyli mi, więc obiecali, że jeśli mój plan zadziała dołączą do mojej załogi. I zadziałał. Żaden z nas nie był nauczony jak działa cały okręt, ale ja zacząłem rozumieć po jakimś czasie, a oni... byli nieszczęśliwi. Pływaliśmy razem, zdobywaliśmy jedzenie, uczyliśmy się polować, znajdywać wodę. Ukradliśmy prześcieradła i zafarbowaliśmy je na czarno, a potem wywiesiliśmy na maszcie. Radziliśmy sobie. Ale każdy z nich, po kolei zdawał sobie sprawę, że tęskni za rodziną. Nie ma tu już żadnego, ostatni odszedł dwa lata temu, a każda z osób tutaj na swoją historię, których nie będę ci teraz opowiadał. Starałem się jak mogłem, aby wybrać odpowiednich ludzi i wydaje mi się, że mi się udało, choć mało kto z początku wierzył słowom mało letniego chłopca, który potrzebował załogi. Ale gdy już uwierzyli, zrozumieli że mogą mnie nauczyć jak być prawdziwym piratem. Byłem pojętny i wściekły na Boga za los który mi zgotował. Szybko zrozumiałem na czym to polega - kończę swoją przydługą historię i czekam, co zrobi dziewczyna.
Justyna odchyla głowę i patrzy na mnie z bólem w oczach.
Jakby to nie była przeszłość, jakby to wszystko dotyczyło jej i mówi:- To do dupy.
I mimo całego swojego smutku i przygnębienia, wybucham śmiechem.
Cześć wszystkim!
Zastanawiam się właśnie, czy nie jesteście na mnie źli z powodu tych wszystkich retrospekcji. Jeżeli was to nudziło, to cieszcie się, ponieważ znów zaczyna się akcja, a informacje będą od teraz podawane w mniejszych dawkach. Mimo wszystko, mam nadzieję, że się podobało.Kocham was!
~StysiaN
CZYTASZ
Piratka ✓
FantasyHistoria poza czasem i ponad czasem. Historia o dobroci, miłości, sile, odwadze i wierze. Nie spotkacie tu przystojnych książąt i pięknych księżniczek. Wręcz przeciwnie. Historia o dziewczynie, którą wszyscy kochają i podziwiają. Która ma charakter...