16. Nowe fatałaszki

2.5K 183 5
                                    

- Kupiłeś mi nowe ubrania? - pytam go po chwili milczenia, a on uśmiecha się podstępnie.

- Tak - sięga do skrzyni obok łóżka i wyciąga z tamtąd stertę materiału.

Idę za szafę i wciągam na siebie wszystko co tam jest, nawet długie buty na obcasach.

- Co to ma być? - pytam wkurzona - ściągnąłeś ten strój z jakiejś dziwki?

Mam na sobie czerwono czarną spódnicę, dużo przed kolana, pelerynkę i czarny gorset z białymi falbankami i dużym dekoldem.

Wygląda to mniej więcej tak:

- Punkt dla mnie - chichocze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Punkt dla mnie - chichocze.

O nie, tak się nie bawimy.

Wychodzę zza szafy i opieram dłoń na jednym biodrze, wypychając drugie w bok.

- Podoba ci się to? - pytam, a jego wzrok przenosi się na mnie.

Widzę jak jego oczy otwierają się szeroko z podniecenia, a on wstaje z łóżka na którym siedział i podchodzi do mnie powoli.

Dobra, trochę się boję. Cofam się kroczek za kroczkiem, aż zostaję przyparta do ściany.

Dark oblizuje usta.
- Jesteś piękna - szepcze.

Jego spojrzenie jest dzikie, oszalałe skanuje moje ciało, to moje otwarte z przerażenia wargi.

Brutalnie łapie moje dłonie i przytwierdza je do ściany nad moją głową.
Wpija się w moje usta zachłannie, zaborczo, bez żadnej delikatności.
Próbuję go odepchąć, ale mi się nie udaje.

Jego usta schodzą na moją szyję, całując, liżac i gryząc.
Jęczę, mimo, że tego nie chcę.
Jego dłonie lądują na sznurku od mojego gorsetu i wtedy po raz pierwszy patrzy na moją twarz.

- Dark, to ja - mówię cicho - to ciągle jestem ja.

Jego wzrok łagodnieje.
- To właśnie ciebie pragnę - odpowiada.

- I zrobisz to wbrew mnie? - pytam.

- A będzie to wbrew tobie?

- Tak - kłamię, a jednocześnie mówię prawdę, bo powinien zadać dwa pytania: "czy chcesz tego?" i "czy pozwolisz sobie na to?". Odpowiedzi na te pytania byłyby zgoła różne.

- Cholera - kopie w ścianę, odpychając się ode mnie rękami.

Nie pozwalam mu się jednak zbytnio oddalić, gdyż zarzucam ręce na jego szyję.

- Dark - zatrzymuję go w miejscu. Kieruję jego głowę w moją stronę, aby spojrzał mi w oczy - ja jestem inna - mówię, po czym staję na palcach i całuję go w usta. Delikatnie i czule. Chcąc aby doznał słodyczy i zrezygnował z dzikiego pożądania i brania siłą tego, czego chce.

- Wiem, że jesteś inna - odpowiada głośno - i tego najbardziej się boję - dodaje cicho, nie chcąc abym to usłyszała, ale ja mam dobry słuch.

Teraz pozostaje tylko zrozumienie, co te słowa znaczą.

Wyrywa mi się i siada na łóżku.
Opiera łokcie na udach, pochylając się w moją stronę.

- Przebierz się, bo nie wytrzymam - mówi.

Może to i głupie ale...
- Ufam ci - odpowiadam.

- Nie powinnaś - kręci głową z rezygnacją - a na tym pokładzie nie jestem tylko ja. Jest tu jeszcze dwunastu innych mężczyzn, którzy nie omieszkają się do ciebie przystawiać.

- Obronisz mnie - upieram się głupio.

Bo chcę mu dokuczyć.

- Ale ja... oni... - pirat jąka się, nie wiedząc co mi powiedzieć.

Śmieję się.

- Właśnie o to mi chodzi. To rewanż. A ty kolego masz problem - mówię, po czym wychodzę z kajuty kręcąc biodrami.

- A niech cię... - słyszę ciche przekleństwo z ust kapitana, ale nie bardzo się tym przejmuję.

Sam chciał.

Piratka  ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz