Epilog

3.5K 296 67
                                    

" Niestety doszło do tego, czego obawiałam się od dawna. Wszystko jak na pomącą czarnej magii, idzie nie po mojej myśli. Wszystko, czego tak bardzo się obawiałam, po prostu wali mi się na głowę. Przez kilka ostatnich dni złamałam więcej swoich reguł niż kiedykolwiek. Dotąd nie wiedziałam co robić, nie wiedziałam, jak potoczą się nasze losy. Teraz gdy jestem pewna swoich uczuć, wiem już, jak należy działać.


Teraz, jeśli to czytasz, ja już nie należę do Twojego świata.Moim priorytetem było ochronić ludzi i zapobiec wojnie. Niestety bitwa była nieunikniona, ale nawet, teraz gdy piszę ten list mam nadzieje, że damy sobie radę. Jeśli go czytasz, to uwierz mi, że nie chciałam, by to wszystko tak się skończyło. Ale musiałam wykonać swój obowiązek, takie było moje przeznaczenie i to był mój wybór.


Już od dawna szukałam jakiegoś wyjścia w tej sprawie. Szukałam pomocy u samego Cannahara. To jedna z moich tajemnic. W starych księgach znalazłam zaklęcie. Nie wiem, czy zadziała, ale muszę spróbować. Zaraz, gdy skończę ten list, wyruszam w drogę, by stworzyć broń ostatniego ratunku. Przepraszam za to, że opuściłam Was w takim momencie.Już od dawna chciałam ci coś powiedzieć. Jednak nie mogłam się na to zdobyć. Uważałam, że nie ma sensu wyznawać ci moich uczuć, ponieważ nie wiadomo czy przeżyjemy.


Teraz uważam inaczej. Powinieneś już od dawna wiedzieć O tym, że moje zachowanie W stosunku do Ciebie to jedno wielkie kłamstwo, ponieważ prawda jest taka, że kocham Cię od dawna. Z dniem, w którym wreszcie przejrzałam na oczy, przebywanie w twoim towarzystwie było dla mnie nie do opisania. Z jednej strony byłam szczęśliwa, że jestem obok bliskiej mi osoby, a z drugiej nienawidziłam siebie za to.


Nie bierz tego do siebie.


Teraz gdy mnie już nie ma, podarowanie Ci tego listu nie ma większego sensu. Jednak Chcę, byś wiedział, co do Ciebie czułam, byś wiedział jaka była prawda, byś mógł żyć dalej W spokoju. Wiem, co ty do mnie czujesz i jest mi przykro, że musisz cierpieć przez osobę, jaką się stałam. Mam nadzieje, że szybko o mnie zapomnisz.


Teraz chce, byś dowiedział się całej prawdy o mnie. Mówiłam ci już wiele rzeczy, lecz nie możesz ich pamiętać. Byłeś wtedy ledwo żywy. Mówiłam wtedy, że noszę maski, zakładam jedną na drugą. Teraz tych masek jest więcej, ale przynajmniej wiem, kim jestem. Jestem zwykłym tchórzem. Nie umiałam powiedzieć najważniejszej dla mnie osobie dwóch krótkich słów. Tylko dwóch słów, które tak wiele znaczą. Ludzie mają mnie za silną i odważną, a prawda jest taka, że w środku cała się trzęsę. Nie potrafię nawet opanować swoich mocy.


Jestem tchórzem.


Nie mogę Ci sama tego powiedzieć, Ale chcę, byś wiedział jeszcze o jednym. Twoi bracia... Inni zmiennokształtni jeszcze żyją. Miałam wizję. Widziałam bordowo-brunatne skaliste góry i skrzydła obowiązane ciężkimi łańcuchami. Oni żyją i czekają na cud.


Przepraszam Cię, wiem, że bardziej zraniłam Cię tym listem, ale chciałam, tylko byś poznał prawdę. Byśmy oboje byli już wolni. Może to, co napisałam, jest chaotyczne, niepasujące do siebie, ale płynie z serca. Żegnaj i żyj jak dawniej.

Ena"

Smocza Wychowanka ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz