4:

828 107 18
                                    

   Jedynie głośny płacz i dźwięk wibrującego telefonu dało się usłyszeć w dużym, hotelowym pokoju.

Dzisiaj mieli zagrać koncert.

Nie zrobią tego już nigdy.

Rzucił telefonem o ścianę, ignorując wszystkie osoby, które chciały się z nim skontaktować, aby znać szczegóły tego, co się dzisiaj wydarzyło.

Ułożył się na łóżku i zaczął płakać w poduszkę tak żałośnie, że osoby stojące przed zamkniętymi drzwiami do pokoju zaczęły dobijąc się coraz głośniej.

- Zostawcie mnie! - krzyknął nagle, przerywając swój płacz.

- Tylko pod warunkiem, że niczego sobie nie zrobisz. - odpowiedział głos po drugiej stronie.

A może by tak dołączyć do niego?

𝐕𝐎𝐋𝐓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz