Chapter 4

556 33 1
                                    

Przez całą noc nie zmrużyłam oka, byłam tak podekscytowana, że nie mogłam zasnąć. Dzisiaj był wielki dzień. Tyle tygodni zajęło mi zorganizowanie tego wszystkiego, ale na pewno będzie warto. Wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby, umalowałam się i poszłam zjeść śniadanie. Porozmawiałam chwilę z mamą po czym przytuliłam się do niej na pożegnanie. Moja walizka grzecznie już na mnie czekała w pokoju. Wszystko miałam spakowane. Niby przygotowywałam się do wyjazdu do Anglii, ale ja nigdzie się nie wybieram. Nie wyjeżdżam z Polski. Wzięłam tylko plecak i wyszłam z domu, udając się do szkoły. Dwie pierwsze lekcje o dziwo zleciały mi mega szybko, pomimo, że była to matma i chemia. Jeszcze tylko angielski i można zwijać się na autobus. Stwierdziłam, że na angielskim zostaniemy, żeby cokolwiek przećwiczyć. W końcu trzeba się jakoś z nimi dogadać. Dzwonek zdzwoniła, a ja wyskoczyłam z sali ciągnąc za sobą Klaudię.

-Co ci jest?- zapytała dziewczyna.

-Mam dla ciebie niespodziankę, tylko musimy się pośpieszyć- przyjaciółka patrzyła na mnie zdezorientowana, ale postanowiła o nic nie pytać i posłusznie wykonywała moje polecenia.

Już kilka sekund później znalazłyśmy się na dziedzińcu szkoły. Zapięłam moją kurtkę, bo było dosyć chłodno. Skierowałam swoje kroki w stronę domu Klaudii. Dziewczyna otworzyła mi drzwi i zaprosiła do środka. Nie rozczulałam się za bardzo nad wystrojem jej pokoju i domu, bo byłam tu już nie raz.

-Po co tu przyszłyśmy?- zapytała dziewczyna.

-Masz jakąś walizkę?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie, ignorując przy tym kompletnie jej poprzednią wypowiedź.

-Mam- odpowiedział i weszła do pokoju z obszerną, czarną walizką.- Taka może być?

-Idealna- powiedziałam i zaczęłam przetrząsać garderobę czarnowłosej przyjaciółki.

-Mogę wiedzieć co robisz?

-Pakuję cię, a co nie widać?- zapytałam. Wrzuciłam do walizki dość sporo ciuchów, które wydały mi się przydatne.- Idź po jakąś swoją kosmetyczkę i inne pierdoły. Nie zapomnij szczoteczki.

-Dobrze, mamo- odpowiedziała dziewczyna i posłusznie przyniosła rzeczy, o które ją poprosiłam.

-Dobra leć się przebrać, weź szybki prysznic, whatever- powiedziałam. Klaudia skierowała się w stronę łazienki i już po chwili słychać było szum dochodzący z pomieszczenia. – Tu masz rzeczy- rzuciłam dziewczynie wcześniej wybrany komplet ubrań. Były to szare dresy i luźna bluzka, do tego jakaś bluza.- Przebierz się w to.

Poszłam do kuchni i spakowałam do mojego plecaka po butelce wody dla każdej z nas na podróż. Chciałam też spakować jakieś batoniki czy coś, ale nic takiego nie znalazłam.

-Gotowa- usłyszałam za sobą głos dziewczyny.

-No i świetnie, bierz walizkę i spadamy.

Chwilę później poszłyśmy do mnie. Zabrałam z pokoju spakowaną już walizkę oraz kopertę z pieniędzmi. Wyjęłam pieniądze i zaczęłam je przeliczać. Była tam równy tysiak na ,,drobne wydatki".

-Matko, skąd masz tyle kasy?- zapytała dziewczyna.

-Nie ważne, idziemy, bo się spóźnimy?

Wyszłyśmy z domu, wcześniej zaglądając do mojej kuchni i zabierając z tamtą paczkę żelek i dwa batoniki. Poszłyśmy na przystanek. Chodziłam zniecierpliwiona, a przyjaciółka bezczelnie się ze mnie naśmiewała. W końcu autobus przyjechał, był spóźniony jakieś dwie minuty, może to nie dużo, ale wystarczyło na to żebym powyzywała motorniczego, który prowadził maszynę. Po około 10 minutach jazdy dotarłyśmy wreszcie na dworzec, z którego miałyśmy pojechać do Warszawy. Po około półgodzinnym szukaniu odpowiedniego pociągu, wreszcie znalazłam ten, który zawieść miał nas do stolicy.

-Mogę się dowiedzieć gdzie chcesz mnie wywieść?- zapytała rozbawiona dziewczyna.

Usiadła na miejscu obok mnie. To wszystko ją śmieszyło, a ja chodziłam cała w nerwach, jeżeli chociaż jedna rzecz poszłaby nie po mojej myśli wszystko by jasny szlak trafił.

- Niespodzianka. Ty teraz się prześpij, bo nadal nie wyglądasz najlepiej- powiedziałam i lekko się do niej uśmiechnęłam.

-Dobra, zaufam ci.

Dziewczyna oparła głowę o moje ramię i od razu zasnęła. To co zorganizowałam na pewno jej się spodoba. Biedna, jej rodzice nigdy się nią nie interesowali. Pewnie nawet nie zrobi im to większej różnicy, że ich córki nie ma przez tydzień w domu, co innego moja mama. Wierzę, że sobie jakoś poradzi. Powiedziałam, że nigdzie się nie wybieram. Nie chciała tego uszanować, to już jej problem, a ojciec. Mam go w dupie, tak jak on mnie i całą naszą rodzinę. Dla niego liczy się tylko praca. Spojrzała na przyjaciółkę, która smacznie spała. Nie powinna tyle pracować, wiem, że inaczej nie zdobędzie kasy, ale czasami ma ona po prostu za dużo na głowie. Mam nadzieję, że całkiem sporo zarobiła. Dziewczyna ciężko harowała na bilet, na który i tak nie było ją stać. Niech zatrzyma sobie te pieniądze i kupi sobie coś ładnego. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos kontrolera sprawdzającego bilety. Podałam mu legitymacje i bilety, które sprawdził i odszedł życząc przyjemnej podróży. Nawet nie zauważyłam kiedy ruszyliśmy. Przede mną kilka godzinna jazda. Postanowiłam iść w ślady mojej przyjaciółki i również się przez chwilę przespać. Dopiero teraz zaczęłam odczuwać skutki mojej nie przespanej nocy. Zamknęłam oczy i odpłynęłam.

***

Nie wiem ile spałam, ale chyba nie za długo. Klaudia jeszcze się nie obudziła, a nam zostało ponad dwie godziny drogi. Przejrzałam wszystkie social media. Ogarnęłam moje niepoukładane włosy i poprawiałam makijaż. Po cichu próbowałam otworzyć opakowanie żelków.

-Ej, czemu chcesz je zjeść beze mnie?- zapytała przyjaciółka z udawanym oburzeniem.

-Wyspałaś się?- zapytałam.

-Tak- odpowiedziała dziewczyna i sięgnęła po żelka.-Co robimy?

-A co można robić w pociągu?- przyjaciółka machnęła z rezygnacją ramionami i spojrzała na mnie.- Może czegoś posłuchamy?

-Dobra, dawaj.

Przesłuchałyśmy cała naszą wspólną playlistę, co zajęło nam około godziny. Później porozmawiałyśmy chwilę i zaczęłyśmy się ogarniać. Posprzątałyśmy i popakowałyśmy się do końca, poprawiłyśmy makijaż i uczesałyśmy włosy. Pociąg właśnie wjeżdżał na dworzec. Zabrałyśmy rzeczy i wyszłyśmy z budynku, przy okazji zamawiając taksówkę.

***

Cześć!😉

Kolejny rozdział za nami 😊

Zostaw 🌟 jeśli się podobało

Słów:917

Love will connect us || BAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz