Druggy

446 24 2
                                    

Chapter 15

Zastanawialiście się kiedyś jak to jest być ćpunem? Czy  rzeczywiści wygląda to tak jak opisują nam w szkole? Utrata przyjaciół, rodziny, czasu, pieniędzy, pogorszenie ocen, zmiana wyglądu. To zabawne jak w zaledwie miesiąc mogłam się o tym przekonać. Jak na ostatniej imprezie prawie zaćpałam się na śmierć. Oceny możesz pogorszyć albo polepszyć, zależy od tego co bierzesz. Możesz nie spać i nie jeść przez kilka dni albo na jeden posiłek wpierdalasz tyle co przez tydzień i śpisz po 12 godzin dziennie, zależy od tego co bierzesz. Możesz mieć zajebistą fazę albo być zamulonym. Przeżyłam chyba wszystkie z tych stanów. Moje włosy kiedyś długie do pasa w kolorze blond, zostały tak zniszczone, że musiałam je ściąć do ramion. Schudłam, a moja skóra przybrała kolor kartki, zbladłam i to bardzo. Ten miesiąc miałam spędzić z przyjaciółmi, zamiast tego ich straciłam. Została mi tylko Klaudia, ale czuję, że ona też już powoli odchodzi, że wytrzymała ze mną najdłużej, bo czuje się winna. W końcu to ona mi to pokazała. Moi nowi znajomi, którzy kiedyś byli dla mnie wszystkim są tak naprawdę fałszywymi chujami, którzy będą cię chcieli wykorzystać na swoją korzyść. Jak będziesz już na dnie oni postarają się żebyś spadła jeszcze niżej. Zabiorą od ciebie ostatni grosz. Czasami zdarzy się, że cię uratują, ale to tylko po to żeby nie mieć problemów. Brałam już chyba wszystko i to na wszystkie możliwe sposoby. Co robię kiedy nie jestem na haju? Siedzę tak jak teraz, na ławce, w parku, gdzie wszystko się zaczęło, ze słuchawkami w uszach i myślę. Myślę czy warto zawalczyć. Wpatruję się we wkłucia na mojej ręce i zastanawiam. Jak to możliwe, że tak szybko straciłam godność? Chcecie wiedzieć? Dobrze. Opowiem wam moją historię.

***

-Cześć- usłyszałam za sobą zachrypnięty głos. Czyjeś ręce oplotły się wokół moich bioder.

-Cześć- odwróciłam się do chłopaka i złożyłam delikatny pocałunek na jego policzku.

To był Dylan, mój diler. Jest to wysoki, chudy, szatyn o wyblakłych niebieski oczach.

-Wiesz, że masz dzisiaj walkę?

-A jak wygram to powiesz mi w końcu jak się naprawdę nazywasz?

-Może- powiedział i puścił mi oczko.

Złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę samochodu. Usiadłam na miejscu pasażera. Zapięłam pas i ruszyliśmy. Zatrzymaliśmy się tam gdzie zawsze, przy jednym z opuszczonych garaży koło torów. Policja czasami się tu kręci, ale jak na razie nie było żadnego przypału. Ludzie tworzyli krąg, a ja weszłam do jego środka. Byłam ciekawa kto dzisiaj miał być moim przeciwnikiem. Była to na oko piętnastoletnia dziewczyna, o ciemnych włosach i tak samo ciemnych oczach.

-Powodzenia- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.

Czekałam aż zada pierwszy cios. Nigdy nie zaczynałam. Wbrew pozorom nie lubię bójek, ale już się do nich przyzwyczaiłam. Stały się dla mnie czymś tak oczywistym i normalnym jak pójście rano do szkoły. Po chwili poczułam ból na brzuchu, ale szybko go zignorowałam. Wstałam z podłogi i otrzepałam się z kurzu. Kątem oka zobaczyłam jak dziewczyna próbuje ponownie mnie uderzyć. Zrobiłam unik i złapałam ją za włosy, pociągnęłam w swoją stronę i uderzyłam w brzuch, po czym rzuciłam nią o ziemię. Wyplątałam jej czarne kudły z pomiędzy palców. Usłyszałam głośny krzyk, dziewczyna nie wstawała. Zwijała się z bólu, a ja parsknęłam śmiechem. Poszło szybko, bardzo szybko. Przepchałam się przez tłum i skierowałam w stronę Dylana, który właśnie odbierał pieniądze za moją wygraną walkę. Chłopak odwrócił się w moją stronę i posłał mi promienny uśmiech. Trzymając się za ręce opuściliśmy garaż i weszliśmy do auta. Pojechaliśmy do jego domu gdzie jak zawsze dawał mi towar.

Love will connect us || BAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz