Dzisiejszej nocy miałam sen. Chyba najpiękniejszy w całym swoim życiu.
"Obudziłam się jak zwykle za późno i poszłam do szkoły na drugą lekcję. Nic nadzwyczajnego praktycznie się nie działo. Lekcje mijały spokojnie wygłupiałyśmy się z dziewczynami i było naprawdę fajnie. Czwartą lekcją były zajęcia wychowania fizycznego, poszłyśmy z kumpelami pod salę, która znajdowała się w budynku obok szkoły. Stałyśmy i plotkowałyśmy o facetach oczywiście. W pewnym momencie dostałam sms od Daniela.
Cześć słonko:* Jak tam dzień? Do której dziś masz lekcje? I jaką masz teraz lekcję? Nie przeszkadzam? :*
Długo nie myśląc niemal w poł minuty mu odpisałam.
Witam:* A dobrze właśnie czekamy z dziewczynami na w-f a poza tym to Ty mi nigdy nie przeszkadzasz:* Lekcje ogólnie do 13 mam wiec ta i jeszcze jedna;) A Ty jak tam? :*
I kontynuowałam dyskusję z dziewczynami. Po chwili Aga mówi do nas:
Patrzcie jakie ciacho... podobny do Twojego Daniela Magda mmm boski.
Odwróciłam się i omal nie zeszłam na zawał... Stał tam i uśmiechnął się gdy tylko mnie rozpoznał w tłumie dziewcząt. A ja, ja nawet nie mogłam się ruszyć z wrażenia.
Zna go któraś, że się tak cieszy? Zapytała Aga.
Tak, ja, ja go znam...
Po czym ruszyłam w kierunku chłopaka a on w moim.
Praktycznie rzuciłam mu się na szyję nie mogąc opanować radości. Czułam jego cudowny zapach przytulał mnie mocno. Po czym patrząc mi w oczy wyszeptał:
D: Cudownie jest Cię wreszcie przytulić narzeczono. Na pewno nie przeszkadzam?
Ja: Ciebie też słońce... I nie przeszkadzasz nigdy... Tak się cieszę, że jesteś...
Pocałował mnie subtelnie.
Dziewczyny patrzyły na nas i nie wierzyły w to co widzą. To był ten Daniel, którego pokazywałam im na zdjęciach i w którego istnienie nie wierzyły. Teraz stał i mnie całował jak gdyby nigdy nic. "
Sen się urwał przez poczucie humoru mojego brata. Mamy sobotę a ten "mądry" ustawił mi te cholerstwo zwane budzikiem na godzinę szóstą. Zabije go pewnego dnia i każdy sąd mnie uniewinni. Jak można być tak młodym a zarazem już tak zepsutym człowiekiem? Aż się boję jaki będzie za te pięć lat.
Ale skoro już nie spię to wyślę narzeczonemu smsa w odwecie za to jak kiedyś on mnie obudził.
Dzień dobry mój wspaniały narzeczony:* Obudziłam? Taki piękny poranek, że nie mogłam się powstrzymać aby go miło nie rozpocząć smsem do Ciebie:* ;* :*
On pewnie i tak już nie śpi to się nie mam co cieszyć, że go obudziłam. Musiałabym go nie znać aby myśleć, że ten facet jeszcze śpi w sobotni poranek.
Ooo dzień dobry moja piękna:* Nie, nie obudziłaś ja już od piątej na wsi u dziadków :D O tak masz rację poranek przepiękny:* Dziękuję w takim razie za miłego smsa:* Jak się spało? Wyspałaś się chociaż?
Tak na pewno ja bym się wyspała gdyby to była dwunasta a nie szósta rano, ale cóż skoro już nie śpię a jest sobota to chyba wezmę się ogarnę i pobiegam trochę. Dobrze jest zacząć aktywnie dzień.
Wiedziałam, że Ty już nie śpisz o tej godzinie :D Mi się spało wspaniale, ale mój durny brat ma świetne poczucie i nastawił mi budzik. Dlatego już nie śpię. Czy się wyspałam no nie bardzo, ale idę pobiegać to poczuję się lepiej :* Buziaki kochany :*
CZYTASZ
Kręta droga miłości...
Teen FictionMagda, zakochuje się w chłopaku poznanym przez internet. Ona mieszka na jednym końcu Polski a on natomiast na drugim. Długo nie może dojść do spotkania. Przez niego odrzuca wielu adoratorów. Miłość do niego jest tak ogromna, że nic nie może jej znis...