31. Idealni ?

1.7K 56 11
                                    

Pojechaliśmy na obiecane zakupy i wszystko toczyło się według planu, spędziliśmy w galerii około godziny. Udało mi się też, namówić Daniela na kupno koszuli (tak ubrany wygląda mega seksownie). Nie znam drugiego faceta, który tak ubrany wyglądałby tak dobrze.

Było już późne popołudnie, gdy udaliśmy się do Marty, na umówioną wcześniej kawę. Drzwi otworzyła nam jej mama.

Mama Marty: Daniel! Dobrze Cię widzieć.

Wyraźnie była zachwycona, widokiem bruneta. Na tyle, aby mnie nie zauważyć wcale.

D: Dzień dobry Pani. My do Marci.

Wyraźnie zmieszana faktem, że mnie nie zauważyła wpuściła nas do środka i tylko się do mnie uśmiechnęła.

MM: A cóż to za śliczna dziewczyna Ci towarzyszy?

D: To Madzia, moja narzeczona.

Słychać było dumę w głosie chłopaka, który czuł się w towarzystwie kobiety bardzo swobodnie. (w przeciwieństwie do mnie)

MM: Witam, narzeczona Daniela, więc witaj w rodzinie moje dziecko.

Kobieta uścisnęła mnie mocno. I po chwili spojrzała mi głęboko w oczy. Jakby chciała w nich wyczytać, kim jestem i jaka jestem. Daniel z Martą są jak rodzeństwo, znają się od zawsze praktycznie. Razem chodzili do przedszkola, podstawówki i gimnazjum. Łączy ich przyjaźń tak samo jak i ich mamy.

Ja: Dzień dobry.

Dan złapał mnie za rękę i pociągnął w kierunku pokoju dziewczyny, gdzie siedziała już Sylwia, Paweł i oczywiście Marta.

Sylwia: Cześć gołąbeczki!

Powiedziała entuzjastycznie dziewczyna wskazując przy okazji wolne miejsca na kanapie, obok siebie.

Marta(Mt): Czekamy jeszcze na Moni i Grzesia.

Dan: Musiałaś ją zapraszać? Wiecie jaki ona dziś rano numer zrobiła?

Mt: Jaki? Co się stało?

D: Nie wiem jakim cudem, ale ma numer Madzi i napisała jej sms, macie przeczytajcie sobie.

Chłopak wziął mój telefon i podał przyjaciołom. Po chwili już w drzwiach do pokoju pojawiła się i gwiazda.

Monika: Hej, a wy co takie miny macie jakby coś się stało?

D: Właśnie pokazuje im, jakiego dziś smsa od Ciebie, dostała moja narzeczona.

Lekko zmieszana zaistniałą sytuacją, nie bardzo wiedziała, czy ma wyjść, czy zacząć się tłumaczyć.

Daniel poprosił ją o chwilę rozmowy, po czym wyszli na dwór, a ja zostałam z resztą ekipy.

Marta: Nic się nie martw, jesteś dla niego całym światem i ona nie ma szans.

Ja: Wiem Marcia, ale ona jest taka zawzięta na niego. Nie chciałabym wyjechać stąd wiedząc, że ona zostanie w jego pobliżu.

Mt: Możesz być spokojna i pewna tego, że my jej nie pozwolimy się do Dana za bardzo zbliżać.

Ja: Dziękuje, to wieje dla mnie znaczy. Cieszę się, że Was poznałam. Jesteście wspaniałymi przyjaciółmi.

Podeszła do nas jeszcze Sylwia, po czym we trzy stałyśmy w uścisku. Do pokoju wszedł nieco zdenerwowany narzeczony, ale widząc nas od razu pojawił się uśmiech na jego twarzy.

D: Ej a co to za czułości?

Ja: A takie. Nie było Ciebie to dziewczyny mnie tuliły.

Mt: Dokładnie. A gdzie Moni?

Kręta droga miłości...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz