30. Kocham Cię. Wiesz?

1.7K 55 8
                                    

Rano gdy się obudziłam nie byłam przekonana, czy to wczoraj się naprawdę wydarzyło, czy był to tylko sen. W głowie brzmiały mi słowa Daniela "Chcę abyś była moją żoną..." Ne wiedziałąm sama co o tym wszystkim myśleć, bo to wszystko dzieje się tak szybko. I jeszcze ta idiotka Monika, która ewidentnie nie rozumie co się do niej mówi. Jak ona się nie ogarnie to ja jej w końcu zrobię krzywdę. Rozejrzałam się po pokoju mojego mężczyzny nie było ze mną, ale słyszałam jak ktoś ksząta się poi kuchni. Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk przychodzęcej wiadomości.

Nieznany:

Myślisz, że sobie go tak poprostu odpuszczę? Jeśli tak to grubo się mylisz! Ja nie powiedziałam ostatniego słowa i dopuki się nie wyniesiesz nie dam Ci spokoju. Od razu uprzedzam nie pokazuj mu tego smsa bo będzie jeszcze gorzej. /M

Dziwka głupia myśli, że odpuszczę sobie takiego zajebistego faceta, niedoczekanie. Jeszcze będzie tańczyć na naszym ślubie, jak tak dalej pójdzie. Pytanie teraz czy pokazać brunetowi tego smsa, w sumioe wkurzy się na nią, ale ona pomyśli,  że sama nie potrafię sobie z nią poradzić bo jestem słaba.

Ja:

Hahahaha nie pisz do mnie, nie patrz na mnie, nie przebywaj w moim otoczeniu no chyba, że bardzo chcesz powtórki z rozrywki? Aż tak Ci się podobało na podłodze w łazience? Kretynko nie strasz mnie, bo ja się Ciebie nie bałam, nie boję i bać się nie będę! Jesteś żałosna dziewczyno.

Jestem tylko ciekawa, jak udało jej się zdobyć mój numer telefonu. Z pewnością sama mi tego nie powie. Zobaczymy co Dan o tym myśli. Po chwili usłyszałam jak w kuchni ktoś pogłaśnia muzykę i śpiewa na cały głos moją ukochaną piosenkę:

Look into my eyes, you will see

What you mean to me

Search your heart, search your soul

And when you find me there, you will search no more

Don't tell me it's not worth tryin' for

Can't tell me it's not worth dyin' for

Po chwili w drzwiach stał narzeczony jeszcze głośniej wyśpiewując słowa piosenki.

You know it's true

Everything I do, I do it for you !

Natychmiast na moje twarzy pojawił się uśmiech, ukazując chyba wszystkie zęby. Przyglądał mi się bardzo długo z tym jego błyskiem w oczach. Miałam wrażenie, że twarz od tej czerwiemi mi się roztopi. Dziwne, ale krępowało mnie to gdy tak na mnie patrzył, a jednocześnie uwielbiałam to uczucie. Towarzyszyło temu wszystkiemu stado motyli w moim brzuchu.

Daniel: Dzień dobry moja piękna. Jak się spało?

Podszedł, nachylił się i pocałował mnie delikatnie w czoło.

Ja: No hej. A dobrze chociaż powiem Ci, że nie daje mi spokoju to czy to nie był tylko sen.

D: Tzn. co takiego?

Ja: To co powiedziałeś, że chcesz abym była Twoją żoną?

D: Aaa o to Ci chodzi. A wyglądam na takiego, który żartuje z takich spraw?

Ja: No nie i znam Cie tyle już, że no trudno mi w to uwieżyć, że Ty chcesz kogoś takiego jak ja. Rozumiesz mnie?

D: NIe nie rozumiem. Kogoś takiego jak Ty? Wspaniałą.- Zbliżał się do mnie.- Piękną, inteligentną.- Dzieliły nas milimetry.- Wrażliwą, idealną kobietę. Tak chcę właśnie TAKIEJ ŻONY.

Kręta droga miłości...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz