Po powrocie do domu bardzo się do siebie kleiliśmy. Pożądanie wisiało w powietrzu, ale Daniel miał w pamięci fakt, że ja nigdy nie byłam z żadnym facetem tak blisko.
D: Madziunia czy Ty na pewno tego chcesz?
Ja: Tak, jak niczego innego na Świecie.
D: Ale pomyśl taka chwila powinna być wyjątkowa, a tymczasem my oboje jesteśmy pijani.
Ja: Daniel! Psujesz całą atmosferę.
D: Ja po prostu nie chcę, abyś pochopnie podejmowała taką decyzję.
Ja: Do cholery jestem dziewiętnastoletnią dziewicą. Jak nie teraz to nigdy.
D: O nie Madzia, ja jednak wolałbym abyś była trzeźwa. Nie zamierzam wykorzystywać chwili.
Ja: Żartujesz?
D: Nie kochana, to nie jest żart.
Ja: Okej. Strażniku mojej cnoty.
D: Madzia nie przeginaj. Jutro zapewniam, że będziesz mi wdzięczna.
Ja: Yhym na pewno.
D: Cholera no nie pamiętasz co Ci mówiłem? Miłość, musi być.
Ja: A nie ma miłości?
D: A któreś z nas powiedziało, że jest?
Ja: No nie, ale myślałam, że to jest oczywiste.
D: A co takiego?
Ja: Daniel! Nie przeginaj.
D: Słucham.
Ja: No... Bo ja to Cię kocham.
D: Tak?
Ja: Tak. Od dawna.
D: Ciekawe dlaczego mi wcześniej tego nie powiedziałaś?
Ja: Bo nie chciałam, żebyś mnie wziął za wariatkę, która zakochała się w facecie nie widząc go na oczy.
D: Nigdy bym Cię nie wziął za wariatkę zapamiętaj to. A to, że nie widząc mnie zakochałaś się, świadczy tylko o tym, że nie jesteś powierzchowna.
Ja: No i co to dało... Już wiesz i tyle. Idę spać.
D: Madzia... ja Ciebie też ech...
Ja: Co?
D: Też Cię kocham... jesteś dla mnie bardzo ważna.
Ja: To jaki Ty widzisz problem.
D: Taki, że jesteśmy pijani i powinniśmy spać.
--------------------------------------------------------------
Następnego dnia myślałam, że głowę mi rozerwie, a kac zabije mnie od środka. Marzyłam tylko o zimnej coli i tabletkach na ból głowy. Jeszcze nigdy nie czułam się tak źle. Spojrzałam na Daniela, spał sobie słodko uśmiechając się przez sen, niczym maleńkie dziecko. Myślałam o tym co wydarzyło się wczoraj, ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć powrotu do domu. Nagle brunet otworzył oczy i nadal się uśmiechając spojrzał na mnie.
Daniel: Jak tam słoneczko?
Ja: Kiepsko bo nie pamiętam jak wróciliśmy...
D: Nie pamiętasz nic?
Ja: Mam tylko takie stop klatki sytuacji.
D: A jakie np?
Ja: Wiem, że powiedziałam Ci, że Cię kocham.
D: Tak. I ja powiedziałem, że także Cię kocham.
Ja: No właśnie... A poza tym to no nic.
D: Nie pamiętasz tego, że chciałaś się ze mną kochać?
CZYTASZ
Kręta droga miłości...
Teen FictionMagda, zakochuje się w chłopaku poznanym przez internet. Ona mieszka na jednym końcu Polski a on natomiast na drugim. Długo nie może dojść do spotkania. Przez niego odrzuca wielu adoratorów. Miłość do niego jest tak ogromna, że nic nie może jej znis...