5. Motyle w brzuchu

2.4K 56 1
                                    

Budząc się rano zaczynałam dzień z uśmiechem na ustach, ponieważ każdego ranka odczytywałam sms od Daniela

Dzień dobry narzeczona:* Miłego dnia napisz jak wstaniesz:* buziaki i uważaj na siebie słoneczko:*.

Ja po prostu latałam, każdy dzień był dla mnie zagadką, bo wiedziałąm, że dowiem się kolejnych rzeczy o Nim. Poznam go lepiej a on pozna mnie. Nigdy z żadnym chłopakiem nie dogadywałam się tak jak z Nim i nikt nie był, tak ważny dla mnie jak ON. Całymi dniami pisaliśmy ze sobą setki smsow, a wieczorami rozmawialiśmy na gadu. Kumpele cieszyły się, że mam kogoś kto jest dla mnie ważny, i kto się o mnie martwi, wspiera mnie i mimo, że daleko to jest bliżej niż nie jedna inna osoba. Osiemnaste urodziny nie były nadzwyczajne tak więc nawet nie odczułam faktu, że teraz będę mogła zaszaleć. Wakacje zleciały w błyskawicznym tempie i nadeszła pora wrócić do szkoły. A wraz z powrotem do szkoły może przygody.

- Hej gwiazda! zawołały koleżanki Agnieszka i Paulina, które już były na boisku oczekując rozpoczęcia roku. Ich miny bezcenne, uśmiech od ucha do ucha i podziw.

Szłam przez boisko pewnym krokiem udając, że nie widzę jak wszyscy się na mnie gapią.

- Cześć wariatli! Co to miało znaczyć? Dlaczego wszyscy się tak na mnie patrzycie? Brudna jestem?

- Nie, nie jesteś brudna. I wszystko dobrze. Powiedziała Aga

- Wspaniale wyglądasz. Usłyszałam od Tomka. (Wysoki, dobrze zbudowany brunet o czarnych oczach i znewalającym uśmiechu)

- Yyy... Dziękuje. Co do cholery? Przecież normalnie wyglądam.

Dziewczyny zaczęły się śmiać i Paulina stwierdziła

- Magda wyglądasz bosko. I najwyraźniej kolega też to zauważył nareszcie.

Z Tomkiem to jest taka sprawa, że przez dwa pierwsze lata w szkole nauczycielka fizyki kazała mi z nim siedzieć, a jakby tego było mało babka od matmy także mnie z Nim posadziła. Przez to moje koleżanki dokuczały mi, że to przeznaczenie i takie tam różne.

- Nie ja nie wieżę! Madź! Cudowna moja wyglądasz obłędnie! Krzyczała do mnie Żaneta.

Zabije je dziś chyba, co to ma być? Zmowa jakaś? Pomyślałam.

- Cześć czubku. Powiedziałam i uścisnęlam ją na powitanie.

Zanim zaczął się apel wypatrzyłyśmy wśród nauczycieli nowe twarze.

- Madź właśnie wypatrzyłam dla Ciebie idealnego faceta. Agnieszka szeptała mi do ucha.

- Niby kogo?

- Tam między nauczycielami ten młody.

- Ty chyba jesteś nienormalna?!

- Oj cicho! Ja już wiem że coś z tego będzie. On Cię obserwował jak szłaś przez boisko.

- No i co z tego? Wszyscy na mnie gapili prze to, że do mnie krzyczałyście.

- A ja Ci mówię coś między Wami będzie.

Przewracałam oczami tylko i westchnęłam bo brakowało mi słów. Co ona wygaduje? Ja mam Daniela i nikt inny mnie nie interesuje.

Po apelu poszliśmy do klas, a następnie po wszystkim z klasą zdecydowaliśmy się iść na piwo.

Na tym piwie to, też było ciekawie. Jakoś tak dziwnie koledzy z klasy nagle mieli potrzebę rozmowy ze mną i wręcz mnie zaczęli oblegać. I gdy Tomasz położył mi rękę na ramieniu stwierdziłam, że czas się ewakuować.

Kręta droga miłości...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz