Następnego dnia po przebudzeniu, szukałam na łóżku jak codzień przez dwa miesiące, obok leżącego narzeczonego. Oczywiście dopiero po chwili zorientowałam się, że niestety go nie ma i nie wiadomo kiedy będzie. I w tej samej chwili straciłam chęć do wstania z łóżka. Nie widziałam zupełnie sensu swojej egzystencji bez Daniela.
Nie mogłam się po powrocie odnaleźć zupełnie we własnym domu, co jest właściwie głupie bo mieszkań tu od urodzenia, z tą jednak różnicą, że bez narzeczonego wszystko jest obce. Trzeba się jednak wziąć w garść i iść do szkoły, bo przecież to już ostatni rok mojej męki. Muszę zdać maturę i egzamin zawodowy, ponieważ taki był warunek Daniela "Musisz zdać wszystko, a wtedy przyjedziesz tu i już zawsze będziemy razem". I taki właśnie jest mój cel na ten rok szkolny ZDAĆ TO WSZYSTKO JAK NAJLEPIEJ!
Nie musiałam się z dziewczynami kontaktować, aby wiedzieć, że do mnie przyjedą przed szkołą. Tak się stało usłyszałam pukanie do drzwi, a po chwili już w moim pokoju były dwie brunetki.
Żaneta: Jak się czujesz?
Ja: Szczerze mówiąc nie najlepiej, ale nie mam wyjścia chcąc zdać maturę.
Aga: Chcesz zdać maturę?
Ja: Owszem. A co w tym dziwnego?
A: No patrząc na to jak luźne miałaś podejście do edukacji, to jest to nawet badzo dziwne.
Ja: Miałam, ale teraz moje podejście jak i wszystko w moim życiu się zmieniło.
A: Czyżby Daniel tak Cię odmienił?
Ja: Nie tylko mnie, ale całe moje życie się zmieniło. Oświadczył mi się.
Żaneta i Aga: CO?!
Aga: Ale, że tak serio. Tak na poważnie i w ogóle??
Ja: No tak. Dostałam pierścionek itd...
Ż: No i dlaczego Ty mi nawet mmsa z pierścionkiem na dłoni nie wysłałaś?
Ja: Bo pierścionek dostałam siedząc już w samochodzie gdy wracaliśmy do domu.
A: To jak go dostałaś? Nie rozumiem.
Ja: Daniel schował pierścionek do mojej torebki, a do pudełeczka przyczepił karteczkę z napisem "Wyjdziesz za mnie?". Więc jak tylko to zobaczyłam od razu napisałam mu sms, że tak wyjdę za ciebie.
Ż: Czyli narzeczony na niby jest teraz narzeczonym naprawdę... Jeju to jest przecież wszystko jak z filmu. Romantiko kochana.
Ja: Jak z filmu a to tylko moje życie, które kiedyś uważałam za bardzo nudne. A tu pojawił się on i od razu wszystko się zmieniło.
A: Powiem Ci szczerze, że śmieszyło mnie to jak tak się nim nakręcałaś, bo myślałam, że o tylko ściema i naprawdę to jakiś grubas któremu się nudzi i pisze z Tobą. A tu taka miła niespodzianka. Ale cieszę się Twoim szczęściem, bo zasługujesz na to jak nikt inny.
Ja: ja powiem Ci, że na samym początku też mu nie ufałam, ale z czasem nie miałam powodów by mu nie wierzyć. I teraz już wiem napewno, że to jest mężczyzna mojego życia.
Ż: Dobra laski idziemy na lekcję, bo i tak mamy przez to gadanie poślizg czasowy.
Gdy weszłam do klasy wszyscy bacznie mi się przyglądali. Jakbym co najmniej zmartwychwstała, ale uśmiechnęłam się tylko, aby wszyscy wiedzieli, że u mnie wszystko jest już dobrze, po czym zajęłam miejsce w ławce z Żanetą. Lekcje mijały zadziwiająco szybko, a wynikało to chyba z tego, że wreszcie zaczęłam robić notatki z lekcji i skupiać się na tym co mówi nauczyciel. Zwykle siedziałam i rysowałam lub plotkowałam z dziewczynami. Tę zmianę zauważyli wszyscy łącznie z nauczycielami. Nie obchodziło mnie co oni o tym myślą, bo wiedziałam że chcę być najlepsza. Ostatnie były zajęcia wychowania fizycznego, z czego ja jeszcze przez miesiąc byłam zwolniona. Dziewczyny poszły się przebrać, a ja weszłam na salę siadając na jednej z ławek i słuchając muzyki lecącej z mp3. Nagle kątem oka zauważyłam, że ktoś usiadł obok. Podniosłam wzrok i okazało się, że to Maciek. Nie wiedziałam co mam powiedzieć tak ogromne było moje zdziwienie.
CZYTASZ
Kręta droga miłości...
Teen FictionMagda, zakochuje się w chłopaku poznanym przez internet. Ona mieszka na jednym końcu Polski a on natomiast na drugim. Długo nie może dojść do spotkania. Przez niego odrzuca wielu adoratorów. Miłość do niego jest tak ogromna, że nic nie może jej znis...