Jeden z najgorszych dni

2K 28 7
                                    

Jestem Marysia mam zaledwie 13 lat jestem dziewczyną z bogatego domu rodzice dają mi co tyko chce, kocham życie lecz bardzo dużo śpię. Bardzo dobrze się uczę, chyba najlepiej w szkole. Często czepiają się mnie że śpię do późna i siedzę a tym swoim pokoju przez całe dnie. Pomimo wszystko że się czepiają, że mam ich nieraz dość ale i tak ich kocham. Bardzo mi pomagają. Pewnego dnia wróciłam do dom po szkole, jak to ja wróciłam o 16 szczęśliwa lecz zmęczona. Nikogo w domu nie było. Włączyłam moją ulubione piosenki na głośnikach i po zjedzeniu obiadu poszłam się położyć spać, często tak robię. Wstałam pod wieczór, poszłam na dół zjeść kolacje moich rodziców nadal nie mam, sądziłam że wrócili jak spałam i znów gdzieś pojechali. Więc po zjedzeniu kolacji poserfowałam trochę w sieci, ale w końcu poszłam się umyć i poszłam spać. Rano pobudka o 7 rano z wielkim trudem, nikogo nie było zaczęłam się martwić i dzwonić do mamy później do taty. Żadne z nich nie odbierali , byłam jedynaczką więc nie miałam do kogo już innego zadzwonić. Zaczęłam się martwić, postanowiłam nie iść do szkoły, czułam że się coś złego stało. O 9 rano zapukał ktoś do naszej
-Dzień dobry słoneczko-powiedziała pani policjant
-Dzień dobry państwu, państwo do mnie-powiedziałam
-Czy Marysia Przybylska-zapytała pani policjant
-Tak, a czemu pani pyta?- zdziwiłam się
-Bo...bo twoi rodzice niestety nie żyją-bała się jak zareaguje
-JAK TO? TO NIE MOŻLIWE!- mówiłam ze łzami w oczach
-Byli wczoraj wieczorem w restauracji gdzie doszło do strzelaniny dwóch gangów niestety nikt nie przeżył z tej strzelaniny- odrzekła, widząc że się załamałam podeszła do mnie i mnie przytuliła. –Musisz pojechać z nami do domu dziecka. Spakuj się.
Załamana poszłam się spakować nie umiałam się z tym pogodzić. Moje życie właśnie się rozwaliło. Aż do samego domu dziecka nie powiedziałam ani jednego słowa, wiedziała że moje życie zmieni się teraz o 180 stopni. Poszliśmy była tam nawet miła pani Krysia która zajmowała się wszystkim, ona pokazała moją pani opiekun i mój pokój. Mieszkałam z rok młodsza Weroniką, 9 letnią Zosią. Za ściano był pokój jakiś chłopaków których tak naprawdę nie poznałam, ale podobno byli oni nawet spoko tylko że trochę straszni. Pierwszy dzień minął mi nawet dobrze polubiłam nowe koleżanki, poszłam bardzo szybko spać bo pielęgniarka dała mi coś a uspokojenie i poszłam spać.

ciąg dalszy nastąpi.

Marysia i Adam-Zupełnie inna historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz