Tris
W trakcie naszej rozmowy, Braian przez cały czas wpatruje się w drobną blondynkę jakby była jakim bóstwem. Ja natomiast patrzę na to z uśmiechem. W końcu jednak Tobias odciąga dziewczynę na bok i zaczynają prowadzić przyciszoną rozmowę. Ciekawe. Dziewczyna gestykuluje a Cztery spogląda na mnie.
-Nie mówiłeś, że masz taką śliczną siostrzyczkę. - Mówi Braian szturchając Artura w ramię. - Na pewno jest twoją siostrą?
-Trzymaj się od niej z daleka dla własnego dobra. - Odpowiada brunet.
-A co? Coś mi zrobisz? - pyta unosząc wyzywająco brew.
-Ja nie, ale radziłbym ci nie narzucać się Sylwii. - mówi wzruszając ramionami. - Była najlepsza z nowicjuszy i pewnie bez problemu połamała by ci palce.
Ich rozmowę przerywa powrót Tobiasa i blondynki.
-Muszę już iść. -Oznajmia dziewczyna i rzegna się z nami uściskiem.
-O czym rozmawialiście? - moja ciekawość wygrywa z rozsądkiem i zadaję to pytanie. W odpowiedzi Cztery tylko kręci głową.***
Tobias
Spoglądam na srebrny pierścionek spoczywający na mojej ręce. Na mojej dużej dłoni wygląda na tak mały i delikatny, że mam wrażenie, że gdy zamknę ręko to go zgniotę. Nowicjat niedługo się skończy i wtedy to zrobię. Oświadczę się Tris. Mam nadzieję, że jej odpowiedź będzie pozytywna, w końcu tyle razem przeszliśmy i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Moje rozmyślania przerywa pukanie do drzwi. Trzy szybkie uderzenia. Chowam pierścionek do kieszeni i w tej samej chwili do mojego mieszkania wpada Caleb. Od razu zauważam, że kuleje na jedną nogę. Gdy napotykam jego spankowany wzrok wiem, że stało się coś złego.
-Co się stało? - pytam spokojnie. Panika to największy przeciwnik działania. Sprawia, że nie myślimy trzeźwo dlatego staram się nie dopuszczać do siebie tego uczucia. Patrzę jak chłopak próbuje złapać oddech i się niecierpliwię.
-Tris? - pytam, bo pierwsze co mi przychodzi do głowy to to, że coś jej się stało. Caleb jednak ku mojej uldze kręci przecząco głową.
-Christina... - w końcu wysapuje - porwali ją. - Zastyga na chwilę.
-Jak to się stało? - nie muszę pytać kto, bo to pewnie ci ludzie którzyjej grozili.
-Nie wiem... Szliśmy razem... Miałem ją odprowadzić. - plącze się we słowach. - Nawet nie zauważyłem kiedy mnie ogłuszyli. Kiedy się ocknąłem już jej nie było.
-Może dała radę uciec? - Rzucam chociaż niezbyt wierzę, że tak mogło być.
-Były ślady walki, krew... dużo krwi. - Chłopak łapie się za włosy.
-Weź się w garść. - Mówię szorstko idąc do drzwi. - Trzeba powiadomić odpowiednie osoby.
-Myślisz, że powinniśmy powiedzieć Beatrise? - Gdy pada to pytanie zatrzymuję się gwałtownie. Drzwi do mieszkania natomiast się otwierają i staje w nich nie kto inny jak Tris.
-Co mi powiedzieć? - słyszę jej głos i przeklinam w myślach. Nie powinna się dowiedzieć, a przynajmniej nie teraz. Wiem jaka będzie jej reakcja. Gdy z mojej strony nie uzyskuje odpowiedzi spogląda pytająco na brata.
-Caleb - mówi z naciskiem - co chcieliści mi powiedzieć?
-Właściwie to... - spogląda na mnke błagając bez słów o pomoc. Zaciskam szczękę zdenerwowany, że na mnie spadnie brzemię powiadomienia Tris.
-Może usiądziesz? - proponuję.
-Nie. - Protestuje gwałtownie. - Macie mi powiedzieć co się dzieje. Cztery?
-Christina została porwana. - wyrzucam z siebie te przeklęte słowa, a Tris w jednej chwili zamiera. To jak cisa przed burzą.
-Kto ją porwał?
-Myślę, że ludzie z Instytutu. - odpowiadam ponuro.
-Ale jak? Przecież zresetowaliśmy im pamięć...
-U ciebie serum po jakimś czasie przestawało działać. U nich tak samo. Duża częśc z nich była niezgodnymi.
-Musimy coś zrobić! - wykrzykuje. Nie mogę pozwolić się jej w to mieszać. Oni tylko na to czekają.
-Wszystkim się zajmniemy. - Próbuję ją uspokoić.
-To moja wina! Ja to muszę naprawić. - budzi się w niej altruistka.
-To nie jest twoja wina! - unoszę mimowolnie głos - Pod żadnym pozorem nie masz się w to mieszać!
-To moja przyjaciółka, jak mam się niby w to nie mieszać?! - teraz już żadne z nas nie kontrolowało swojego głosu.
-Ruszając jej na ratunek zrobisz najgłupszą rzecz w życiu. Oni tylko na to czekają! - Wykrzykuję gdy w moim umyśle pojawia się wizja w której ludzie z Instytutu zabierają Tris.
-Może to by było najlepsze rozwiązanie? Może gdyby mnie w końcu dostali to by się to wszystko skończyło?
-Nie mów tak!
-Nie chcę być już powodem cierpienia tych wszystkich ludzi. Nie chcę już uciekać i się chować! - mówi a ja w jej głosie słyszę cierpienie.
-Pójdziesz tam i co zrobisz? Dasz się pojmać? Zabić? Jeśli zginiesz to walka tych wszystkich ludzi pójdzie na marne. To nie uratuje Christiny.
-Czyli mam siedzieć i nic nie robić? - przybliża się do mnie spoglądając mi głęboko w oczy. - Mam ją zostawić? - Widzę błyszczące w jej oczach łzy.
-Tak będzie najlepiej. - Odpowiam zimno. Widzę, że te słowa przełamują w niem jakąś barierę.
-Wiesz co Cztery? - pyta, a ja boję się odezwać. - Porzuciłam swoje dawne życie. Musiałam się zmienić. Teraz mam porzucić moją najlepszą przyjaciółkę. Więc sprawiedliwym by było gdybym całkowicie porzuciła swoje dawne życie i osoby z nim związane! - Krzyczy, a mnie krew zastyga w żyłach.
-Co masz na myśli?
-Skoro mam wszystko zostawić to sprawiedliwym by było, gdybyś ty też zniknął z mojego życia. - Mówi, a po jej policzkach ciekną łzy. Gdy jej słowa do mnie docierają też mam ochotę płakać, jednak muszę być silny, muszę walczyć.
-Nie martw się. - pociąga nosem - niedługo wyjadę. I tak jak chciałeś pożucę to życie. - mówiąc to odwraca się i kieruje do wyjścia.
-Nie idź za mną. - mówi zimnym głosem jakiego u niej nigdy nie słyszałem. To mnie zatrzymuje w miejscu.***
Tris
Gdy wracam do sypialni nowicjuszy na mojej poduszce zauważam kartkę. Ten sam styl pisma co na poprzednich liścikach.Ostatnie spotkanie Beatrise? Masz czas do północy by dotrzeć do Instytutu.
Czas to wszystko zakończyć niesądzisz?Zgniatam kartkę i upuszczam ją na podłogę. Czas to zakończyć.
❤❤❤❤❤❤❤
Witam wszystkich. Wiem, że rozdział bardzo późno i wiem, że coraz mniej osób czyta, ale jak to powiedziała Tris "Czas to zakończyć". Do końca zostało naprawdę bardzo mało rozdziałów i mam nadzieję, że dotrwacie do końca.
Mam dla was propozycję. Chciała bym, żeby wszyscy co chcą napisali własne epilogi. Nie ważne ile słów 3 czy 300. Wstawiła bym je po zakończeniu opowieści, więc jeśli ktoś chciałby spełnić moją prośbę to możecie wysyłać mi swoje zakończenia na emaila: sylwia.wale@onet.pl
Mam nadzieję, że podejmiecie się tego wyzwania.

CZYTASZ
Niezgodna. Dalsze Losy // Zakończone ✔
FanfictionZwiastun w pierwszym rozdziale. Jeśli nie chce ci się czytać opisu to wbijaj :) Opowieść zaczyna się po epilogu "Wiernej". Fakty z książki nie są pozmieniane. Tobias próbuje ułożyć sobie życie od nowa po śmierci Tris. Jednak co jeśli dziewczyna żyj...