Perspektywa Bestii.
Gdy przybyliśmy na miejsce było za późno. Widziałem jak ten gościu wpycha ją do jakiegoś portalu. Zmieniłem się w orła i dałem z siebie wszystko, jednak przejście zamknęło się tuż przed moim nosem.
Wszyscy byli zszokowani. Ktoś właśnie porwał jednego z nas. Nie mieliśmy pojęcia, gdzie? Dokąd? Dlaczego?
Podszedłem do Gwiazdki, Robin pomógł jej wstać.
- Co tu się wydarzyło? - Spytał.
- Ja... Nie wiem. - Odpowiedziała zszokowana. - On wyglądał jakby tu na nią czekał.
- Kim jest ON?
- Wiem tyle co wy. - Westchnęła zawiedziona
- Świetnie. - Krzyknąłem. - Po prostu świetnie!
Usiadłem na krawężniku i podparłem twarz dłońmi.
- Czyli nie mamy żadnego tropu... Raven może być wszędzie.Nikt nic nie mówił. Wszyscy w ponurych nastrojach wróciliśmy do wieży. Cyborg niestety nie mógł namierzyć Raven, dopóki fale spowodowane teleportacją zakłucały sygnał. Zresztą nie wiadomo czy oni aą na ziemi... Nic nie wiadomo. Miałem ochotę coś rozwalić. Ta bezsilność.
Razem z Gwiazdką sprawdziliśmy jeszcze raz miejscem, gdzie ostatni raz ją widzieliśmy.
W pewnej chwili dziewczyna padła na kolana i zaniosła się płaczem.
- Hej Gwaizdko! - Podbiegłem i przykucnąłem obok niej.
- T-to moja w-wina. - wydusiła przez łzy.
- Co ty wygadujesz?
- G-gdybym nie namówiła j-jej na ten wypad...
- Nie mogłyście tego przewidzieć.
- Nie pomogłam jej...
- Nie dałyście rady same, kimkolwiek jest, jest naprawdę potężny.
Pogłaskałem ją po włosach i pomogłem wstać.
- Gwiazdeczko, jesteśmy Tytanami, codziennie jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo. - Otarłem łze z jej policzka. - A Raven to silna dziewczyna, w dodatku odzyskała moce, już współczuje temu idiocie, który odważył się ją porwać.
Uśmięchnęła się smutno.
- Głowa do góry. - Uścisnąłem ją szybko i mocno. - Będzie dobrze.Rozejrzeliśmy się jeszcze chwilę i zrezygnowani postanowiliśmy wrócić do wieży. Uznaliśmy, że spacer dobrze nam zrobi. Szliśmy więc pieszo i w milczeniu. Nie mogłem przestać o tym myśleć. Powiedziałem to by pocieszyć Gwiazdkę, a to ja sam tego potrzebowałem. Chciałem wierzyć, że Raven da radę, że nic jej nie będzie. Tak cholernie się o nią bałem. Wiem, ona pewnie mnie nienawidzi. Było coś między nami, czułem to, ale, gdy pojawiła się Terra zachowałem się jak idiota. Odbiło mi na punkcie ślicznej blondynki. Raven jest od niej o wiele lepsza, teraz to widzę. Jest śliczna, inteligentna, a o jej uśmiech naprawdę warto walczyć. Zniszczyłem to co nas łączyło, racja, ale nie pozwolę by ktoś ją skrzywdził. Nigdy więcej nie będzie cierpieć. Dopilnuje tego. A, gdy dorwę tego gnojka...
Głośno westchnąłem. Jeśli go dorwę. Bardzo się o nią boję. Może mnie wyzywać od zielonych idiotów i rzucać mną po pokoju, może na mnie krzyczeć i bić w tors kiedy ja tylko się śmieje, ale niech tu będzie. Chce przytulić ją i mieć pewność, że jest bezpieczna. Jestem jej to winien.
Dotarliśmy do wieży i wciszy udaliśmy do pokoi. Wziąłem zimny prysznic by choć na chwilę odpocząć. Na wszelki wypadek założyłem uniform. Chce być teraz w pełnej gotowości. Spojrzałem w lustro. Chyba czas zamienić ten różowy na inny kolor. Wyszedłem z pokoju. W salonie spotkałem Robina. Wpatrywał się w okno i nad czymś intensywnie myślał. Stanąłem obok niego.
- Masz coś? - Spytał nie odrywając wzroku od szyby.
- Nie... - Westchnąłem zrezygnowany. - Nie zostawił żadnych śladów, nie korzystał też z technologi.
- A więc musiał korzystać z czarów.
Przytaknąłem
- Widziałeś? Kiedy zrobił coś by jej moce wróciły on również przeszedł przemianę. - Kontynuował.
- Wydawało mi się, że upodobnił się do niej.
- Dokładnie. - Lider zacisnął dłoń w pięść. - Tylko jak i po co?
- Mam nadzieję, że wkrótce się dowiemy...- Drużyna! - Cyborg wbiegł zdyszany do salonu.
Postawił na ziemi mały kwadracik z, którego po chwili wyłonił się chologram. Robin i ja usiedliśmy na kanapie, wkrótce dołączyła do nas Gwiazdka. Na jednej z niebieskich platform ukazała się migająca żółta kropka, która na przemian pojawia się i znika.
- Czy to znaczy... - Zacząłem.
- Tak! - klasnął w dłonie ucieszony. - Mamy sygnał!
Cyborg, jesteś wielki. Nigdy w to nie wątpiłem. Nie martw się Rae, znajdziemy Cię!_______________________________________________________________________
Czytasz? Zostaw po sobie ślad! 😇
CZYTASZ
Tytani - Mroczne Znaki ✔
FanfictionMoim przeznaczeniem było zniszczenie ziemi. Od zawsze to wiedziałam i byłam głupia, pozwalając moim przyjaciołom zbliżyć się do mnie. Gdy na mojej drodze pojawia się ktoś kto może uwolnić mnie od wyroku, nie wiem czy traktować go jak wybawcę, czy ka...