13

14.1K 453 56
                                    

Obudziłam się słysząc cichą muzykę. Rozejrzałam się po pokoju, aby po chwili przypomnieć sobie wydarzenia z wczorajszego dnia.

-Przepraszam nie chciałem cię obudzić.
-Hej nic się nie stało. Co robisz - wskazałam na telefon, który chłopak trzymał w rękach.
-Przeglądam internety. Obecnie zatrzymałem się na snapchat'cie.
-Zróbmy sobie snapa proszę - wydęłam usta w dzióbek i zrobiłam oczy kota ze Shreka.
-Ołkeej.

Elias podniósł się do pozycji siedzącej, a ja położyłam głowę na jego torsie i zrobiłam tak zwanego rękoryja.
Przyznam, że zdjęcie wyszło słodko. Aww.
Oczywiście nasza zabawa nie skończyła się na jednym snapie. Z tego co widziałam na my story Eliasa było ponad pięćdziesiąt naszych wspólnych zdjęć.

-Idę zrobić śniadanie - odezwał się Elias po naszej cudownej sesji zdjęciowej.
-Pójdę do łazienki i za chwilę do ciebie przyjdę.
Wygramoliłam się z pod ciepłej pościeli i skierowałam się w stronę toalety.
Gdy zaspokoiłam już swoje potrzeby zeszłam do kuchni aby pomóc ze śniadaniem.
Zostałam jednak wyręczona, ponieważ w kuchni zastałam zastawiony stół.
Tosty i sok pomarańczowy oh yeah.
Usiadłam na krześle i zaczęłam zachłannie pochłaniać jedzenie zapominając o zwyczaju czekania na gospodarza.

-Smacznego.
-Dziękuję - powiedziałam z pełną buzią na co mój towarzysz się zaśmiał i zaczął konsumpcję tostów.

Po skończeniu posiłku zaniosłam brudne naczynia do zmywarki.

-Teraz to już naprawdę muszę iść.
-Odprowadzę cię.
-Nie trze...
-Zamilcz - chłopak zacisnął mi usta więc teraz pewnie wyglądam jak kaczka.

Przeszliśmy do przedpokoju, aby móc założyć swoje obuwie.
Po 40 minutach doszliśmy już pod mój dom, a rozmowa nadal nie ustawała.

-Dziękuję za te spotkanie. No i za to, że mnie przenocowałeś.
-Naprawdę nie ma sprawy.

Przytuliłam chłopaka na pożegnanie i weszłam do domu gdzie od razu do moich uszu dotarły krzyki Chrisa.

-Czy ty do końca zdurniałaś!?
-O co ci chodzi znowu?
-Może o to, że nie wróciłaś na noc i debilko nie odbierałaś telefonu!
-Ja pieprze! Mam 18 lat, a ty nie jesteś moją niańką do cholery! To moja sprawa co, kiedy, gdzie i z kim robię! A ty nie wtrącaj się w nie swoje sprawy!
-Zobaczysz jeszcze będziesz przez niego płakać!
-To nie twoja sprawa! Odpierdziel się ode mnie! Zejdź mi z drogi!
-Proszę bardzo księżniczko Kviig!

Ominęłam go jak najszybciej potrafiłam, bo już czułam palące łzy na moich polikach. Jedyne czego mi brakuje to rozpłakać się przy tym bałwanie.
Chris Schistad go to hell.
Po godzinie gdy wyglądałam już jak człowiek postanowiłam przejść się do pobliskiego parku, aby odpocząć od wszystkich i wszystkiego.
Założyłam jakąś starą, ale miękką bluzę i czarne leginsy.  Oczywiście na moich nogach zagościły trampki, które mam jeszcze ze szkoły. Całe pomazane. Ale to nieważne.
Opuściłam dom i po chwili stałam już w kolejce do budki z kebabem na środku parku.
Ta wiem co pomyślicie. Dziewzczyna w moim wieku powinna zdrowo się odżywiać i być na diecie czy coś. Wiecie co? Mam to głęboko w poważaniu.
10 minut później siedziałam na ławce kończąc już moje greckie rolo (ten znawca od kebaba XD). Zajadałam się daniem do czasu, w którym nie usłyszałam znajomego głosu wołającego moje imię. Ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć do kogo on należy.

-Eva! Hej. - wysapała dziewczyna gdy znalazła się już przy mojej ławce
-Hej. Sory może to chamsko zabrzmi, ale nie pamiętam skąd cię znam i jak się nazywasz - wypaliłam.
-Chidziłyśmy razem do przedszkola. Nazywam się Noora.

Teraz już wiem skąd cię znam.

-No teraz już pamiętam. Coś chciałaś? - tak może to było wredne, ale to tylko dlatego, że ta dziewczyna w przedszkolu cokolwiek nie zrobiła zawsze było na mnie. W koło udawała, że jest aniołkiem, a ja diabełkiem - z tego co pamiętam w przedszkolu się nie lubiłyśmy, a ja nie zmieniłam o tobie zdania.

Dziewczyna prychnęła i zaczęła podążać w sobie tylko znanym kierunku.

-Noora - zawołałam, a gdy ta się odwróciła sprzedałam jej soczystego środkowego palca.
-Jeszcze tego pożałujesz Kviig.

Po całym wydarzeniu wstałam z ławki i ruszyłam w stronę mojego mieszkania.

_________________________________________

Skończyły mi się zapasowe rozdziały. Nie wiem kiedy wstawię kolejny, ale na pewno nie będzie on jutro.

Jeśli rozdział ci się podobał to zostaw 🌟, a jeśli ci się nie podobał to też zostaw.

Przyjaciel mojego brata [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz