40

9.2K 287 58
                                    

Rodzice zostali u nas przez cały tydzień. Tata naprawdę polubił Chrisa, a mama wręcz go pokochała. Z samego rana odwiezlismy ich na lotnisko, a potem wrócilismy do domu, aby móc odpocząć. Cały dzień tak jak i dom mieliśmy dla siebie. Weszliśmy do srodka od razu włączając jakiś kanał muzyczny. Leciała akurat piosenka nieckelback "lullaby". Chcę dopowiedziec, że jest to moja ulubiona piosenka.

-Możesz podglosic - zwróciłam się do Chrisa, który akurat trzymał pilot w rękach.
-Nie wiedziałem, że lubisz taka starą muzykę - powiedział podgłaszając telewizor, a jego oczy się zaświeciły.
-Proszę cię Nickelback to jeden z moich ulubionych zespołów.
-Wyjdź za mnie - powiedział na co się zaśmiałam.
-Spytaj mnie o to za rok - zaśmiałam się a chłopak mi zawtorowal.

Resztę dnia siedzieliśmy w domu przed telewizorem.
Właśnie byliśmy w trakcie wspólnego oglądania powtórek teen wolfa (czytaj: mojego ulubionego serialu, który przestali już nagrywać i przeżywam przez to załamanie nerwowe), gdy zadzwonił mój telefon. To była Sana

-No hej. Co tam?
-Hej Eva! Słuchaj. Musimy się spotkać. Pilnie.
-Dobrze to przyjdź do mnie.
-Będę za 15 minut.
-To okej. Do zobaczenia.

Rozłączyła się.

-Co się stało?
-Sana zaraz tu będzie. Powiedziała, że musimy pilnie sie spotkać. Nie wiem o co chodzi, ale była zdenerwowana.
-Może jest w ciąży - zaśmiałam się.
-Na pewno nie.

Po chwili drzwi się otworzyły i do domu weszła Sana.

-Możemy iść do ciebie do pokoju?
-Jasne.

Wstałam z kanapy w salonie i poszłam z nią na górę.
Gdy znaleźliśmy się już w pokoju usiadłyśmy na łóżku.

-No więc po co chciałaś się spotkać?
-Wczoraj przyjechała do mnie była dziewczyna Eliasa. Myślała, że nadal się przyjaznimy, a tak naprawdę to nigdy nie lubiłam tej suki.
-To ta, z którą rozstał się tydzień przed moim przyjazdem tu?
-Tak to dokładnie ona.
-No i co z nią? Czemu mi o tym mówisz?
-Przyjechała do mnie wczoraj wieczorem. Powiedziała, że jej przykro, że nie mogła być na pogrzebie swojego chłopaka i będzie musiała sama wychowywać ich dziecko. Przykro mi Eva on cię zdradzał.

Jak to? Preciez to niemożliwe. Elias cały swój wolny czas spędzał ze mną. Nic przede mną nie ukrywał.

-Nie to nie jest możliwe. Elias po pracy od razu przyjeżdżał do mnie. I potem siedział u nas do mega późnych godzin.
-Elias nie pracował. Przepraszam, ale musiałam ci to powiedzieć. Katrina chce urodzić te dziecko. Powiedziała, że będzie wszystkim rozpowiadac jak Elias się spisał, i że gdyby żył byłby świetnym ojcem. Naprawdę mi przykro.

Zabolało. Cholernie zabolało.

-Dziękuję, że mnie poinformowałaś.
-Nie ma sprawy. Ja będę się już zbierać. Do zobaczenia -rzekła i jak najszybciej opuściła mój dom.

Wróciłam do salonu zaczynając płakać. Podeszłam do sofy na której siedział Chris i usiadłam na niej przytulając się do niego z całych sił.

-Co się stało kochanie - zapytał wyraźnie zaniepokojony.
-Zdradzał mnie przez cały czas. Przez cały ten pieprzony czas. Ma dziecko. Ze swoją byłą, która nie do końca jest jego byłą - rozpłakałam się już całkowicie.
-Eva ty go nadal kochasz prawda?

Westchnęłam. Chłopak tylko pokręcił głową.

-Nie chce być twoją nagrodą pocieszenia. Sory Eva nie chce być tym drugim - powiedział lamiacym się głosem i opuścił nasz dom.

______________________________________

Nie mordujcie!!! Wiem, że zapewne niezbyt wam się to teraz podoba, ale no życie. Ogólne do końca został jeden rozdział i epilog, ale...
Dokładnie 3 stycznia ta książka znalazła się na 43 MIEJSCU i to tylko dzięki wam.
Kocham was ❤

Przyjaciel mojego brata [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz