Postanowiłam wrócić do LA. Odpocznę od problemów i wszystko na spokojnie sobie przemyśle. Spędzę trochę czasu z rodzicami i kuzynami. Może spotkam się ze swoimi starymi przyjaciółmi.
Siedziałam właśnie w samolocie i czekałam aż dolecę. Na lotnisku miał czekać na mnie Herman, któremu już co nieco opowiedziałam. Nikomu więcej nie mam zamiaru się spowiadać. Mam pewność, że nikomu się nie wygada, a moja tajemnica będzie bezpieczna.
Od razu po wyjściu z samolotu zauważyłam mojego kuzyna sprawdzającego coś na telefonie. Zeszlam po schodach i zaczęłam kierować się w jego stronę. Po chwili chłopak oderwal wzrok od telefonu i podbiegl do mnie obejmując w talii i obracając wokół własnej osi.-Hej młoda.
-Hej stary.
-Jak miło. A mówiłem ci coś na twoich urodzinach? Mówiłem?
-Tak mówiłeś. Ale nie wiedziałam, że na serio. Skąd mogłam wiedzieć, że Chrisowi tak odwali.
-Jemu nie odwaliło tylko przez te trzy lata cały czas cię kochał.
-Czekaj ty o tym wiedziałeś?
-Tak.
-Jak mogłeś mi tego nie powiedzieć?
-Nie mogłem. Uwierz mi, że lepiej było dopóki tego nie wiedziałaś.
-Aha. Fajnie.
-Dobra nie denerwuj się. Wszystko będzie dobrze.
-Mam taką nadzieję.Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do domu Hermana. Chłopak był ode mnie o rok starszy i mieszkał ze swoją żoną Sarą i dwumiesięcznym dzieckiem Eliasem. Taa dokładnie. Nie wiem czy jemu naprawdę podobało się to imię czy zrobił to specjalnie, żebym cały czas wiązała je z moim Eliasem.
Po dwudziesto minutowej jeździe dotarliśmy na miejsce.
Ustalam przed czarną wysoką bramą prowadzącą do domu, a nawet mogę powiedizec willi mojego brata. Mimo dużych rozmiarów domu podwórko było małe i skromne. Gdzieniegdzie posadzone jakieś kwiaty i drzewka. Ogród mimo małych rozmiarów był bardzo ładnie ułożony.
Podeszlismy do drzwi, a Herman je otworzył. Przepuscil mnie i od razu w progu przywitała mnie jego żona.-Cześć Eva. Tak dawno cię nie widziałam - przytuliła mnie.
-Hej Sara. Ciebie też bardzo miło znów zobaczyć. Herman pewnie powiedział ci dlaczego przyjechałam.
-Tak to oczywiste.
-Mam nadzieję, że nie będę sprawiać problemu.
-No przestań. Możesz czuć się u nas jak u siebie w domu - uśmiechnęła się - Herman zaprowadz ją do pokoju - zwróciła się do męża.Herman wziął moją walizkę i poprowadził mnie do mojego tymczasowego pokoju.
-Te drzwi to garderoba. Na przeciwko masz drzwi do oddzielnej łazienki. Łóżko, biurko, szafa. Potrzebujesz czegoś jeszcze?
-Nie narazie dziękuję - Uśmiechnęłam się smutno.Chłopak popatrzyl na mnie i cicho westchnął. Usiadł na łóżku dlatego i ja tak zrobiłam.
-Eva. Wiem, że to wszystko jest dla ciebie ciężkie. Wyprowadzka Isaka i jego dziecko, śmierć Eliasa, a teraz też Chris. Bądź jednak pewna, że wszystko się ułoży. Masz bliskich, którzy za wszelką cenę będą próbować ci pomóc. Masz mnie, Noore i twoich rodziców. Masz kochającą rodzinę. Pamiętaj, że na nas zawsze możesz liczyć. Zawsze. Zapamiętaj to.
Przytuliłam się do niego i pozwoliłam kilku łzom aby spłynęły po mojej twarzy.
-Tak bardzo nienawidzę siebie za to co dzieje się w moim życiu.
-Nie mów tak. Wszystko się ułoży. Obiecuję ci, a jeśli tak nie będzie masz prawo swoją złość wyładować na mnie, bo wiem, że nie powinnem mówić takich rzeczy bez przekonania.
-Muszę porozmawiać z Noorą i rodzicami.
-Myślę że to dobry pomysł.
-A jak wszystko się już wyjaśni to też z Chrisem.
-Jesteś pewna?
-Nie.____________________________________
I jak wam się podoba? Zostawiajcie gwiazdki i komentarze.
![](https://img.wattpad.com/cover/115939156-288-k344938.jpg)
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata [ZAKOŃCZONE]
Novela JuvenilEva po zakończeniu szkoły postanawia przeprowadzić się do swojego brata Isaka i jego najlepszego przyjaciela Chrisa. Jej dalsze losy są pełne smutków i tragedii, ale także miłości, szczęścia i zrozumienia. Jak potoczą się losy Evy? Czy spotka miłość...