21+8

1K 160 32
                                    

wiem, ze kochacie plusiki ♥️

______________

- Nie puszczę cię - oznajmił Jungkook i wtulił Taehyunga w siebie jeszcze bardziej.

- Jungkookie... Ludzie patrzą... - szepnął, nerwowo odwracając głowę, którą zaraz chwycił jego chłopak.

- Niech patrzą, nie obchodzi mnie to - dodał i ścisnął policzki Kima.

- Ale za chwilę przyjedzie pociąg i wtedy będę musiał wsiąść i się pożegnać i-

- To też mnie nie obchodzi - przerwał mu i złożył delikatny pocałunek na jego czole.

A Taehyung nic już nie odpowiedział, tylko ufnie wtulił się w Jeona, ugniatając w palcach materiał jego bluzy.

- Tylko nie płacz, skarbie... - Jungkook usłyszał cichy szloch i jak na zawołanie niemal od razu chwycił jego twarzyczkę w swoje dłonie i czule spojrzał mu w oczy. - Proszę...

- Ale ja już tęsknię, Jungkook.

- Nawet nie wsiadłeś do pociągu - zauważył i słabo uśmiechnął się, nie odrywając wzroku od swojego chłopca.

- No i co... I tak tęsknię - załkał i poczuł jak wypływające z jego oczu łzy, od razu zostały starte przez palce wyższego.

- Kocham cię - mruknął młodszy i ucałował usta swojego skarba.

- Kookie... Nie mów tego teraz... - schował swoją twarz w dłoniach i lekko ją przetarł, układając następnie swoje ręce na klatce piersiowej Jungkooka.

Cholera. Dobrze wiedział, że wyjeżdża tylko na kilka dni i nie powinien z tego powodu płakać. Inne pary miały o wiele gorzej. Związki na odległość wydawały się Taehyungowi niewyobrażalnie ciężkie. Jak on by wytrzymał kilka miesięcy bez buziaków od swojego chłopaka?

- Kocham cię, kocham cię cholernie mocno, Taehyung. I wiem, że tęsknisz. Ja też tęsknię. Ale będzie dobrze, nie? Wrócisz i porwę cię do siebie na kilka dni. Nie będę wypuszczał cię ze swoich objęć, okej? Będziesz tylko mój przez te kilka dni - odpowiedział, każde zdanie przerywając krótkim pocałunkiem.

- Boże, Jungkook... - niższy schował swoją zarumienioną twarz w zagłębieniu szyi Jeona. - Już jestem tylko twój - obrócił głowę i pocałował jego skórę w tym wrażliwym miejscu. - I też cię kocham.

Stali tak jeszcze chwilę, wtuleni w siebie. W końcu przyjechał pociąg, a przy wejściach do niego, ustawił się spory tłum ludzi. Jungkook nie chcąc, by jego mała przylepa została przez nich stratowana, pociągnął go za rękę gdzieś w bok.

- Boże, Kook, co ty robisz?! - Krzyknął. - Jak teraz nie wejdę, pociąg mi odjedzie!

- Spokojnie... Poczekasz tu chwilę, bo ci ludzie zachowują się jak nienormalni. Wejdziesz, ale na końcu, okej?

- Mhmm...

- No dobra, chodź - po jakimś czasie pociągnął Kima za sobą i uścisnął go już ostatni raz tego dnia.

- Nie chcę cię puszczać - szepnął mniejszy.

- Cóż... - westchnął młodszy, puszczając niższego. - A właśnie! Zapomniałbym! - Sięgnął do swojej kieszeni i wyjął z niej białą kopertę, podając Taehyungowi do ręki.

- Co to? - spytał i zaczął rozrywać otwarcie.

- Ej ej ej! Nie otwieraj teraz! Możesz to otworzyć dopiero, kiedy będziesz na miejscu, okej?

- Och, no dobrze.

- Kocham cię, Taehyungie - ucałował czoło chłopaka i odsunął się krok w tył, pozwalając drzwiom się zamknąć.

Zobaczył jeszcze jak starszy odpowiedział mu "ja ciebie też", po czym zajął swoje miejsce, machając Jeonowi, dopóki pociąg nie zniknął z pola jego widzenia.

Potem obaj zaczęli płakać, bo, cholera, oni już tęsknili.

on my mind 2 » taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz