18:26
kth: zostały trzy dni aaaaaaa
jjk: wolisz sok jabłkowy czy pomarańczowy?
kth: co
jjk: jestem w sklepie i nie wiem jaki wybrać
kth: pomarańczowy
i weź mi jeszcze czekoladę
i ciasteczka z czekoladą
i poproszę jeszcze o mąkę bo się skończyła
i czekoladę
jjk: a mój kochany brzuszek rośnie
kth: no wieeeeem...
tyłek też, wrrr
jjk: nie powiedziałbym
kth: no nie moja wina nooo...
kocham wszystko co słodkie
nie bez powodu z tobą jestem
i nie bez powodu kocham całować twoje usteczka
poproszę jeszcze o popcorn, kookieeee
jjk: w karmelu, maślany, czy solony
kth: w karmelu
jjk: wow tae
pierwszy raz prosisz mnie o tyle jedzenia
coś się stało?
kth: okres
jjk: tak myślałem;//
czyli nie będzie seksu?:(
kth: wiesz, że żartowałem, prawda?
-,--------"
jjk: czyli będzie, uff
kth: niekoniecznie
jjk: dlaczego:(
kth: chciałem sobie z tobą po prostu poleżeć i zjeść popcorn i obejrzeć film i się poprzytulać nooo...
jjk: dobra
kth: ale potem może...
jjk: mi pasuje
pod warunkiem ze cały film będę mógł cię przytulać
(wziąłem ci jeszcze tę różową gumę dla dzieci)
kth: oczywiście, że będziesz móóógł
a jeśli ci nie zasnę to potem możemy się trochę pobawić.....
(omggg kc)
jjk: życie z tobą to same plusy
kocham je
chce tak już na zawsze
kth: będzie tak już zawsze kookieeee
obiecuję(^^)
jjk: jesteś rozkoszny, skarbie
kth: wracasz już?
jjk: no
idę i jem loda
kth: no naprawdę
a chciałem cię też poprosić o loda ale się powstrzymałem
jjk: mogę ci trochę zostawić
jeśli nie przeszkadza ci taki pogryziony wyssany i ośliniony
kth: zależy jaki
jjk: lion
kth: omggg
to zostaw
jjk: ała
kth: ?
jjk: ugryzłem i tak dziwnie ząb mnie boli
kth: jejkuuu kookie
głuptasie mój
jjk: no co głuptasie
wcześniej nie bolało
skąd miałem wiedzieć ze teraz zaboli
kth: nic
jjk: dobra tam
zaraz u ciebie
...
u nas będę
kth: czekam na czekoladę i loda
jjk: jakiego loda
kth: no miałeś mi zostawić
jjk: aaa tego
no tak
kth: a o czym pomyślałeś?
jjk: nie wiem
kth: ale ściemniasz
ale jak tylko dasz mi moją czekoladę, to może ode mnie w prezencie dostaniesz jakiegoś loda
jjk: a może ty chcesz?
kth: nie wiem....
jjk: kiedyś musi być ten pierwszy raz
może to dziś
kth: naprawdę?
jjk: a czemu nie?
kth: w porządku
ale chodź tu
bo bez ciebie to ja nic nie zrobię
jjk: już lecę, kochanie!
