24-0

1K 135 56
                                    

17:01

kth: jak wracałem z jiminem do domu to podeszła do mnie starsza pani i powiedziała, że jestem bardzo ładnym chłopcem

jjk: i co dalej

kth: odpowiedziałem, że dziękuję i że wcale nie jestem taki ładny
a ona na to, że wielu ludzi w życiu widziała i z całą pewnością może mówić że jestem śliczny
zarumieniłem się i jej podziękowałem znowu
i potem się pożegnała i poszła
jimin był zdruzgotany bo na niego nawet nie spojrzała

jjk: czemu nawet staruszki zarywają do mojego chłopca

kth: oj daj spokój
była po prostu miła
a
i nie wspomniałem o najważniejszym
powiedziała, że jej syn jest modelem i żebym ja też spróbował

jjk: chciałbyś być modelem?

kth: nie wiem

jjk: ja bym nie chciał
w sensie żebyś ty był

kth: hmm? dlaczego?

jjk: musiałbym cię tobą dzielić jeszcze bardziej
więcej ludzi by cię widziało
stalbys się sławny
i może miał sesje rozbierane...
takie sesje z tobą w roli głównej są tylko dla mnie

kth: awh kookie

jjk: no coo

kth: niiiic
jesteś kochany

jjk: możesz być modelem
ale tylko dla mnie

kth: przecież ty nie robisz mi zdjęć pozowanych

jjk: mogę zacząć

kth: ale po co

jjk: żeby mieć jeszcze więcej twoich zdjęć
i jeszcze częściej cię oglądać

kth: to się chyba nazywa obsesja

jjk: *miłość?
no, coś o niej słyszałem....

kth: oj kookie...

jjk: nie podoba ci się to ze chce mieć jeszcze więcej twoich zdjęć?

kth: nie nooooo
nie że mi się nie podoba
ale po prostu niektóre zdjęcia z zaskoczenia jakie mi robisz są straszne -.------"

jjk: oczywiście ze nie są?

kth: wrrrr

jjk: a coo taaam u kotków

kth: co to za zmiana tematu

jjk: bo jesteś piękny i nie będę się kłócić

kth: ughhh
u kotków w porządku
właśnie dzisiaj rozwaliły mi wazon

jjk: ale nic im się nie stało?

kth: im nie...

jjk: w takim razie czy tobie coś się stało?

kth: przy sprzątaniu trochę się zraniłem

jjk: trochę?

kth: trochę.

jjk: to znaczy?

kth: no przeciąłem się tylko...
to nic takiego

jjk: ale nie głęboko? i umyłeś i nakleiłes plaster?

kth: trzymałem odłamki w ręce i delikatnie wbił mi się kawałek w dłoń
ale noooo
jest już w porządku

jjk: ugh, tae

kth: no cooo...
trzeba było posprzątać

jjk: uważaj trochę

kth: przecież uważam(ー ー;)

jjk: no to uważaj bardziej

kth: mhm

jjk: kocham cię

kth: no ja ciebie też
ale to przecież nie moja wina, że tak się stało

jjk: po prostu się martwię

kth: martwisz się?
to dlaczego się na mnie złościsz

jjk: ugh
no bo jestem trochę zły ze nie uważasz
i się martwię
bo cię kocham

kth: ale to przecież nie było specjalnie....

jjk: ale ja i tak się martwię

kth: jenyyy

jjk: gdzie dokładnie się skaleczyłeś?

kth: wewnątrz dłoni

jjk: jutro pocałuję i będzie lepiej, hmm?

kth: nie gniewasz się już...?

jjk: nie gniewałem się w ogóle
tylko się martwiłem

kth: nie martw się o mnie

jjk: czemu niby mam się nie martwić

kth: bo niepotrzebnie się denerwujesz...

jjk: ale jednak z twojego powodu wiec potrzebnie

kth: przecież jestem tylko jednym z wielu

jjk: jesteś jedynym w moim sercu

kth: jungkookie
kocham cię

jjk: ja ciebie też, taeś

on my mind 2 » taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz