17:01
kth: jak wracałem z jiminem do domu to podeszła do mnie starsza pani i powiedziała, że jestem bardzo ładnym chłopcem
jjk: i co dalej
kth: odpowiedziałem, że dziękuję i że wcale nie jestem taki ładny
a ona na to, że wielu ludzi w życiu widziała i z całą pewnością może mówić że jestem śliczny
zarumieniłem się i jej podziękowałem znowu
i potem się pożegnała i poszła
jimin był zdruzgotany bo na niego nawet nie spojrzałajjk: czemu nawet staruszki zarywają do mojego chłopca
kth: oj daj spokój
była po prostu miła
a
i nie wspomniałem o najważniejszym
powiedziała, że jej syn jest modelem i żebym ja też spróbowałjjk: chciałbyś być modelem?
kth: nie wiem
jjk: ja bym nie chciał
w sensie żebyś ty byłkth: hmm? dlaczego?
jjk: musiałbym cię tobą dzielić jeszcze bardziej
więcej ludzi by cię widziało
stalbys się sławny
i może miał sesje rozbierane...
takie sesje z tobą w roli głównej są tylko dla mniekth: awh kookie
jjk: no coo
kth: niiiic
jesteś kochanyjjk: możesz być modelem
ale tylko dla mniekth: przecież ty nie robisz mi zdjęć pozowanych
jjk: mogę zacząć
kth: ale po co
jjk: żeby mieć jeszcze więcej twoich zdjęć
i jeszcze częściej cię oglądaćkth: to się chyba nazywa obsesja
jjk: *miłość?
no, coś o niej słyszałem....kth: oj kookie...
jjk: nie podoba ci się to ze chce mieć jeszcze więcej twoich zdjęć?
kth: nie nooooo
nie że mi się nie podoba
ale po prostu niektóre zdjęcia z zaskoczenia jakie mi robisz są straszne -.------"jjk: oczywiście ze nie są?
kth: wrrrr
jjk: a coo taaam u kotków
kth: co to za zmiana tematu
jjk: bo jesteś piękny i nie będę się kłócić
kth: ughhh
u kotków w porządku
właśnie dzisiaj rozwaliły mi wazonjjk: ale nic im się nie stało?
kth: im nie...
jjk: w takim razie czy tobie coś się stało?
kth: przy sprzątaniu trochę się zraniłem
jjk: trochę?
kth: trochę.
jjk: to znaczy?
kth: no przeciąłem się tylko...
to nic takiegojjk: ale nie głęboko? i umyłeś i nakleiłes plaster?
kth: trzymałem odłamki w ręce i delikatnie wbił mi się kawałek w dłoń
ale noooo
jest już w porządkujjk: ugh, tae
kth: no cooo...
trzeba było posprzątaćjjk: uważaj trochę
kth: przecież uważam(ー ー;)
jjk: no to uważaj bardziej
kth: mhm
jjk: kocham cię
kth: no ja ciebie też
ale to przecież nie moja wina, że tak się stałojjk: po prostu się martwię
kth: martwisz się?
to dlaczego się na mnie złościszjjk: ugh
no bo jestem trochę zły ze nie uważasz
i się martwię
bo cię kochamkth: ale to przecież nie było specjalnie....
jjk: ale ja i tak się martwię
kth: jenyyy
jjk: gdzie dokładnie się skaleczyłeś?
kth: wewnątrz dłoni
jjk: jutro pocałuję i będzie lepiej, hmm?
kth: nie gniewasz się już...?
jjk: nie gniewałem się w ogóle
tylko się martwiłemkth: nie martw się o mnie
jjk: czemu niby mam się nie martwić
kth: bo niepotrzebnie się denerwujesz...
jjk: ale jednak z twojego powodu wiec potrzebnie
kth: przecież jestem tylko jednym z wielu
jjk: jesteś jedynym w moim sercu
kth: jungkookie
kocham cięjjk: ja ciebie też, taeś