15:36
jjk: co robi mój mały skarbek, hmm?
kth: przeklina w myślach swojego chłopaka
jjk: dlaczego:(
kth: bo nie zdążyłem mu oddać za rozwalenie mi mojej fryzury
jjk: ojeju noo
wyglądałeś uroczo w rozczochranych włoskachkth: ughhh
to i tak był jeden z milszych poranków('∀`)jjk: no nie wiem
nagłe zrywanie się z lozka i szukanie swoich
ubrań nie jest fajnekth: a jak miałem cię inaczej zmusić?
poza tym mogłeś mnie obudzić wcześniej!
nawet śniadania nie zdążyliśmy zjeść-.-----"jjk: obudziłem!
to rozejrzałeś sie tylko, wtuliles we mnie mocniej i zasnąłeś znowu.........kth: całowałeś mnie, a nie budziłeś!
sądziłem że to twój kaprys
mogłeś mi powiedzieć ze musimy wstawać chociaż to całowanie było fajne......
ale nie zmienia to faktu ze mogłeś się odezwać!jjk: odezwałem się... w momencie w którym mnie rozebrałeś i uciekłeś do łazienki.
kth: to już było za późno! poza tym nie mówiłeś tylko krzyczałeś wystraszyłem się ciebie
jjk: no dziwisz się?
śpię sobie ładnie, nagle ZIU!
nie mam ubrań
patrzę
a ty znikasz za drzwiami i tuptasz do łazienki
to chyba normalne ze podniosłem głos...kth: co nie zmienia faktu że się ciebie wystraszyłem..........
jjk: ugh było późno i noo ale ogarnelismy się i nawet zdążyliśmy wiec nie jest zle!
kth: nie uderzyłbyś mnie, prawda?
choćby nie wiem co się stało...?jjk: boże, taehyung.... oczywiście, że bym cię nie uderzył
nigdy cię nie uderzę
.....no chyba, że klapsy się liczą, to wtedy nie obiecuje....kth: debil
jjk: nie uderzę cię nigdy, skarbie
no chyba, że w łóżku mnie o to ładnie poprosisz....kth: większy debil
jjk: kocham cię, taehyung
kth: mój kochany wielki debil
jjk: twój, kochanie
kth: czy mój chłopak nie jest teraz w pracy?
jjk: oczywiście, że jest
kth: to czemu się obija, hmmm?
jjk: nie obija, noooo stawia po prostu swoje maleństwo na pierwszym miejscu
kth: obija, obija
nie chcę żeby cię wyrzucili jungkookiejjk: ale ja ciężko pracuje
sam widzisz ze czasem odpisuje ci po kilku minutach nokth: idź pracuj kookie a po pracy dostaniesz nagrodę
jjk: co takiego?
kth: a co byś chciał?
jjk: no nie wiem
wszystko co najważniejsze już chyba mam wystarczy mi....
wieczorna rozmowa z tobą przez kamerkę?
nie chce tez żebyś codziennie do mnie przychodził zwłaszcza kiedy jest ciemnokth: a czemu nie chcesz żebym do ciebie przychodził codziennie?:(
(oprócz tego ze jest ciemno)jjk: ugh
chciałbym bardzo ale tak tez nie można, taekth: boooo?
jjk: booo masz kotkiii i wyjdzie na to ze im czasu nie poświęcasz i musisz się natrudzić
i ugh sam nie wiem
chciałbym z tobą zamieszkać tak bardzo
nawet sobie nie wyobrażasz
ale z drugiej tez strony tak bardzo cię kocham ze jak sobie wyobrażam ze musisz do mnie iść do mam ochotę się kopnąć ze jestem debilem i jak ja mogę mojemu skarbowi pozwolić na fatygowanie się dla mojego dobrakth: jeju kookie przecież to nic takiego....
jjk: poza tym potem musimy się żegnać i mnie to boli...
kth: jak rozmawiamy to też się żegnamy...
jjk: ale nie aż tak...
w sensie nie dotyka mnie to aż tak
bo nie wtulasz się we mnie ze wszystkich sił
nie zaczynasz płakać
i nie muszę potem się odzwyczajać od spania z tobą
a tak
kiedy mam cię w ramionach a później tracę czuje się jakbym tracił całego siebie...kth: jungkookie...
no okej
to po pracy zadzwonisz...?jjk: obiecuję, malutki
kth: kocham cię kookie!
jjk: tez cie kocham, kotku
