23-5

1K 134 17
                                    

15:36

jjk: co robi mój mały skarbek, hmm?

kth: przeklina w myślach swojego chłopaka

jjk: dlaczego:(

kth: bo nie zdążyłem mu oddać za rozwalenie mi mojej fryzury

jjk: ojeju noo
wyglądałeś uroczo w rozczochranych włoskach

kth: ughhh
to i tak był jeden z milszych poranków('∀`)

jjk: no nie wiem
nagłe zrywanie się z lozka i szukanie swoich
ubrań nie jest fajne

kth: a jak miałem cię inaczej zmusić?
poza tym mogłeś mnie obudzić wcześniej!
nawet śniadania nie zdążyliśmy zjeść-.-----"

jjk: obudziłem!
to rozejrzałeś sie tylko, wtuliles we mnie mocniej i zasnąłeś znowu.........

kth: całowałeś mnie, a nie budziłeś!
sądziłem że to twój kaprys
mogłeś mi powiedzieć ze musimy wstawać chociaż to całowanie było fajne......
ale nie zmienia to faktu ze mogłeś się odezwać!

jjk: odezwałem się... w momencie w którym mnie rozebrałeś i uciekłeś do łazienki.

kth: to już było za późno! poza tym nie mówiłeś tylko krzyczałeś wystraszyłem się ciebie

jjk: no dziwisz się?
śpię sobie ładnie, nagle ZIU!
nie mam ubrań
patrzę
a ty znikasz za drzwiami i tuptasz do łazienki
to chyba normalne ze podniosłem głos...

kth: co nie zmienia faktu że się ciebie wystraszyłem..........

jjk: ugh było późno i noo ale ogarnelismy się i nawet zdążyliśmy wiec nie jest zle!

kth: nie uderzyłbyś mnie, prawda?
choćby nie wiem co się stało...?

jjk: boże, taehyung....  oczywiście, że bym cię nie uderzył 
nigdy cię nie uderzę
.....no chyba, że klapsy się liczą, to wtedy nie obiecuje....

kth: debil

jjk: nie uderzę cię nigdy, skarbie
no chyba, że w łóżku mnie o to ładnie poprosisz....

kth: większy debil

jjk: kocham cię, taehyung

kth: mój kochany wielki debil

jjk: twój, kochanie

kth: czy mój chłopak nie jest teraz w pracy?

jjk: oczywiście, że jest

kth: to czemu się obija, hmmm?

jjk: nie obija, noooo stawia po prostu swoje maleństwo na pierwszym miejscu

kth: obija, obija
nie chcę żeby cię wyrzucili jungkookie

jjk: ale ja ciężko pracuje
sam widzisz ze czasem odpisuje ci po kilku minutach no

kth: idź pracuj kookie a po pracy dostaniesz nagrodę

jjk: co takiego?

kth: a co byś chciał?

jjk: no nie wiem
wszystko co najważniejsze już chyba mam wystarczy mi....
wieczorna rozmowa z tobą przez kamerkę?
nie chce tez żebyś codziennie do mnie przychodził zwłaszcza kiedy jest ciemno

kth: a czemu nie chcesz żebym do ciebie przychodził codziennie?:(
(oprócz tego ze jest ciemno)

jjk: ugh
chciałbym bardzo ale tak tez nie można, tae

kth: boooo?

jjk: booo masz kotkiii i wyjdzie na to ze im czasu nie poświęcasz i musisz się natrudzić 
i ugh sam nie wiem
chciałbym z tobą zamieszkać tak bardzo
nawet sobie nie wyobrażasz
ale z drugiej tez strony tak bardzo cię kocham ze jak sobie wyobrażam ze musisz do mnie iść do mam ochotę się kopnąć ze jestem debilem i jak ja mogę mojemu skarbowi pozwolić na fatygowanie się dla mojego dobra

kth: jeju kookie przecież to nic takiego....

jjk: poza tym potem musimy się żegnać i mnie to boli...

kth: jak rozmawiamy to też się żegnamy...

jjk: ale nie aż tak...
w sensie nie dotyka mnie to aż tak
bo nie wtulasz się we mnie ze wszystkich sił
nie zaczynasz płakać
i nie muszę potem się odzwyczajać od spania z tobą
a tak
kiedy mam cię w ramionach a później tracę czuje się jakbym tracił całego siebie...

kth: jungkookie...
no okej
to po pracy zadzwonisz...?

jjk: obiecuję, malutki

kth: kocham cię kookie!

jjk: tez cie kocham, kotku

on my mind 2 » taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz