rozdział 23

868 28 0
                                    

- O kurwa.- Szepnęłam, aby on mnie nie usłyszał, ale chyba usłyszał, bo zrobił pytającą minę a potem się uśmiechnął łobuzersko. Nic nowego.

- Witaj maleńka.- Trzymał mnie w biodrach jeżdżąc rękoma w górę i dół. Aż mi ciarki przechodziły.

- Tyler, co ty tutaj robisz?

- Eee mieszkam?

Nagle odezwał się Tommy z kuchni.

- Zapomniałem ci powiedzieć Tyler! Ona z nami będzie tutaj mieszkać!- Usłyszałam, jak mu chyba patelnia spada na kafelki.- Kurwa! Gdzie lecisz?!

- Nie!- Zaprzeczyłam.

- Tak!- Odrzekł Tyler.

Odezwaliśmy się równocześnie. Spojrzałam na bruneta, który jak już kiedyś wspomniałam jest ode mnie wyższy o głowę. Zaczął pożerać mnie wzrokiem.

- Przestań.- Westchnęłam. Widziałam, że on to dalej robi.- Przestań.

Odepchnęłam go lekko, chciałam iść usiąść sobie na kanapie, ale poczułam pieczenie na pośladku. Szybko się odwróciłam i spoliczkowałam chłopaka.

- Myszko nie za ostro trochę?- Spytał seksownym głosem a przy tym uśmiechał się łobuzersko.

- Myślałam, że lubisz na ostro, kotku.- Podeszłam do niego i... nie wiem co mi odwaliło, ale zaczęłam lekko ocierać się o jego krocze biodrami. Japierdole ja się chyba muszę leczyć. Odwróciłam się do niego tyłem, dalej robiłam to samo. Widziałam, że Tyler się spiął. Zaczął głęboko oddychać. I to mi się podoba. Postanowiłam go wkurwić na maksa.

- Wystarczy ci na dzisiaj.- Odepchnęłam go moimi pośladkami. To się nazywa prowokacja. A matka uczyła. Nie prowokuj, bo w ciążę zajdziesz. W sumie kto, by słuchał takie rzeczy w dzisiejszych czasach. Nie zamierzam się z nim pieprzyć tylko trochę podenerwować.

Idąc do kuchni kręciłam seksowanie biodrami. Zerknęłam kątem oka i widziałam jak nie może się powstrzymać, aby wsadzić swojego koliberka. 

- Co dobrego pichcisz?- Zapytałam podchodząc do blondyna. Oparłam się tyłem dłońmi o blat patrząc jak kroi kiełbaskę w kostkę. Nagle on się przeciął nożem.

- Kurwa!- Rzucił nóż przed siebie. Włożył palca do buzi, żeby zatamować krwawienie. Zauważyłam, że robi jajecznice, więc postanowiłam go wyręczyć.

- Idź do łazienki. Ja się tym zajmę.

Tommy posłuchał mnie i poszedł a ja zajęłam się krojeniem kiełbaski. Krojąc poczułam dłonie na biodrach a przy tym ciepły oddech na karku. 

- Tyler, bo się przetnę nożem.- Oznajmiłam stanowczo. Przychyliłam deskę nad patelnią. Chciałam się ruszyć, aby iść po jajka do lodówki, ale Tyler obejmował mnie z tyłu przez co nie mogłam nawet drgnąć. 

- Mogę iść po jajka?

- Mogę dać ci swoje.

- Ty nawet ich nie masz, więc mnie puść.

- Oj, bo się skończy to dla ciebie źle. Lepiej to odszczekaj.

- Hau hau.- Zaśmiałam się.

- Chcesz skończyć w łóżku?- Podniósł brwi do góry. A ten zawsze musi o tym wspomnieć.

- A ty musisz wyłącznie o tym myśleć?- Udało mi się w końcu odwrócić i patrzeć w jego oczy. Raczej próbowałam.

- Przykro mi, ale ty doprowadzasz mnie do nieczystych myśli.

- Już się boję jakich.

- A na przykład takich.

Chłopak podniósł mnie i posadził na blacie. Rozsunął wszystko na bok co na nim leżało. Noże, deski i kawałki kiełbaski. Wszedł w moje nogi, po czym połączył nasze usta w namiętny pocałunek. Przez chwilę próbowałam do odepchnąć, ale on mnie do siebie bardziej przysunął przez co nasze klatki piersiowe się stykały a moje intymne miejsce z jego kroczem. Jego ręka zjechała w dół na moje pośladki ściskając je. Pisnęłam cicho. Jego jedna ręką powędrowała pod mój crop top. Jeździł nią po moim nagim brzuchu i plecach. Całowaliśmy się namiętnie, aż zabrakło nam tchu. Oderwaliśmy się od siebie, oparłam moje czoło o jego przez co mogłam patrzeć w jego piwne oczy.

- Jesteś piękna.- Szepnął.

- Nie jestem.

- Dla mnie jesteś. Kocham cię taką jaką jesteś. 

Witajcie ponownie. Wybaczcie, że dzisiejszy rozdział jest krótszy od pozostałych.                                   Jeżeli ci się podobają rozdziały daj znać w komentarzu lub klikni gwiazdkę. To mnie bardzo motywuje i dlatego wiem, że mogę dla was poświęcać swój wolny czas. Do następnego. ;)




Bad Boy Victim [W Trakcie Korekty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz