*LAXUS*
Po kolejnej kłótni z Gabrielą, wyszedłem z budynku gildii. Zależało mi na niej, jak na nikim innym. Najbardziej w świecie pragnę, żeby w końcu mi wybaczyła. Nie umiem siebie wyobrazić, jak bardzo ją zraniłem. Nie mam zielonego pojęcia jak należy przepraszać kobietę. Niby są one delikatniejsze od mojej płci, ale to mnie nie usprawiedliwia. Nic mnie tak naprawdę niesprawiedliwa. Jestem skończonym chamem. Nie zasługuję na taką wspaniałą osobę jak ona. Nie spocznę dopóki mi nie wybaczy.
Z moich dołujących myśli wyrwała mnie jakaś osoba, która na mnie wpadła. Była to Cana. Jak zawsze, było od niej czuć alkohol. Cała ona. Chyba nigdy się nie zmieni. Chciałem zapytać ją o radę, ale chyba za bardzo się boję prosić kobietę o radę, jak przeprosić inną. Już chciałem odejść, gdy ...- Czemu to zrobiłeś? - powiedziała Cana
- Co masz na myśli?
- Jak mogłeś to zrobić Gabrieli? Wiesz jak ona teraz cierpi? Powiedziała mi co miedzy wami zaszło w czasie ostatniej misji.
- Więc o to chodzi. Nie chciałem jej tego zrobić. Zależy mi na niej. Nawet bardzo. Chcę, żeby mi wybaczyła. Kocham ją. Najbardziej na świecie.
- Szczerze?
- Tak. Jak mężczyzna kobietę.
- Pójdź po bukiet czerwonych róż i po słodycze. Dużą ilość słodyczy.
- Po co?
- Chcesz, żeby Gabriela ci wybaczyła czy nadal chcesz się z nią kłócić?
- No nie chcę. Dobra. Tylko te rzeczy.
- Tak. Zaufaj mi. Za 15 minut pod drzewem przy głównym wejściu do parku.
- Dobrze. Cana...
- Tak?
- Dziękuję.
- Będziesz mi dziękować, dopiero wtedy jak Gabriela ci wybaczyć.
~~~~~~~
- Masz wszytko?
- Tak
- To teraz pójdziemy do Gabireli
- O co mam jej niby powiedzieć?
- Już Ci wszystko tłumaczę. Pójdziemy do jej pokoju. Wejdę pierwsza i chwilę z nią pogadam, a potem ty. Jak wejdziesz zostwię was samych.
- A co ja mam jej powiedzieć? I czemu ty pierwsza?
- Prawdę. Pierwsza, żeby zwiększyć szansę żeby ci wybaczyła. A i jak będziesz ją przepraszać to najlepiej kucnij na kolanu.
- Czemu?
- Przestań tak dużo myśleć, tylko tak zrób.
CZYTASZ
Laxus Dryer x OC
FanficGdy wybiegałam z gildii, wpadłam na kogoś. Miał taki sam płaszcz, na który wpadłam wczoraj. Chyba był to ta sama osoba, na którą wpadłam wczoraj. ~~~~~~~~~~~ Po czym zdjął ją ze mnie, i rzucił ją na podłogę. Zostałam w samej koronkowej bieliźnie. ...