*ROZDZIAŁ 31*

243 6 0
                                    

- Kochanie, wstawaj. Za chwilę będziemy na miejscu.

- Jeszcze chwilkę.

- Ale za chwilkę będziemy już na miejscu.

- Ale masz za wygodne nogi. Nie chcę mi się.

- Mam cie wziąść na ręce i Cię wynieść?

- Nie. Już wstaję.

Podniosłam się z jego nóg. Czułam się bardzo ociążale, co więcej bardzo  chciało mi się spać. Rozciagnełam się leniwie. Po chwili pociąg dojechał do stacji. Wysiedliśmy z niego i wyszliśmy ze stacji.

- Więc gdzie idziemy?

- Zobaczysz ...

- Musisz być taki tajemniczy ?

- Owszem. Mam dla Ciebie dwie niespodziank?

- Serio ? Jakie?

- Zobaczysz w swoim czasie. Mam nadzieję, że jedna z szczególności ci przypadnie do gustu. Zobaczysz .... A teraz chodź

Nie mialam powodu, żeby mu nie ufać. Szłam za nim.  Doszliśmy do jednego z największych domów w miasteczku. Laxus zapukał. A drzwi otworzył nam kamerdyner.

- Wy jesteście magami?

- Owszem

- Mój pan już na was czeka

Weszliśmy do środka.

- Wy jesteście magami, nie mylę się?

-Skądże

-  Mogę liczyć, że ochronicię moją jedynaczkę?

- Oczywiście. Wynagrodzenie takie jak na ogłoszeniu?

- Tak.

- Kiedy odbędzie się ten bal?

- Dzisiaj wieczorem. Mam nadzieję, że zdażycie się naszykować?

-Oczywiście.

- To dobrze przyjedzie moja służba i wam pomoże.

I odszedł w głąb domu.

- Laxus, i jakim balu wy mówiliście.

- Zaręczynowym.

Poczułam jal coś we mnie pękło. Łzy powli zaczęła mi się zbierać w oczach.

- Nie płacz. Nie chciałem zrobić na złość.

- Nie wydaję mi się.

- Przepraszam. Zobaczysz jutro będziesz płakać ze szczęścia. Obiecuję, że ostatnio raz wybrałem misję, która skłoniła ci do płaczu. Przysięgam.

Wtedy przyszli służący pana domu.

- Pani pozwoli za mną.

Poszłam za dziewczyną. Nie miała więcej niż 15 lat. Szłyśmy długim korytarzem. Sciany miały kolor czystego śniegu. Po chwili dotarłyśmy do jedynego z komnat. Weszłyśmy do niego. Dziewczyna podeszła do wielgaśnej garderoby. Wyjęła z niej długą jasno czerwoną sukienkę z idealnie dopasowanym do niej paskiem.

- To jest Pani sukienka. Mam nadzieję, że będzie pasować do Pani sylwetki.

Założyłam ją na siebie. Była dla mnie za długa i w tali trochę za szeroka, ale akurta tą wade można było skorygować paskiem. Służąca zauważyła, że jest ona dla mnie za długa. Wzięła nożyczki, przycieła ją delikatnie, na koniec zszyła ją. Po skróceniu, wyglądałam w niej rewelacyjnie. Służąca podałami mi śnieżnobiałe buty na niewielkim obcasie. Postanowiłam iść w rozpuszczonych włosach. Pomalowałam tylko oczy i usta. Służąca zaprowadziła mnie na miejsce, gdzie miałam się spotkać z jedynaczką i z moim kochaniem. Jak zawsze wyglądał zajebiscie. Mam nadzieję, że też się spodobam.

- Kochanie, już je.. Wow - Zarumieniłam się - Wyglądasz prześlicznie. - Schylił się i powiedział mi bezpośrednio do ucha - Jakbym teraz mógł, to zacząłbym cie rżnać, tak jak nigdy. Tu i teraz.

- Bez przesady. Tak dobrze to ja nie wygladam.

- Nie przesadzam. Jesteś śliczna. A ta sukienka dodaje ci tylko seksapilu.

- Ummm... Przepraszam ... - jakaś czarnowłosa dziewczyna do nas podeszła-  Wy jesteście magami, wynajętymi przez mojego ojca?

- Tak. Więc ty jesteś jego córką?

- Tak, zgadza się. Miło mi.

- Nam również. Wiesz, gdzie ma się odbyć bal?

- Oczywiście. Chodźcie za mną.

Więc poszliśmy za nią. Szliśmy za nią długim holem. Potem straciliśmy w lewo, następnie w prawo. Wtedy przed nami ukazały sredniej wielkości drzwi. Przed nimi dwóch strażników.

Laxus Dryer x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz