*ROZDZIAŁ 29*

283 9 1
                                    

UWAGA TEN ROZDZIAŁ ZAWIERA SCENY EROTYCZNE !! CZYTASZ NA SWOJĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ !!

Objął mnie delikatnie w talii. Nasze usta złączyły w namiętnym pocałunku. Położył mnie delikatnie na swoim łóżku, jednocześnie nie odrywając się od moich ust.

- Jesteś pewna, że chcesz to teraz ze mną zrobić?

- Tak, jestem tego pewna jak nigdy dotąd.

- Nie chcę popełnić tego samego błędu, co kiedyś. Nie chciałbym Cię znowu zranić, tym bardziej znowu Cię stracić.

- Przestań kłapać językiem, tylko zacznij, bo się rozmyślę. I będą nici z seksu. - Na te słowa zamilkł i zlozył pocałunek na moich usta. Jego ręce błądziły po moim ciele, a jego pocałunki stawały się coraz bardziej zachłanne. Jego ciała coraz bardziej napierało na moje, a nasze nogi były splatane. Zawiesiłam ręce na jego szyji, przybliżając go zarazem do siebie. Przygryzł moją dolną wargę, po czym zaczął stopniowo schodził niżej, do mojej szyji. Jego usta, przyczepiły się do niej jak mała pijawka. Ssał, gryzł. Jęczałam z przyjemności. Jego umięśnione ręce ściągnęły ze mnie bluzkę i rzucił ją najdalszy kąt pokoju.

- Kocham Cię.

- Ja Ciebie też.- wtedy zdiełam z niego fioletową koszulę, odkrywając jego wyrzeźbioną klatkę piersiową ozdobinoną tatuażem i znakiem gildii. Położyłam ręce na jego twardym torsie. Popatrzyłam w jego piękne oczy. Widziałam w nich pożądanie. Jego usta połączyły się z moimi po dłuższej chwili. Jego usta były takie ciepłe, zarazem takie delikatne. W czasie rozpieszczania moich usta, jego ręce sunęły się najpierw na moje biodra, a potem zsunął z moich nóg dżinsowe spodenki. Leżałam przed nim w samej czarnej, koronkowej bieliźnie. Jego pocałunki zaczęły znowu na moją szyję. Czułam jego delikatny dotyk na mojej skórze. Po moim ciele przeszedł miły dreszcz, po tym jak poczułam jak zaczął robić mi kolejne malinki. Nie przerywając zabawy z moją szyją, zaczął ściągać swoje spodnie, wliczając w to bokserki, które odsłoniły już jego gotowy do działania członek.

- Masz bardzo podniecającą bieliznę. - na te słowa jęknęłam. Objął mnie z talię, obdarowując mnie pocałunkami. Podniósł mnie delikatnie do siadu. Rozpiął mi stanik i rzucił go w kąt. Co więcej zdjął ze mnie ostatnią część materiału, która mnie okrywała. Laxus delikatnie położył mnie na łóżku, a główę położyłam na puduszce. Jego pocałunki zeszły na moją szyję, potem na moje piersi, na których się skupił na dłuższą chwilę. Ssał je, całował je, delikatnie je gryzł. Delikatnie bolało jak przygryzł moje sutki. Co tylko mnie bardziej podniecało. Cokolwiek z nimi robił, coraz bardziej mnie to podniecało. Sprawiało mi to rozkosz. Jęczałam. Dreszcze przechodziły przeze mnie od stóp do czubka głowy. Mam nadzieję, że będę mogła do niego dojść do orgazmu. Jego pocałunki zeszły mi na brzuch.

- Czyżbyś zaczęła powoli dochodzić?

- Nie mam bladego pojęcia. Robię to drugi raz w życiu. Kontynuuj, proszę.

- Taka prośba mi odpowiada.

Kontynuował swoje pocałunki na moim podbrzuszu. Rękoma rozszerzył moje nagie nogi, które pozniej prez krótką chwilę rozpieszczał swoimi ustami. Jego pocałunki stały się coraz bardziej zachłanne. w pewnym momencie zaczął lizać obszar mojej kobiecości. Jęczałam tak jak nigdy wcześniej. Nagle jego język wylądował w moim w wnętrzu, na co ja krzyknęłam, które potem zamieniły się na donośne jęki. Nie wiem co jest lepsze wsadzenie do macicy jezyka czy penisa.

- Jesteś gotowa na mojego przyjaciela?

- Masz na myśli język?

- Nie, na moje olbrzymie przyrodzenie?

-Mhmm

Oplotłam go za szyję, a moje ręce złapały go delikatnie za włosy. Jego męskość znalazła odpowiednią dziurkę i weszła w moją kobiecość. Na początku to były bardzo powolne ruchu w przód i w tył. Ale z każdą kolejną chwilą stawały się coraz bardziej energiczne. Teraz sprawiało mi to o wiele większą satysfakcje i przyjemność niż za moim pierwszym z nim. Po kilku minutach, przestał i wyszedł ze mnie.

- Cudownie było. Powinniśmy to robić o wiele częściej. Czuję sie z tobą w siódmym niebie. Mogę sie z tobą popieprzyć. Jesteś dla mnie najładniejszą i naseksowniejszą kobietą w calym Fiore.

- Było? Dla twojej wiadomości, jeszcze z tobą nie skończyłam...

- Co masz na myśli? - pocałowałam go namiętnie. Delilatnie popchnęłam go za bark, a on położył się posłusznie na plecach. Usiadłam na jego miednicy. Lizałam jego wargi, prosząc o wstęp do jego ust. W końcu lekko je uchylił, a ja włożyłam mu do ust i przez jakis czas jestem zajęta zabawą jego językiem. Po tym "pojedynku", zeszłam na jego szyję. Była taka idealna, taka umieięsniona. Zostawiłam na niej malinķę na pamiątkę. Zjeżdzałam coraz niżej i niżej. W końcu doszłam. Doszłam do jego stojąceco przyrodzenia. Wyciagnełam język, liznałam go raz, drugi.

- Gabriela, nie. Nie rob mi tego. Błagam Cię, nie.

Nie ustalam na jego prośbę, kontynuowałam. Z każdą chwilą, przekonywałam się do tego pomysłu. Mój język oplątywał go, a to go lizał. Słyszałam jego jęki, które prowokowały mnie do dalszego działania. W końcu zaczęłam bawić się głowką jego członka. Ssałam ją i lekkk obgryzałam. Na każde 'gryz' reagował głośniejszym jekiem. Jego ręce ściskały kluczowo pościeli.  Nie miałam njamnoekszej ochoty przestawić. Ostatecznie wzięłam go całego do ust. Zaczęłam nimi energicznie poruszać. Jego jęki stawały się coraz głośniejsze. Po pewnym czasie, poczułam jak z jego olbrzymiego członka, zaczęła lecieć ciepła, lepiąca się maź wprost do moim ust. Starałam się nie przerywać rozkoszy związanych z jego nadprzyrodzeniem. Ale nie wytrzymałam. Maź wydostajacą sie z niego była taka okropna, że musiałam się jej jak najszybciej pozbyć z ust. Najwyraźniej musiał to usłyszeć.

- Dobrze się czujesz?

- Bywało lepiej

- Czemu chciałaś mi zrobić dobrze?

- W sumie to sama nie wiem. Pewnie chciałam co zrobić jakąś wiekszą satyfackcje z seksu ze mną i żeby się nie skończyło, że tylko wkladasz mi go do dziurki. Jesteś starszy ode mnie o jakieś 5 lat, nie chciałam wyjść przed Tobą na jakoś animatorke i frajerkę.

- Kochanie... Nie wyszłaś. Obiecaj mi ,że niegdy, przenigdy nie bedziesz robić niczego co byś musiała robić przeciw sobie.

- Obiecuję.

- Gabrysia, zapamiętaj sobie jeszcze jedno. Z Tobą jest mi najlepiej. W życiu, jaki w łóżku. Kocham Cię, nikt i nic tego nie zmieni.

- Przepraszam. Bardzi Cię kocham. Jesteś najważniejsza osobą w moim życiu.

Przytulił mnie mocno do siebie. Nie mogłam się pozbierać.

- Powinniśmy już położyć się spać. Jutro pojedziemy na misję.

- Dobrze. Przytul mnie.

Obtulił mnie koldrą. Przysunoł mnie do swojego torsu. Leżałam do niego plecami. Jego dotyk mnie uspokajał. Co więcej ogrzewał mnie i był przy mnie kiedy tego potrzebowałam.

~~~~~~~~~~~~~~
Uwaga, uwaga. Padł tutaj rekord aż 1009 słów. Życzę miłego czytania.

Laxus Dryer x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz