*ROZDZIAŁ 32*

238 8 0
                                    

Wtedy strażnicy otworzyli ję. A przed ukazała się olbrzymie pomieszczenie, w którym znajdowało się duża liczba wpływowych ludzi.

- Witam was serdecznie, na balu zaręczynowym mojej jedynej i ukochanej córki - Darcy. Czas zacząć bal. A do was, drodzy magowie możecie czuć się jak u siebie. Możecie oczywiście się czestować i tańczyć. Ale proszę was, miejcie oku miją pociechę?

- Oczywiście, proszę Pana. Nie ma Pan powodu do jakichkolwiek zmartwień.

- Dziękuję wam. Jeśli nie macie nic przeciwko, to już pójdę. Jeśli dobrze się dzisiaj spiszecie, to możecie jutro rano przyjść po odbiór nagrody.

- Dobrze, proszę pana.

Zeszliamy na dół po marmurowych schodach na parkiet razem z Darcy.

- Pójdę do mojego narzeczonego. Będzie mieli trochę czasu dla siebie.

- Dobrze - wtedy ona odeszła - A czy poświęcisz mi jeden taniec?

- Ależ oczywiście kochanie. Jakbym mogła odmówić takiemu przystojnemu i czarowującemu mężczyźnie takiemu jak ty.

- Schlebiasz mi.

- Mam taką nadzieję. Kocham Cię.

- A ja Ciebie. Co ty na to, żeby spędzić dzisiaj razem noc?

- Nie. Nie jesteśmy u siebie. Innym razem...

- Ale nie moja wina, że tak na mnie działasz. W dodatku ta sukienka dodaje ci uroku i podkreśla twoje walory.

- Laxus, nie zachowuje się jak dziecko. Proszę Cię. Robiliśmy to przedwczoraj.

- Zdaję sobie z tego sprawę. Ale rozumiem to, że nie chcesz .... no wiesz. I w pełni to szanuję twoja decyzję.

Tańczylismy, tak długo dopóki nie dołączyła do nas Darcy. Odziwo, przyszła do nas ze swoim przyszłym mężem. Po samym jej spojrzeniu można było powiedzieć, że ona go kocha, a on ją. Byli ze sobą szczęśliwi. Są dokładnie tacy, jak ja z Laxusem. Kochałam go ponad wszystko, tylko szkoda, że mi się nie oświadczył.

- Cieszę się waszym szczęściem. Jesteście cudowną parą. - powiedziałam im to.

- Dziękuję. Jesteście już wolni. Zajmę sie już moją kruszonką. Bawcie się dobrze. - odpowiedział jej narzeczony

- I nawzajem

Po tych słowach przetańczyliśmy całą noc. Było wspaniale. Czuję się jakbym zakochała się w nim od nowa. Bal skończył się o pierwszej w nocy.

- Jak się bawiłaś, ksiezniczko?

- A dobrze, dobrze. Może będziemy spać w jednym łóżku?

- Czyli co? Szybki....

- O nie, nie. Idziemy spać. Rano musimy wstać, odebrać nagrodę i wracamy do gildii.

- Dobrze. Twoje słowa są dla mnie rozkazem. A teraz chodź. Pomogę ci się umyć.

Weszliśmy do mojego pokoju. Wzięłam z torby ręcznik i weszłam do łazienki, gdzie Laxus przygotowywał dla mnie kąpiel

- Już jest prawie gotowa. Jeszcze trochę wody ..... i włala

Pomógł mi się rozebrać i weszłam do wanny. Jest taka relaksująca. Nie mam za dużo czasi, żeby się nią nacieszyć. Jest późnio, a jeszcze rano mamy odebrać nagrodę. Wyszłam z kąpieli, energicznym ruchem wytarłam i ubrałam się w koszulę Laxusa. I wyszłam.

- Już skończyłam.

- Idź już spać. Jak się wykapię, to odrazu do Ciebie przyjdę. - pocałował mnie prosto w usta na dobranoc. Wczołgałam się pod grubą kołdrę. Nie wiem, nawet kiedy usnęłam.

Laxus Dryer x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz