*GABRIELA*
Usłyszałam pukanie do drzwi. Po chwili przez drzwi weszła Cana i zapytała:
- Możemy pogadać?
- Jasne. O czym?
- Raczej o kim. O NIM
- Jeśli o nim chcesz gadać, to możemy już skończyć.
- Wiesz, że mu na tobie zależy. Nawet bardzo. Powinnaś mu wybaczyć.
- Nigdy. Mówiłam Ci jak mnie wykorzystał.
- Tak, pamiętam. Gabriela, on Cię kocha. Widziałam to po nim. Jeśli wtedy cie zranił, on to zrozumiał. Nie powtórzy tego więcej. U niego alkohol, przyspieszył wyznanie, które by ci potem powiedział. Ale wyszło tak jak wyszło. Porozmawiaj z nim.
- Nie wiem czy chce.
- Spróbuj. Najwyżej przerwiesz ją.
- On ... no ten... wiesz gdzie on może być?
- Tak. Czeka na efekt rozmowy pod drzwiami.
- Mo-mo-moimi?
- Tak, twoimi. Specjalnie przyszedł. Wiesz, że sam mi się przyznał, że chce żebyś mi wybaczyła.
- Mogłabyś go do mnie zwołać.
- Nie zawołaj, tylko idź do niego. Gabriela, idź się z nim pogodzić zanim znowu coś odwali, jak to facet.
- Dziękuję- to mówiąc rzuciłam się jej na szyję. W rezultacie, czego spadłyśmy obie z łóżka. Wyszłam z pokoju i zobaczyłam Laxusa z bukietem czerwonych róż i foliową torebką wypełnioną słodyczami wszelkiego rodzaju.
*LAXUS*
Nagle usłyszałem jak drzwi od jej pokoju otwierają się. Wtedy ją zobaczyłem. Wygląda na lekko wystraszoną. Mam nadzieję, że nie o to chodziło. Poszedłem do niej i złapałem ją małym palcem. Lekko się zarumieniła. Wyglądała w nich ślicznie.- To dla Ciebie. - podałem jej bukiet.
- Dziękuję.
- Nie chcę żebyś nadal była na mnie zła. Zależy mi na tobie.
- Cana mi powiedziała.
- Wybaczysz mi?
- Chyba nie mam innego wyboru... Laxus...
- Co się stało?
- Dla kogo to żarełko?
- A to - wskazałem na reklamowe wypełnioną słodyczami. - Nie uwierzysz, ale dla ciebie. - podałem jej reklamówkę. Widziałem, jak na jej twarzy pojawił się mały uśmiech. Nie mogło dojść do innego zakończenia. Jestem taki szczęśliwy.
- Gabriela ....
- Cio?
- Wyglądasz jakbyś za chwilę miała usnąć na stojąco. Zaniosę Cię.
- Co? Nie trzeba. Dam radę sama dojść do łóżka. - Nie posłuchałem jej. Wzięłem ją na ręce i zaniosłem ją na łóżko.
- Teraz idź spać. Spotkamy się jutro w gildii. Śpij dobrze - przykryłem ją kołdrą.
CZYTASZ
Laxus Dryer x OC
FanficGdy wybiegałam z gildii, wpadłam na kogoś. Miał taki sam płaszcz, na który wpadłam wczoraj. Chyba był to ta sama osoba, na którą wpadłam wczoraj. ~~~~~~~~~~~ Po czym zdjął ją ze mnie, i rzucił ją na podłogę. Zostałam w samej koronkowej bieliźnie. ...