- Część kochanie. Jak się spało?
- Wszystko mnie przez Ciebie idioto boli. Znowu... Mam nadzieje, że jesteś z siebie zadowolony.
- Jasne. Życzysz sobie może czegoś?
- Możesz zrobić mi śniadanie do łóżka.
- Dobrze, już idę. - wyszedł z łóżka. Skierował się do szafy. Wyciągnął pierwsze lepsze bokserki i je założył, a potem spodnie. Zaczął się kierować do drzwi.
- Gdzie ty się wybierzesz?
- No do kuchni
- Żadna inna dziewczyna nie będzie patrzyć na co, co jest moje. Wiec zakładaj natychmiast koszulkę - rzuciłam do niego władczym tonem
- Czyżby moje ukochana była o mnie zazdrosna?
- Chyba Cię posrało i to za mocno. Znając twój mózg to nie masz w domu pieczywa i tak wyjdzsz
- Zazdrośnica
- Głupi jesteś. Jesteś mój i tylko mój. Ale nie zmienia to faktu, że Cię kocham.
- Ja Ciebie też. I żebyś wiedziała, założę koszulę, żebyś nie byla zazdrosna.
- Łaskawca się znalazł. Idź już. Chcę iść jeszcze do gildii i pojechać na misję.
- Ale chyba ze mną?
- No oczywiście, że z tobą. Przecież muszę ci wypominać przez najbliższe 48 godziny, że przez Ciebie mnie wszytko boli.
- Przez? Sama chciałaś się ze mną wczoraj pieprzć. Wcale cie nie zmuszałem...
- Cicho bądź. Idź mi zrobić śniadanie.
~~~~~~~~~~
- Przebieraj szybciej swoimi stópkami o rozmiarze 44. Nie mamy calego dnia. Ruszaj się .- Spokojnie. Jest dopiero 14. Mamy jeszcze dużo czasu.
-Niby tak, ale nie.
~~~~~~~~~~
- Wybrałaś już coś?
- Niestety nie... wszystkie są jakieś nie interesujące
- Może jest jakieś w typie pilnowania panny mlodej na weselu lub kobiety na balu zaręczynowym
- Posrało Cię? Mylisz, że już nie pamiętam co wtedy odwaliłeś?
- No mam taką nadzieję, że nadal to pamiętasz. To była najlepsza noc w moim życiu, korej nigdy w życiu nie zapomnę.
- Jestem innego zdania. Wybierzesz coś?
- Jak tak ładnie mnie prosisz.
Zerwał pierwsze lepsze ogłoszenie wiszące po naszej lewej stronię. Zwonił mnie z uścisku i podszedł do Miry, pokazał jej kartkę i wrócił do mnie z uśmiechem od ucha do ucha.
- Chodź pakujesz się, a potem wyjeżdżamy.
- Mhmm
CZYTASZ
Laxus Dryer x OC
FanfictionGdy wybiegałam z gildii, wpadłam na kogoś. Miał taki sam płaszcz, na który wpadłam wczoraj. Chyba był to ta sama osoba, na którą wpadłam wczoraj. ~~~~~~~~~~~ Po czym zdjął ją ze mnie, i rzucił ją na podłogę. Zostałam w samej koronkowej bieliźnie. ...