Pod szkołą byłam po ok. 25 minutach. Postanowiłam odwiedzić wujka. Chwilę później znalazłam się pod jego gabinetem. Jak to powarznie brzmi. Zapukałam i do gabinetu:
- Cześć wujek. Co u ciebie słychać?
- Hej. U mnie po staremu, a tam?
- Też ok. Ej, może wpadniesz do mnie i zrobimy noc filmową.
- Na "ej" reaguje gej. (nic nie mam do osób innej orientacji)
- Widzisz zareagowałeś- nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem.
-Ha ha ha. Bardzo śmieszne.
- No przecierz wiem, dlatego się śmieje.
- A wracając do tematu. Pewnie, że przyjdę na noc filmową. Odpowiedział.
- Ok. To u mnie w piątek na 17.
-Ok. Idź już pod sale, bo zaraz dzwonek na lekcje.
-Narka.
-Pa
Zmierzałam właśnie pod salę z ........
no właśnie. Czym zaczynamy?
Plastyka! Nie no zaje**ście. Trzeba przecierpieć. Niestety nie mogłam dalej użalać się nad sobą, bo zadzwonił ten cholerny dzwonek.
Gdy weszłam do sali, jedyne miejsce było obok tej dziewczynyUsiadłam obok nieznajomej i najciszej jak umiałam, zapytałam:
-Jak się nazywasz?
-Jestem Lily Madrey. A ty jak się nazywasz?
-Jestem Viven.- odpowiedziałam
-Cisza!- wrzasnęła babka z plastyki.
*na przerwie*
Właśnie rozmawiam z nowo poznaną przyjaciółką. Tak dobrze zrozumieliście, przyjaciółką. Okazało się, że mamy podobne zainteresowania i problemy. W sensie ona teraz jest prześladowana. Nadajemy również na tych samych falach, co wiąże się z nieskończonymi tematami do rozmów.
Wchodzimy do stołówki i znajdujemy wolne miejsce na środku. Domyślam się, że jest to miejsce tzw. Elity. Możliwe, że dlatego tu siedzę. Po prostu jestem ciekawa ich reakcji. Widzę już jakieś dziewczy z toną tapety na twarzy, które zmierzają w naszą stronę. Po ich minach można domyśleć się, że są zdenerwowaneMadison⬆
Kendall⬆
- Wynocha, to nasze miejsce!- krzyknęła piskliwym głosem Madison.
-No właśnie to nasze miejsce. -Powtórzyła Kendall.
-Jakoś nie widzę twojego podpisu
- Ten stolik to miejsce dla fajnych osób, a nie dla takich spasłych świń jak wy.
-Powiedziałaś, że ten stolik jest dla fajnych osób. To czemu tu jeszcze stoisz?- po moim komentarzu słyszałam ciche "uuuuu".
-Co ty powiedziałaś?
- To co słyszałaś.
-A ty co? Myślisz, że jak jesteś nowa to ci wszystko wolno? Pamiętaj, byłaś, jesteś i będziesz bezwartościowym śmieciem, który myśli, że wszystko mu wolno.- odpyskowała mi. Nie powiem wkurwiła mnie tym komentarzem.
- A ty? Tobie wydaje się, że jak nałożysz tonę tapety na ryj i ubierzesz jak dziwka to będziesz lepsza? - zapytałam, a następnie dodalam- a tak apropo gdzie kupujesz szpachelkę? Bo wiesz muszę wyremontować pokój.
- O czym ty mówisz?- zapytała Madison.
-No przecież na noc czymś musisz zdrapywać to co nakładasz rano na twarz.- cała stołówka wypełnila się śmiechem uczniów.
-Jak śmiesz?!- zapytała wkurzona.
-No ale o co ci chodzi. Ja tylko stwierdzam fakty.
Już nic nie odpowiedziała, tylko odwróciła się i wyszła ze stołówki.....Do następnego❤
CZYTASZ
Bad girl? Czy napewno? [ZAKOŃCZONE]
FanfictionNIE MAM ZAMIARU ZAGLĄDAĆ JUŻ DO TEGO CZEGOŚ. BYŁAM WTEDY NIEWYŻYTĄ FANKĄ OK? TERAZ NAWET BOJE SIĘ TAM ZAJRZEĆ, BO NIE CHCĘ POPAŚĆ W DEPRESJE PRZEZ TE WSZYSTKIE ZDARZENIA. PAMIĘTAJ... WCHODZISZ TU NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ..... Ogólnie nwm co miałam...