Viven
Czułam się trochę głupio po tym jak jeszcze bardziej wtuliłam się w Marcusa, więc postanowiłam zacząć rozmowe.
-Hej. Marcus jak myślisz, powinniśmy ich obudzić?-po tym jak wyzwoliłam się z objęć Maca i zaczęłam rozmowę, zauważyłam na jego twarzy smutek. Bardzo mnie to zdziwiło, bo co mogło mu się stać?
-No nwm, może zjedzmy sami, a oni zjędzą, gdy się obudzą. Co ty na to?-mówiąc to uśmiechał się sztucznie' co odwzajemniłam.
-W takim razie smacznego.- powiedziałam, po czym zaczęłam jeść moją porcję naleśników. Po chwili Mac zrobił to samo.
Śniadanie minęło w miłej atmosferze.
Cały czas się śmialiśmy i wygłupialiśmy, aż prawie zapomniałam o sytuacjii z rana.
-Dziękuje- powiedziałam, po czym wzięłam się za zbieranie naczyń.
-Vee ja to posprzątam.- oznajmił.
-Nie Mac jesteś tutaj gościem, więc ja to zrobię.- odpowiedziałam
-To sprzątnijmy to razem.
-No dobrze- powiedziałam niechętnie.
*skip time*
Właśnie skończyliśmy sprzątać. O ile rzucanie w siebie puaną można nazwać sprzątamiem. No ale po ok. 30 minutach kuchnia lśniła.
-Na dzisiaj koniec tych atrakcji- powiedziałam ledwo powstrzymując śmiech.
-Musze się z tobą zgodzić.
-Too.... może ja pójdę się przebrać.-stwierdziłam .
-To poczekam.
-Ok.- chciałam się obrócić, any wyjść z kuchni, ale powstrzymał mnie Mac, który chwycił mnie za ramie. Następnie chwycił moją twarz i spojrzał głęboko w oczy. Nwm ile tam staliśmy, ale mogłabym patrzeć całymi dniami i nocami na jego oczy koloru nutelli............Nagle nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać ......i pocałowaliśmy się. Jego miękkie i ciepłe wargi muskały moje usta
, a nasze języki toczyły ze sobą wojnę. Dopiero po chwili zorientowałam się co właśnie się wydarzyło i zrobiłam krok w tył. Domyślałam się również, że w tej chwili wyglądam jak dorodny buraczek, więc odwróciłam wzrok i robiłam wszystko, by nie patrzeć mu w oczy.
-No.. to m..może ja już pójde się przebrać.-stwierdziłam, na co on tylko kiwnął głową. Pewnie teraz myśli, że teraz nie widzę jak jest zarumieniony. Ale to jest takie cute😍.Do następnego❤
CZYTASZ
Bad girl? Czy napewno? [ZAKOŃCZONE]
FanfictionNIE MAM ZAMIARU ZAGLĄDAĆ JUŻ DO TEGO CZEGOŚ. BYŁAM WTEDY NIEWYŻYTĄ FANKĄ OK? TERAZ NAWET BOJE SIĘ TAM ZAJRZEĆ, BO NIE CHCĘ POPAŚĆ W DEPRESJE PRZEZ TE WSZYSTKIE ZDARZENIA. PAMIĘTAJ... WCHODZISZ TU NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ..... Ogólnie nwm co miałam...