Wysiadłem z auta, zabrałem swój mały bagaż i ruszyłem w kierunku mojego domu. Byłem nabuzowany energią i jednocześnie wściekły. Chciałem jak najszybciej wyrzucić wszystko z siebie, jednak w głowie pojawił się cichy głosik mówiący, abym dał szansę na wytłumaczenie. Z jednej strony nie mogłem uwierzyć, że zostałem oszukany i zdradzony przez moją mamę, a z drugiej współczułem jej. Przeszła, tak wiele, jednak życie jej nie oszczędziło, dlatego nie chcę żeby przeze mnie cierpiała. Być może to głupie, bo powinienem się gniewać lub szukać winy w jej czynach, ale nie potrafię być bezduszny na jej uczucia.
Trzasnąłem drzwiami i wszedłem do salonu. Mam nadzieję, że mama będzie w domu, a nie w pracy. Ta rozmowa nie może czekać.
-Mamo?- krzyknąłem.
-Sebastian to ty kochanie?- zapytała wstając z kanapy. Na jej twarzy pojawiło się zdziwienie, ale także szczęście, że może zobaczyć swojego syna z powrotem.
-Musimy porozmawiać.-powiedziałem surowo, na co rodzicielka spojrzała na mnie z troską.
-Co się stało synku?
-Na początku chciałem ci powiedzieć, że jestem zły, bo zataiłaś przede mną poważną sprawę. Wiem, nie powinienem się w to mieszać, to twoja sprawa i mogłaś zrobić co chciałaś, ale wiedz, że ja tego nie popieram. Nie spodobał mi się twój wybór.
-O czym ty mówisz?- mówiła wyraźnie zaniepokojona.
-Mowa tutaj o twoim romansie z Robertem Whisks'em, nieplanowanym dziecku. Po tej całej tajemniczości, twojej i babci postanowiłem się dowiedzieć, co jest grane i dlaczego macie takie sceptyczne podejście do Madison. Pojechaliśmy więc do domku jej wujka, który tak na marginesie okazał się być jej ojcem, by znaleźć jakieś wskazówki. Oczywiście nie mieliśmy pojęcia co tam zastaniemy, może nic, ale spróbowaliśmy i opłacało się. Dowiedzieliśmy się o przeszłości jej taty i o waszym romansie. Jak mogłaś zdradzić nas z tatą? Myślałem, że było ci dobrze z nami...
-To był pomysł tej dziewczyny Madison, tak? To przez nią niepotrzebnie się mieszałeś! I na dodatek okłamałeś mnie, mówiąc o tej wycieczce! Jakby ci się coś stało? Nie myślisz ty czasem, że czuję się za ciebie odpowiedzialna!- podniosła ton głosu.
-Mamo są ważniejsze sprawy, niż to, że cię okłamałem nie uważasz? Zdradziłaś tatę i mnie, a w dodatku byłaś w ciąży! O tym powinniśmy porozmawiać!- złapałem się rękami za głowę.
-Ale dziecko to nie...- nie dałem jej dokończyć.
-Gdzie jest to dziecko? Co z nim zrobiliście? Tato o tym wie? Może ci pomagał?- mama zatrzymała mnie ręką.
-Poczekaj, to nie jest tak jak myślisz.
-A jak?!- opanowałem się, bo wiedziałem, że muszę się trzymać mojego planu. Musiałem teraz poznać historię oczami mamy, znać powód jej skoku w bok, bo chyba mogłem to tak nazwać.
-Usiądźmy, proszę...- spełniłem jej polecenie.- Dobrze, więc zacznę od początku. Kiedy byłam mała wychowywałam się w małym mieście razem z moją siostrą...
-Co! Ty masz siostrę?!- nie mogłem uwierzyć własnym uszom.
-Mam, siostrę bliźniaczkę.- teraz to totalnie mnie zamurowało. Nie spodziewałem się takiego wyznania z jej strony.- Niby z wyglądu byłyśmy niemal identyczne, za to charaktery trochę różne. Moja siostra Nina zawsze była troszkę bardziej szalona i otwarta na różne przygody, a ja mniej. Przez cały czas trzymałyśmy się razem, aż do czasów studiów. Ja poszłam na medycynę i byłam dumą rodziców, natomiast Nina wybrała dziennikarstwo, czego tak bardzo nie pochwalali. Ja uczyłam się i dążyłam do osiągnięcia celu. W między czasie poznałam twojego ojca i zakochałam się. Moja siostra bardzo mi zazdrościła. Miałam akceptację rodziców, plan na przyszłość i świetnego chłopaka, a ona żyła ciągłymi imprezami, przez co zawaliła studia. Musiała wrócić do biednego miasteczka, bez perspektyw, gdy jej siostra kończyła studia i zakładała rodzinę. Później niby się polepszyło. Nina znalazła jakąś pracę i mniej imprezowała, a ja urodziłam ciebie. Byliśmy wtedy bardzo szczęśliwi, nawet ona przestała być bardzo zazdrosna. Wyjechała do innego miasta, mówiła, że w sprawie pracy, ale chodziło o chłopaka. Znowu zaczęła imprezować, ale tym razem przestała się do nas odzywać. Nikt nie wiedział, gdzie dokładnie się znajduje i czy jeszcze żyje. Nie dawała żadnego znaku, nic. Byłam przerażona i bałam się o nią. W końcu, którejś nocy przyszła pod drzwi naszego domu cała mokra i zziębnięta. Zapytałam, co się stało i opowiedziała mi historię, o tym jak poznała Roberta, który na początku był świetny, ale później okazał się debilem leczącym swoje złamane serce jej uczuciami. Na końcu powiedziała, że jest w ciąży. Byłam zaskoczona, ale szczęśliwa. Zapytałam, jak zareagował Rob, a ona się rozpłakała i powiedziała, że zostawił ją. Wtedy zadecydowała o powrocie. Po tej okropnej nocy poszłyśmy do ginekologa, który potwierdził ciążę. Moja siostra się załamała. Nie wychodziła z domu, nie jadła i nie odzywała się do nikogo. Cały dzień spała lub płakała. Miała złamane serce. Nie chciałam jej zostawiać, ale musiałam wrócić do pracy. Któregoś razu byłam na dyżurze, kiedy zadzwonił do mnie twój ojciec i powiedział, że chodzi o siostrę. Szybko wybiegłam z pracy i wróciłam do domu, a to co tam zastałam załamało mnie. Nina popełniła samobójstwo, bo nie mogła znieść cierpienia wywołanego przez Roberta. Zabiła siebie i dziecko. Kiedy moja matka się o tym dowiedziała, odnalazłyśmy adres tego drania i złożyłyśmy mu wizytę. Niestety nie było go w swoim domku. Sąsiad poinformował nas, że wyjechał i raczej prędko nie wróci. Od tamtego czasu nigdy go nie zobaczyłam, ale wiedziałam o jego dawnej rodzinie. Byłej kochance i córeczce. Miałam okropne wspomnienia w naszym starym domu i nie mogłam się pozbierać. Postanowiliśmy się wyprowadzić razem z twoimi dziadkami. Od tego momentu historię już znasz...- moja mama wycierała twarz mokrą od łez. Siedziałem na kanapie zamurowany i nie wiedziałem co powiedzieć.- Przepraszam synku, że ci nic nie powiedzieliśmy, ale nie lubię tego tematu. Zawsze czuję, że gdybym tego dnia nie poszła do pracy, ona może by żyła...
-Mamo nie możesz się obwiniać o jej śmierć.- przytuliłem ją mocno i siedzieliśmy w milczeniu. Było mi tak cholernie głupio, że w ogóle podejrzewałem o coś takiego moją mamę i przywróciłem smutne wydarzenia z przeszłości. Nie mogłem wyobrazić sobie, co ona musiała czuć. To musiał być dla niej na prawdę ogromny cios i ból. Było mi przykro, bo moje zachowanie wyrządziło krzywdę wielu osobom. Gdyby nie moja ciekawość wszystko było by zupełnie inaczej. Może namówiłbym babcię do zmiany zdania na temat Maddy? Może uznałaby, że nie jest taka zła, jak jej ojciec i nie wyrządzi krzywdy naszej rodzinie? Jedno jest pewne. Wszystko stało się przeze mnie...
CZYTASZ
Od Pierwszego Wejrzenia... (W TRAKCIE KOREKTY!)
Ficção AdolescenteSebastian Johnson to nowy uczeń w jednym z liceum w Nowym Jorku. Chce realizować swoją główną pasję- koszykówkę i poznać grupę przyjaciół. Jednak los ma co do niego zupełnie inne plany. Historia chłopaka, którego życie może się bardzo skomplikować i...