To zaklęcie to longum¹ tylko eliksir o nazwie indigentiam² mógł ją obudzić prawdopodobnie miał go tylko Snape... Ten eliksir jest bardzo rzadki i robi się go 2 miesiące.
Wysłałem patronusa do Severusa. Po około 10 minutach nauczyciel się zjawił eliksirem. Podał go Elizabeth, powiedział że trzeba poczekać 24 godziny aż zadziała. Nie miałem zamiaru iść do pokoju więc cały czas będę przy Eli. To wszystko moja wina... Gdybym wcześniej zauważył że wyszła nie doszło by do tego.*24h później*
Elizabeth:
Otworzyłam oczy lecz szybko je przymknęłam ponieważ światło mnie raziło. Odziwo byłam w swoim pokoju. Obok mnie na krześle ktoś spał. To był mój brat. - Draco? - szepnęłam ale on nadal spał.
-Dopiero zasnął. Czuwał przy tobie cały czas. - powiedział tata.
- Długo spałam?
-25 godzin. - odpowiedział.
Niby spałam tyle czasu a i tak jestem zmęczona...
- Już się obudziłaś nareszcie- usłyszałam głos brata, bez zastanowienia go przytuliłam.
- Dziękuję braciszku
- Za co?
- Za to że zawsze przy mnie jesteś... Tato? A co ze szkołą?
- Spokojnie wszystko jest załatwione do końca lutego nie idziecie do Hogwartu...
- Okey...
Tata wyszedł z pokoju. Poszłam do łazienki się odświeżyć co prawda była dopiero 15...
Gdy wróciłam mój brat spał na łóżku. Położyłam się obok niego i zasnęłam.*następnego dnia, 3¹⁴*
Draco jeszcze spał. Nie dziwię się przez całe 25h nie spał. Muszę mu to jakoś wynagrodzić.
Poszłam do łazienki wykonałam codzienną rutynę i ubrałam się.Postanowiłam że przygotuję śniadanie dla wszystkich. Po cichu zeszłam na dół i zaczęłam robić naleśniki. A następnie zaniosłam do pokoju mojego i rodziców.
Draco:
Obudziłem się o 3⁴³ poczułem zapach moich ulubionych naleśników, zdziwiłem się bo tylko 1 osoba takie robi Elizabeth. No tak, w pokoju nie było nikogo oprócz mnie... Na stoliku leżał talerz pełen naleśników. Na górnym był napis "dla Draco ♡" zrobiony moją ulubioną polewą truskawkową. Zacząłem jeść. Były przepyszne.Narcyza:
Obudziłam się wcześnie rano o 4:00.
Po pokoju unosił się piękny zapach. Były to naleśniki. Na stoliku leżały 2 talerze na 1 było napisane "dla mamy ♡" syropem karmelowym moim ulubionym a na drugim "dla taty ♡"to była czekoladowa polewa.
- Lucjuszu obudź się... Zobacz...
- Co? - wskazałam na 2 talerze.
-Kto zrobił te... - przerwało mu pukanie do drzwi. W wejściu stanął Draco.
- Cześć mamo, tato. Wy też dostaliście te pyszne naleśniki od Eli? - pokiwaliśmy głową twierdząco. - postarała się... A widzieliście ją może?
- Jak to nie jest z tobą?
- Nie... Obudziłem się i nikogo nie było w pokoju a na stoliku leżał talerz pełen naleśników.
Zeszliśmy na dół. W salonie na fotelu siedziała Elizabeth.
- O już wstaliście?
- Nie musiałaś robić nam śniadania siostrzyczko.
- A właśnie że musiałam. Przez cały czas byliście przy mnie więc za dużo pewnie nie jedliście. Tak mogłam się wam odwdzięczyć, a i jeszcze posprzątałam w domu.
- Od sprzątania są skrzaty a nie ty.
- Lucjuszu daj spokójElizabeth:
Poszłam do pokoju... Rodzice zaczęli się kłócić... Przeze mnie... A chciałam dobrze... Jak zwykle nie wyszło...
Usiadłam w fotelu i wzięłam książkę z obrony przed czarną magią. Przeczytałam tam o oklumencji i legilimencji. Chciałam się tego nauczyć więc poszłam do brata.
Weszłam i mnie zamurowało on całował się z...
****************
¹ powinno być longum somnum to po łacińsku znaczy długi sen
² indigentiam somno miało być a to znaczy też po łacińsku brak snu.
![](https://img.wattpad.com/cover/139339440-288-k607470.jpg)
CZYTASZ
Zaginiona księżniczka
FanficElizabeth - 10 letnia dziewczynka z blond włosami wręcz białymi. Co zrobi kiedy dowie się że człowiek który ją krzywdził nie był jej prawdziwym ojcem? Co jeśli ma kochających rodziców i brata?