Kuba:
Lena namierzyła gościa na Tinderze. Nie byłem zachwycony pomysłem prowokacji. Ale nie mam wpływu na Łucję ani na zachowanie Natali. Pozostaje tylko mieć nadzieję że blondynka się rozmyśli.
***
Mam dziś podwieźć Natalię prosto w łapy tego psychola.
Gdy Natalia weszła do samochodu, zaniemówiłem. Wyglądała pięknie. Niebieska sukienka, biała marynarka i czarne szpilki. Włosy spięła w kok. Jednym słowem: rewelacja. Czy byłem zazdrosny o to że idzie na randkę? Jasne że tak. Wiem że nie naprawdę. Ale jednak. Czułem ukłucie zazdrości.
-Możemy jechać...-Rzekła gdy znalazła się w aucie.
-Na pewno chcesz..? Możesz się jeszcze wycofać...
-Nie. Idę tam.
Westchnąłem ciężko i zmieniłem bieg. Ruszyliśmy.
-Wiesz że się martwię..?
-Wiem. Ale musimy to zrobić...
-...
-Nie rób takiej miny.-Uśmiechnęła się słabo.-Przy Tobie, wiem, że nic mi nie grozi.
Dojechaliśmy.
Pocałowałiśmy się na pożegnanie. Szepnąłem jej też krótkie:
-Powodzenia.
I poszła. Prosto w paszczę lwa. Boję się. Tak cholernie się o nią boję...
CZYTASZ
Kuba Roguz-My Story...
FanfictionJest to opowieść o Kubie, ale spokojnie, będzie Natalka i miłość ;) liczę na komenty oraz że się spodoba :)))