62-Jagoda.

1.2K 30 7
                                    

Kuba:
Obudziłem się przywiązany do łóżka szpitalnego. Pasami. Jak osoba chora...
Zacząłem się szarpać. W pokoju panowały egipskie ciemności. Pasy mocno trzymają. Poddałem się. Gdy oczy przywykły do ciemności, zauważyłem parę oczu. Parę zielonych, znanych mi oczu...
-Natalia..?-Zapytałem z nadzieją.
-Pudło.
Zapalono światło. Przede mną stała Jagoda Wanda Nowak. Siostra Natali.
-Czego Ty chcesz?-Warknąłem wściekły. Zacisnąłem ręce w pięści.
-Bo nie chcę aby moja siostra była szczęśliwa.
-ALE DLACZEGO?!
-Odbiła mi faceta. W liceum.
-Co? I tylko dlatego zabiłaś jej matkę? I próbowałaś zabić mnie?
Brunetka wzruszyła ramionami.
-Chcesz jeść?
Pomachała mi kanapką przed nosem. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego jak bardzo jestem głodny.
-...ale wszystko ma swoją cenę. Pocałujesz mnie?
-Nie! Nigdy nie zdradzę Nata...
Spojrzała na mnie oczami łudząco podobnymi do oczu Natali. Zapach Jagody również był zbliżony do zapachu mojej żony. Zbliżyła się do mnie. To jeden mały całus, prawda? Nie pełen miłości pocałunek, a całus, który jest walką o przetrwanie. Ja naprawdę jestem głodny i potrzebuję tej kanapki...
Pocałowała mnie namiętnie, ale ja tego nie oddałem.
Przerwałem.
-To był błąd... Nie mogę zdradzić Natali...
-Trudno. To się wytnie.
-WYTNIE?-Powtórzyłem przerażony. Dopiero teraz zauważyłem kamerę obok.

Oto rozdział. :)

Kuba Roguz-My Story...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz