12-Mafia na Mokotowie.

1.6K 37 9
                                    

Kuba:
Gdy już byliśmy na miejscu, zauważyłem że Natalia jest bardzo blada. Pewnie przypomniało jej się jak straciła partnera. W końcu podobnie się zaczęło...
-Roguz!
Z transu wyrwał mnie Dawid. Spojrzałem na niego z nienawiścią. Nie podoba mi się.
-Po nazwisku to po pysku...
Zaczął się do mnie zbliżać, a ja przyjąłem gardę.
Między nas weszła Natalia. Uspokoiła mnie.
-Spokój! Nie złapiemy ich, jeśli bedziemy się kłócić!
Kiwnęliśmy głową na znak zgody i poszliśmy przed siebie, cały czas z bronią w ręku. Wtem usłyszałem jakiś szelest za mną. Nie zdążyłem się obrócić i poczułem broń przy skroni.
-Nawet nie drgnij. Inaczej rozsadzę Ci łeb.
Na te słowa Natalia się odwróciła i krzyknęła:
-Kuba!
Widziałem przerażenie w jej oczach. Może była nawet bardziej wystraszona ode mnie..?
Hawryluk zaczął mierzyć w mojego oprawcę.
-Nie radzę.-Powiedział gangster.
-Puszczaj go! Nie pieprz sobie życia!
Zaczęła negocjować z nim Natalia.
Po chwili puścił mnie, a Hawryluk go skuł i zaprowadził do Anty terrorystów. Zostałem sam z Natalią.
-Dziękuję że mnie uratowałaś.
-Ty mnie kiedyś też.
Uśmiecha się.
Nasze twarze się zbliżyły. To ta chwila...

Uuhuu (^^)

Kuba Roguz-My Story...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz