- Adrien, wszystko dobrze? - Marinette podbiegła pełna strachu do Adriena.
- Tak...- spojrzał się na ziemie, przetrzymując pulsującą głowę. Nadal czół złość do przyjaciółki, lecz była ona nijaka dla Władcy Ciem, aby ten powtórnie zaatakował blondyna.
- Przepraszam...- Dziewczynie spłynęła łza po policzku. Chłopak dostrzegł tą małą kroplę napełnioną smutkiem. Jego serce zaczęło boleć. Mimo że nadal posiadał urazę do Marinette, to jednak doskonale wiedział, jak się w tym momencie czuje.
- Nie masz za co przepraszać - położył rękę na mokry policzek fiołkowookiej, uśmiechając się troskliwie.
- Adrien...ale jak? To przeze mnie byłeś ofiarą władcy ciem. Gdybym nie wpadła na ten idiotyczny pomysł kryjówki, to właśnie w tej chwili nikt nie kłębiłby się ze strachu a w dodatku...- wywód dziewczyny przerwał pocałunek, który wykonał Adrien - My lady już wszystko dobrze - spojrzał glęboko, w dziewczęce oczy. Ta jedynie odwzajemniła, przytulając mocno chłopaka do siebie. Teraz czuła się bezpieczna.
- Boże tu jesteście! - Alya wybiegła z lasu, przerywając uścisk obojga zakochanych. Szybko podbiegła, przytulając parę - Martwiłam się o was...cholernie!
- Już wszystko dobrze, Alya - Marinette wtuliła się w przyjaciółkę.
- Całe szczęście nic wam nie jest - uśmiechnęła się troskliwie, na co dwójka bohaterów odwzajemnila - Adrien, właśnie! Pamiętasz coś w ogóle. Byłeś...
- Alya, wiem kim byłem - Przerwał brązowowłosej - I ogromnie za to przepraszam. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Ahh...i przepraszam. Alya nie chciałam wyjawić, tego co sądzisz o muzyce Nino...
- Adrien, jest okey. Już sobie wszystko uzgodniliśmy - mrógnęła.
- Zerwaliście?! - wtrąciła Marinette.
- Oczywiście, że nie! Jest tylko trochę na mnie zły - uśmiechneła się z dystansem.
- Całe szczęście. Tak pasujecie do siebie - splotła dwie ręce. Alya odwzajemniła uśmiechem a następnie spojrzała na blondyna - To co? Wracamy? Jest już trochę ciemno.
- Co? Tak, pewnie - model w dalszym ciągu trzymał się za głowę. Po chwili trójka przyjaciół szła już wydeptaną drogą, przez las. Mari, pomagała mocno osłabionemu "przyjacielowi", który miał trudności z samodzielnym poruszaniem się. Po 15 minutach byli już na obozie. Wszystko zdawało się spokojne. Na dworze nie było już nadmiernego tłumu przestrasznej młodzieży, prócz jednej osoby, a dokładnie Nino, który bez przerwy rozglądając się, nadawał wrażenie, że czeka na kogoś. Muzyk dostrzegając blondyna, podbiegł szybko do kumpla, przytulił go mocno i powiedział - O stary! Jesteś w końcu!
- T-tak jes-tem - powiedział z bólu i lekkiego podduszenia. Nino, oderwał się szybko od przyjaciela i na koniec poklepał go po plecach. Chłopak chciał już coś dodać, lecz przerwał mu paniczny głos Pani Spark - Jejku chłopcze! Chodź szybko, pójdziemy cię opatrzyć!
- Ależ nie trzeba! Jestem tylko trochę obolały.
- Tak, tak. Każdy tak mówi. Chodź i nawet nie dyskutuj - na miejscu Marinette znalazła się teraz Liliana, która obejmowała chłopaka, prowadząc do miejscowej lecznicy. Alya i Nino zatem zaczęli się kierować w stronę domku, nie zwracając najmniejszej uwagi na Marinette, która nie raczyła ruszyć się z miejsca. Cały czas, jednak stała, przyglądając się oddalającej posturze przyjaciela - Mari, idziesz? - zawowałała Alya.
-Pójdę się przejść! - odpowiedziała.
- Ale Mari...!
- Spokojnie dam sobie rade! - Alya, nie miała najmniejszej ochoty, przekonywać dziewczynę. Marinette była bardzo upartym rodzajem, więc walka z nią nie skutkowała do niczego dobrego, w przypadku okularnicy. Fiołkowooka natomiast, zawróciła na pięcie, i zaczęła kierować się w stronę mostu nad Złotymi Źródłami.
![](https://img.wattpad.com/cover/134490269-288-k234963.jpg)
CZYTASZ
Miraculous | Złota Tajemnica
FanfictionAdrien i Marinette wraz z klasą wyjeżdżają na kilkudniową wycieczkę na obóz zwany "Złote źródła". Szybko, zdadzą sobie sprawę, że to miejsce jest mocno związane z super mocami, które muszą głęboko ukrywać. Między czasie ich znajomość zacznie mocno k...