- Sir, Kwami Biedronki i Czarnego Kota zbliżają się, ja to czuję - stworzenko poinformowało opiekuna, obserwując sytuację z małego okrągłego okienka.
- Bardzo dobrze...- kobieta krążyła nerwowo po pokoju, widocznie zastanawiając się nad czymś - Te Kwami pozwolą nam znaleźć dziennik. Tylko one wiedzą co robić...
- Sir, czy my na pewno postępujemy dobrze?
- Ice, tu toczy się życie mojej siostry. Jeśli ten dziennik nie trafi w nasze ręce to wtedy...zginie - łza spłynęła po jej lodowatym policzku.
Była inna, spokojna. W jej oczach widoczny był strach, ból i bezsilność.
Już nie krzyczała na swe Kwami, bardziej je przepraszała, lecz nie umiała tego wyznać słowami, które czasem potrafią być tak bardzo znaczące.
Małe stworzonko, tylko podleciało do swego właściciela, przytulając się do dłoni.
- Na pewno, ją odzyskamy. Bez wyrządzania krzywdy innym...- złapała kontakt wzrokowy z kobietą.
- Nie mamy innego wyboru - pokręciła głową - W tej stercie notatek i papirusu, znajduję się zaklęcie wskrzeszająca, które pozwoli uratować Andrée, lecz jedynym haczykiem jest to, że trzeba poświęcić inną duszę i tą duszą - westchnęła - będę ja - kolejne łzy zaczęły spływać.
- Nie Lil, proszę cię! Nie możesz...
- Czasem trzeba poświęcić jedno życie dla lepszej przyszłości...- uśmiechnęła się troskliwie, a każde kolejne łzy stawały się coraz większe.
***
Fiołkowoka biegła przez leśną drużkę, w celu rozmowy z Ognistym Feniksem. Była przerażona. Jej serce łomotało jak szalone, z nadmiaru adrenaliny i wysiłku fizycznego.
- Feniksie! - krzyknęła, znajdując się przy magicznym jeziorze - Feniksie! - powtórzyła.
- Biedronka? Co się dzieje, moja droga?
- Tikki...ona zniknęła! Obudziła mnie w środku nocy, a jej oczy...one były czarne jak smoła! Próbowałam ją zatrzymać, ale ona mnie przenikła. Nie wiem co mam robić - chwyciła się z głowę - Nie wiem! - zaczęła płakać.
- Zaklęcie zwięzłe...- spojrzała ze skupieniem na twarz granatowo włosej.
- Nie rozumiem...- wytarła mokre oczy.
- Zaklęcie zwięzłe, było niegdyś używane, do hipnozy Kwami, w celu zjednoczenia ich, w razie pomocy. Hipnoza ustawała po chwili, gdy potrzebne Kwami były już w wyznaczonym miejscu. Ta osoba, która postanowiła wykorzystać to zaklęcie, na pewno nie ma dobrych zamiarów...- pokręciła głową.
- Feniksie to koniec...- zaczęła cicho chlipać.
Czuła się bezbronna. Miała pustkę w głowie, która niszczyła wszystko. Każdą myśl, która nachodziła.
- Nie mów tak! - pomogła wstać jej, chwytając delikatnie za ramiona.
- Ale Tikki...- pociągnęła nosem.
- Nie możesz się teraz załamywać. Jak mówiłam, zaklęcie zwięzłe ustaje po chwili. Osoba, która go użyła, chce wykorzystać kwami w pewnej sprawie i jak i ja, a także ty wiemy, w jakim dokładnie celu.
- Dziennik...- momentalnie podniosła głowę, spoglądając na ogniste oczy właścicielki Feniksa.
- Właśnie tak. Zdaje sobie sprawę, że tylko Kwami Biedronki i Czarnego Kota wie, gdzie się znajduję.
![](https://img.wattpad.com/cover/134490269-288-k234963.jpg)
CZYTASZ
Miraculous | Złota Tajemnica
FanficAdrien i Marinette wraz z klasą wyjeżdżają na kilkudniową wycieczkę na obóz zwany "Złote źródła". Szybko, zdadzą sobie sprawę, że to miejsce jest mocno związane z super mocami, które muszą głęboko ukrywać. Między czasie ich znajomość zacznie mocno k...