Mambar - You have me

120 8 2
                                    

Matteo:

Wieczorem siedziałem sam w moim pokoju i grałem na gitarze. Próbowałam skomponować nową piosenkę, co nie było takie łatwe. Jednak coś, a raczej ktoś zakłócił mój spokój. Usłyszałem pukanie do drzwi mojego pokoju, a potem ujrzałem w nich piękną blondynkę, moją Ambar. Zaskoczony odłożyłem gitarę na bok i podszedłem do dziewczyny.

- Co tu robisz kochanie ? - zapytałem.

- Przyszłam do Ciebie, nie cieszysz się... ? - odparła.

- Oczywiście, że się cieszę - pocałowałem ją w policzek - Ale mnie zaskoczyłaś, coś się stało ?

Blondynka z westchnieniem usiadła na brzegu łóżka, a ja tuż obok niej. Czyli miałem rację, przyszła bo coś się stało.

- Pokłóciłam się z Chrzestną. Znowu i to bardziej niż zazwyczaj - wyjaśniła - Nie chciałam tam zostawać, nie chciałam być sama, więc postanowiłam przyjść do Ciebie... Tylko Tobie mogę o tym powiedzieć.

- Dobrze zrobiłaś, że przyszłaś - przytuliłem ją - Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć i zawsze możesz do mnie przyjść gdy masz problem albo gdy po prostu będziesz tęsknić za swoim idealnym królem - zaśmiałem się lekko - Nawet w środku nocy.

Nie lubiłam gdy Ambar była taka smutna, tylko ja wiedziałam jak bardzo cierpi i starałem się jej pomóc. Jest niesamowitą osobą i zasługuje na pełnie szczęścia.

- Dziękuję kochanie - powiedziała Blondynka.

- Nie smuć się - pogłaskałem ją po policzku - Przecież jesteś najlepsza, idealna i jesteś moją królową, miłością mojego życia - uśmiechnąłem się do niej.

- Ty zawsze wiesz jak poprawić mi humor - uśmiechnęła się delikatnie.

- Od tego jestem - zaśmiałem się.

- Kocham Cię  - przytuliła się do mnie, a ja objąłem ja ramieniem.

- Też Cię kocham skarbie. Pamiętaj, że zawsze będę przy Tobie - dodałem.

- Wiem, po prostu w takich chwilach czuję się samotna, nie dogaduje się z Chrzestną, a rodziców nie mam... - powiedziała.

- Masz mnie - powiedziałem - Ja zawszę będę przy Tobie, będę cię chronił i nigdy Cię nie zawiodę - pocałowałem ją w czoło.

- Dlatego Cię kocham, jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało - powiedziała Ambar.

Uśmiechnąłem się. Te słowa wiele dla mnie znaczyły. Tak samo jak to, że Ambar ufa mi już na tyle by mówić o wszystkim, także o problemach i pokazywać smutek. Ona jest dla mnie bardzo ważna i cieszę się, że ją mam. Kocham ją.

One Party - Multifandom ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz